Mechanik jak biały kruk. Warsztaty nie mają kogo zatrudniać

Choć liczba zarejestrowanych w Polsce pojazdów od lat rośnie, to coraz trudniej o fachowca, który zajmie się naprawą samochodu. Wszystko z powodu niedoboru na rynku pracy młodych ludzi w zawodzie.

Pusty warsztat? Musimy przyzwyczajać się do takiego widoku
Pusty warsztat? Musimy przyzwyczajać się do takiego widoku
Źródło zdjęć: © WP | Mariusz Zmysłowski

16.11.2024 13:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Aż trzy czwarte właścicieli zakładów mechanicznych ma trudności z zatrudnieniem nowych pracowników. Tak wynika z raportu, na który powołuje się RMF FM. Problemem zakładów jest niedobór młodzieży, która chciałaby nie tylko uczęszczać do szkoły o profilu mechanicznym, ale i rzeczywiście podjąć pracę w tym zawodzie.

Ja informuje rozgłośnia, szkoły nie narzekają na brak kandydatów na mechaników. Jednak nie każdy, kto zacznie edukację w tym kierunku, kontynuuje ją do uzyskania dyplomu. Problem zauważają też właściciele zakładów mechanicznych. Jak przyznają, część młodych ludzi chce tylko skończyć szkołę, ale nie planuje podjąć pracy w zawodzie i nie stara się przyswoić wiedzy obecnych praktyków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brak rąk do pracy przekłada się na rosnące kolejki do naprawy samochodu. Szczególnie odczuwalne może być to w związku z czynnościami o charakterze okresowym - jesienią i wiosną, gdy kierowcy pojawiają się w zakładach wulkanizacyjnych, by wymienić ogumienie czy wiosną, kiedy najwięcej zmotoryzowanych poddaje serwisowaniu układ klimatyzacji.

Brak fachowców może powodować również wzrost cen. W końcu klient, mający w perspektywie długie oczekiwanie na naprawę w innym zakładzie, może zdecydować się na przepłacenie za usługę, byle tylko szybko odzyskać w pełni sprawny pojazd.

Komentarze (0)