Ministerstwo wyjaśnia. Skarbówka nie będzie ścigać każdego przypadku
Kupują używane auta z zagranicy w dobrej wierze, a po kilku miesiącach zgłasza się do nich Urząd Skarbowy. Posłowie donoszą o oszustach, wrabiających nabywców w niezapłacony VAT. Ministerstwo wyjaśnia, kto tak naprawdę może stracić samochód lub zostać zobowiązany do zapłaty zaległego podatku.
17.12.2024 | aktual.: 17.12.2024 13:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na czym polega oszustwo?
W grudniu 2024 r. czterech posłów PiS-u wystąpiło do ministra finansów z interpelacją dotyczącą oszustw na podatku VAT, których ofiarami padają nabywcy używanych aut. Mechanizm jest prosty. Oszuści zakładają firmę na tzw. słupa, czyli osobę bez majątku, będącą jedynie figurantem. Kupują za granicą samochody od firm za kwotę netto. Są one sprowadzane do Polski, a importujący je oszuści sprzedają je. Dokumentem sprzedaży jest faktura z zerową stawką VAT-u lub informacją o zwolnieniu z obowiązku jego płacenia.
Jak informowali posłowie, po kilku miesiącach działalności założona na "słupa" firma jest likwidowana. Wtedy Urząd Skarbowy kontroluje finanse firmy i wpada na trop należnych, ale nigdy nie zapłaconych podatków VAT od sprowadzonych samochodów. Firmy już nie ma, a majątek osoby, na którą oficjalnie ją założono, jest praktycznie zerowy. Jak w interpelacji twierdzili posłowie, skarbówka zgłasza się więc do nabywców samochodów, od których żąda należności. Zdaniem autorów kończy się to zmuszeniem nabywcy do zapłaty zaległości podatkowej lub konfiskatą auta. Nie jest tak jednak w każdym przypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Płacić mają tylko winni
Ministerstwo Finansów odpowiedziało na interpelację i okazuje się, że mechanizm funkcjonowania Urzędu Skarbowego jest nieco inny. Po pierwsze polskie przepisy dotyczące VAT-u są, zdaniem Ministerstwa Finansów, zgodne z unijnymi regulacjami na ten temat. Zdaniem MF źródłem oszustw nie jest więc wadliwe prawo. Polskie przepisy nie pozwalają na zwolnienie podmiotowe od płacenia VAT-u w przypadku firm, które zajmują się obrotem pojazdami. Przywołane w interpelacji przypadki oszukanych nabywców aut nie są więc wynikiem funkcjonowania wadliwego prawa, a nieprzestrzegania przepisów.
A co z ofiarami? Jak się okazuje, to nie do końca tak, jak opisali to posłowie w interpelacji z początku grudnia.