Prawo jazdy z datą ważności uprawnień zamiast bezterminowego. Jest wyrok WSA

Starosta nie może ograniczać bezterminowości uprawnień prawa jazdy przy wydawaniu nowego dokumentu – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. To ważne orzeczenie dla każdego, kto rozszerzał swoje uprawnienia lub zamierza to zrobić.

Zdarza się, ze urzędnicy nadużywają swoich praw
Zdarza się, ze urzędnicy nadużywają swoich praw
Źródło zdjęć: © PAP/Rafał Guz
Tomasz Budzik

28.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Historia, która teraz znalazła swój finał przed krakowskim sądem administracyjnym, rozpoczęła się, gdy mieszkaniec tego miasta, posiadający już prawo jazdy kategorii B, postanowił wyrobić także uprawnienia do kierowania motocyklem. Gdy zaliczył egzamin, konieczne stało się wyrobienie nowego dokumentu prawa jazdy, który zawierałby informację o obydwu posiadanych przez mężczyznę uprawnieniach. Po odebraniu prawa jazdy radość szybko ustąpiła rozczarowaniu, gdyż obok adnotacji potwierdzającej uzyskanie przez niego wcześniej prawa jazdy kategorii B (w 2007 r.) pojawiła się data ważności, choć oryginalnie było ono bezterminowe. Dlaczego tak się stało?

By uzyskać prawo jazdy kat. A, mężczyzna musiał przedłożyć zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do jazdy motocyklem. Lekarz nie zauważył przeciwwskazań do uzyskania takich uprawnień, ale wyznaczył termin kolejnego badania na 1.02.2034 r. Ponadto na zaświadczeniu wpisano nie tylko kat. A, ale „AM, A1, A2, A, B1, B, B+E”. Wydający nowe prawo jazdy urzędnicy zasugerowali się datą wpisaną na zaświadczeniu i w nowym dokumencie pojawiła się ona w rubryce nr 11 - w której określa się datę ważności uprawnień - zarówno przy uprawnieniu do kierowania motocyklem, jak i samochodem. Krakowianin, który nie zgadzał się z takim rozwiązaniem, wystąpił do sądu administracyjnego.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w sprawie o sygnaturze III SA/Kr 572/19 przyznał kierowcy rację. W wyroku uznano, że ograniczenie ważności prawa jazdy kat. B nie miało "(...) żadnych podstaw faktycznych i prawnych". Jak zauważył sąd, w przypadku starania się o nowy dokument ze względu na rozszerzenie uprawnień urzędnicy nie mogą poddawać weryfikacji tych uprawnień, które dana osoba uzyskała już wcześniej. Jak stwierdzono, nowy dokument prawa jazdy "(...) powinien poza uzasadnioną zmianą jedynie powtarzać zapisy zawarte w dokumencie poprzednim".

Sąd administracyjny nakazał wydanie mężczyźnie dokumentu, w którym obok wpisu potwierdzającego posiadanie prawa jazdy kat. B w rubryce nr 11 pojawi się zapis "-", oznaczający bezterminowość uprawnienia.

Rozstrzygnięcie krakowskiego sądu administracyjnego jest ważne dla wszystkich osób, które starały się o rozszerzenie uprawnień lub mają taki zamiar. Pokazuje również, że w zderzeniu z urzędniczą machiną kierowca nie zawsze pozostaje bezsilny. Zmotoryzowanych w przyszłości czeka jednak przykra niespodzianka.

19 stycznia 2013 r. w życie weszły przepisy, które wprowadziły nowy wzór prawa jazdy. Zmieniły one również zasady wydawania tego dokumentu. Od tego czasu nie wydaje się już praw jazdy z bezterminową ważnością dokumentu określoną w rubryce 4b. O ile ograniczenia zdrowotne posiadacza uprawnień nie przewidują krótszego terminu, jest to 15 lat. Co ważne, mowa tu o ważności dokumentu, a nie uprawnienia do kierowania pojazdami. Osoby, które uzyskały prawo jazdy przed 2013 r. i do tej pory nie musiały zmieniać niczego w blankiecie, wciąż mogą mieć bezterminowe uprawnienia i dokument. Nawet oni będą jednak musieli wymienić prawo jazdy na nowe najpóźniej do 2033 r. Akcja wymiany rozpocznie się w 2028 r. Orzeczenie krakowskiego WSA potwierdza jednak, że przy tej okazji nie trzeba będzie przechodzić dodatkowych badań lekarskich, o ile dotychczasowe prawo jazdy nie było wydane z ograniczeniem czasowym.

Komentarze (39)