Porsche 911 R (2016) - premiera
Nie każdemu miłośnikowi marki mogą się spodobać kolejne, nowe odmiany Porsche 911. A to za dużo innowacji, a to zbyt wiele automatyzacji, a to turbodoładowanie czy automatyczna skrzynia biegów. Wszystkim tym, którzy twierdzą, że wolą starsze, klasyczne modele, Porsche proponuje odmianę 911 R.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nowa, limitowana do 991 egzemplarzy odmiana Porsche 911 R to coś dla prawdziwych purystów. Bodaj ostatnia, podobna do niej wersja to 911 Sport Classic z 2009 roku. Porsche tymczasem przypomina swoją historię i wskazuje za pierwowzór 911 R z 1967 roku, który brał udział w licznych zawodach sportowych, m. in. wyścigu Targa Florio.
The new 911 R. Old school. New thrill.
To, co wyróżnia R od innych modeli to czysta linia nadwozia pozbawiona jakichkolwiek ozdobników, czerwone pasy na białym lakierze i oddanie maksimum mechaniki w ręce kierowcy. Jedynym elementem aerodynamicznym, który może zakłócić tę czystość jest ruchomy tylny spojler. Nikt jednak nie mówi o linii podwozia, którą kończy duży dyfuzor dbający o odpowiedni docisk i częściowo zastępujący skrzydło. To pierwsze drogowe Porsche 911 z takim elementem.
Ready to Rock. The new 911 R.
Wolnossący silnik o pojemności 4 litrów generuje aż 500 KM mocy, co wyraźnie wskazuje rodzinne konotacje z wyczynowymi odmianami z serii RS. Współpracuje on z sześciostopniową przekładnią manualną, która przenosi 460 Nm momentu obrotowego na tylną oś. Samochód waży 1370 kg, a zatem jest lżejszy o 50 kg od wersji GT3 RS, a współczynnik masy do mocy to imponujące 2,74 kg/KM. Uzyskano to wykonując pokrywę silnika i błotniki z włókien węglowych, a dach z magnezu. Szyby z tyłu zostały natomiast wykonane z tworzywa sztucznego. W kabinie nie ma tylnej kanapy oraz części izolacji akustycznej. System klimatyzacji oraz audio należą do wyposażenia opcjonalnego.
Moc maksymalna jest osiągana przy 8250 obr./min, więc 911 R to ta sama, wysokoobrotowa linia modeli co GT3 oraz GT3 RS. Samochód ma przyspieszać do 100 km/h w 3,8 s i rozpędzać się do 323 km/h. Kurtuazyjnie producent podał zużycie paliwa w cyklu NEDC wynoszące 13,3 l/100 km. Co niezwykle interesujące, 911 R można na życzenie zamówić ze sprzęgłem z jednomasowym kołem zamachowym, co ma przyspieszyć minimalnie reakcje na dodanie gazu.
By samochód sprostał wymagania największych purystów, zawieszenie w całości przejęto z modelu GT3 RS. Niestety, elementem który może nie przypaść im do gustu jest tylna oś skrętna, która owszem, zapewnia znakomite właściwości jezdne, szczególnie na ciasnych zakrętach, ale chyba nie o to do końca chodzi. To jest objaw choroby inżynierów Porsche, którzy zawsze chcą stworzyć samochód możliwie najszybszy. Pod tym względem 911 Sport Classic był modelem bardziej… klasycznym.
W szybkim wychodzeniu z zakrętów ma pomagać mechaniczna szpera, a o dodatkową trakcję zadba system kontroli stabilności Porsche Stability Management. Zawieszenie niższe w stosunku do klasycznej Carrery nie musi oznaczać rezygnacji z normalnego podróżowania. System unoszący przednią oś podniesie ją o 30 mm jeżeli zajdzie taka potrzeba. Samochód wyposażono w ceramiczne hamulce tarczowe o średnicy 410 mm z przodu oraz 390 mm z tyłu, co ograniczyło wybór obręczy kół do rozmiaru 20 cali. Wybrano rzecz jasna felgi z centralną nakrętką.
Kierowca siedzi w kubełkowym fotelu, którego środkową część obito tkaniną w pepitkę, nawiązującą do pierwszej 911 z lat 60. W dłoni trzyma kierownicę GT o średnicy 360 mm oraz krótki drążek zmiany biegów. Zamiast klamek do otwierania drzwi ma charakterystyczne dla najlżejszych 911 paski. I to wszystko w cenie 938 720 zł.