Pijany kierowca – kto pokryje szkody w razie wypadku?
Polisa OC nie działa wtedy, kiedy jeden z uczestników był pijany? To nieprawda. OC działa w praktyce zawsze, a jeśli nie ma polisy, to szkody pokryje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny - ale to dopiero początek.
26.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Można rozróżnić dwie sytuacje, jeśli chodzi o zdarzenia drogowe z udziałem osób pod wpływem alkoholu – kiedy nietrzeźwy jest sprawca lub poszkodowany. W obu przypadkach działa polisa OC, ale na różne sposoby.
Nietrzeźwy sprawca kolizji lub wypadku
Jeśli sprawca wypadku lub kolizji drogowej jest nietrzeźwy, polisa OC działa normalnie jak w każdym innym przypadku. Ubezpieczyciel pokrywa wszystkie szkody wyrządzone przez auto sprawcy, przy czym zwraca się do sprawcy o regres. Jeśli zdarzenie jest poważne, a sąd orzeknie karę pozbawienia wolności, regres jest ściągany z majątku sprawcy lub od jego rodziny.
Warto pamiętać, że regres dotyczy sprawcy zdarzenia, nawet jeśli jechał nieswoim pojazdem. Właściciel poniesie konsekwencje jedynie wtedy, kiedy udostępni świadomie pojazd osobie nietrzeźwej. Z reguły jest to mandat lub grzywna do 5 tys. zł. Niewykluczony jest też regres.
Nietrzeźwy poszkodowany w kolizji lub wypadku
Podobnie wygląda sytuacja, kiedy to poszkodowany jest nietrzeźwy lub odurzony. Jednak różnica polega na tym, że badany jest wpływ takiej osoby na zaistnienie i rozmiary zdarzenia. Mówiąc wprost, sprawdzane jest co by się wydarzyło, gdyby poszkodowany nie był nietrzeźwy. Dotyczy to zarówno kierujących pojazdami, jak i pieszych czy rowerzystów.
O przyczynieniu się do szkody mówi kodeks cywilny:
Stopień przyczynienia się jest zależny od działań poszkodowanego, ale sam fakt przebywania w pojeździe pod wpływem alkoholu nie jest jeszcze przyczynieniem się. Jeśli więc nietrzeźwy kierujący stoi na czerwonym świetle przed skrzyżowaniem i nagle ktoś wjeżdża mu w tył pojazdu, to nie ma przyczynienia się. Jednak jeśli do zdarzenia dojdzie w czasie jazdy, to już może być.
Wówczas odszkodowanie dla niego, jeśli nie został uznany za sprawcę, jest odpowiednio do stopnia przyczynienia zmniejszane. Inna sprawa, że grożą mu konsekwencje karne, ale nie to jest tematem tego artykułu.
Podsumowując: polisa OC zawsze chroni poszkodowanych, niezależnie od tego, czy stali się ofiarami w wyniku szkody spowodowanej umyślnie, przez pijanego kierowcę czy nawet sami byli nietrzeźwi. Nawet wtedy, kiedy sprawca nie ma polisy OC, naprawienie szkody pokrywa UFG. Jednak to, kto ostatecznie zapłaci (odda pieniądze), zależy już od konkretnej sytuacji.