Pałąk Mercedesa chroniący głowę kierowcy zostanie przetestowany przez FIA

Zamknięte kokpity bolidów jednomiejscowych to temat dyskutowany od kilku lat. Mercedes proponuje rozwiązanie, które zwróciło uwagę FIA i być może pojawi się w przyszłości w Formule 1.

Pałąk Mercedesa chroniący głowę kierowcy zostanie przetestowany przez FIA
Marcin Łobodziński

27.08.2015 | aktual.: 02.10.2022 09:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć temat jest stary, to tak naprawdę po raz pierwszy zaczęto rozważać zamknięcie kokpitów jednomiejscowych bolidów po fatalnym wypadku Felipe Massy w 2006 roku. Wówczas doszło do niecodziennej sytuacji, kiedy to z bolidu Rubensa Barichello wyrwała się niewielka sprężyna i poszybowała w stronę jadącego za nim Massy. Sprężyna uderzyła w kask, przebiła go i ciężko raniła Brazylijczyka. Na szczęście Felipe wyszedł z wypadku cało. Początkowo pojawiły się sugestie na temat zabezpieczenia głów kierowców przed różnymi zdarzeniami, ale nasiliły się dopiero po śmiertelnym wypadku Henry’ego Surteesa. Syn byłego mistrza F1 został zabity przez urwane koło, które trafiło wprost w jego głowę.

Po kilku innych zdarzeniach, potencjalnie niebezpiecznych FIA rozważała zamknięcie kokpitów przeźroczystymi kopułami w stylu samolotów myśliwskich, ale ostatecznie projekty zostały schowane w szufladzie ze względu na nieatrakcyjny wygląd takich bolidów. Rozważano również pałąk w kształcie lotniczej owiewki. Prowadzono nawet próby z wystrzelonym w jego kierunku kołem bolidu.

Temat znów powrócił po tragicznym wypadku Julesa Bianchiego w 2014 roku, a teraz po równie fatalnym w skutkach zdarzeniu w amerykańskiej serii IndyCar, w którym zginał były kierowca Formuły 1 Justin Wilson, FIA oficjalnie wznawia prace nad rozwiązaniem mającym chronić kierowców odkrytych bolidów.

Formula 1: la proposta Mercedes per l'abitacolo protetto

W pierwszej kolejności FIA ma zająć się niedawno przedstawionym pomysłem Mercedesa, który wydaje się całkiem sensowny zarówno z punktu widzenia estetyki jak i bezpieczeństwa. Mercedes zaproponował dwa pałąki prowadzone obok i lekko nad głową kierowcy, schodzące się na pionowym mocowaniu przed jego oczami. Samo mocowanie minimalnie ograniczałby widoczność. Podobno pierwsze testy mają się rozpocząć już w przyszłym tygodniu. Musimy coś zrobić, nawet jeżeli to nie uchroni kierowcy w stu procentach podczas różnych zdarzeń. – powiedział Charlie Whiting w rozmowie z agencją Reuters.

Komentarze (10)