Podrożał kurs dla kierowców po alkoholu. Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia dlaczego
Od 2 sierpnia już nie 400 lecz 500 zł trzeba zapłacić za kurs reedukacyjny dla kierowców, którzy zostali zatrzymani podczas kierowania pod wpływem środków odurzających, w tym alkoholu. Ministerstwo Zdrowia uzasadnia to rosnącymi kosztami.
03.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ministerstwo Zdrowia uzasadniło wprowadzenie wyższej o 100 zł opłaty rosnącymi kosztami, w tym pensji minimalnej, a także m.in. wysokimi kwalifikacjami specjalistów prowadzącymi kursy reedukacyjne dla kierowców pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających. Choćby takiej, 25-procenotowej podwyżki oczekują też inne branże związane z motoryzacją.
Właściciele Stacji Kontroli Pojazdów pracują od 18 lat na tej samej stawce, a samo prowadzenie SKP jest już daleko poniżej opłacalności. Ośrodki ruchu drogowego też od dłuższego czasu błagają rząd o podniesienie opłat za egzaminy. Sami egzaminatorzy zarabiają grosze.
Jak poinformował w czerwcu serwis prawo.pl ośrodki ruchu drogowego wynegocjowały wyższą stawkę za kursy likwidujące punkty karne i to znacząco, bo z 500 do 2000 zł. Natomiast stacje kontroli pojazdów dostaną niebawem więcej, ale obowiązków.
Dla kogo kursy reedukacyjne po 500 zł?
Kurs taki jest obowiązany skończyć kierowca, który w stanie po użyciu alkoholu lub podobnego środka kierował pojazdem. Szkolenia te są organizowane w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego, ale prowadzone przez osoby specjalizujące się w temacie profilaktyki i rozwiązywania problemów uzależnień. Kurs taki trwa dwa dni, łącznie 16 godzin.