Powiedz ekranom do widzenia. Szef designu BMW wprost o wnętrzach aut
Nowe BMW Serii 7 ma telewizor opuszczany z sufitu, ale nadchodzi czas, w którym największy ekran nie będzie się liczył. Pierwsze sygnały spływają z najwyższej półki.
13.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Producenci prześcigają się w wielkości ekranów. Kilka lat temu podczas premiery nowych modeli Volvo wskazywano, że centralnie umieszczony wyświetlacz jest za duży. Dziś jest on jednym z mniejszych oferowanych w klasie premium.
Obecnie średni rozmiar ekranu multimediów to mniej więcej 12 cali, ale Mercedes zamienił w praktyce cały kokpit elektrycznego modelu EQS w gigantyczny wyświetlacz. Tak naprawdę to trzy jednostki ukryte pod ponad 100-calową taflą szkła, ale jedno jest pewne – liczy się rozmiar.
Czy aby na pewno? – Osobiście jestem przekonany, że te czarne, szklane powierzchnie… zostawimy je za sobą, prędzej czy później – powiedział Matthias Junghanns, szef designu wnętrz BMW i. – Interfejs będzie pojawiał się wtedy, gdy go potrzebujesz i gdzie go potrzebujesz – dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się Conny Blomme, manager odpowiedzialny za wygląd wnętrza w Polestarze. – Wszystko ma swój szczytowy moment i prawdopodobnie mają je ekrany. Większość czasu, gdy podróżujesz samochodem, spędzasz na oglądaniu widoków.
Dowodzi tego np. Rolls-Royce, który podczas premiery modelu Ghost mówił o trendzie "post opulence", czyli unikania emanowania bogactwem czy chociażby elektroniką. Nowy Ghost – mocno współdzielący przecież technologie z BMW – nadal zachowuje pewnego rodzaju skromność, choć i tu pojawiły się ekrany zamiast zegarów.