Ostatnia Klasa E z V8 pod maską ma się nazywać E63 S Final Edition
Prawdopodobnie już niebawem pojawi się model o nazwie Mercedesie-AMG E63 S Final Edition. Nazwa jest o tyle niepokojąca, że może to być ostatni klasyczny sedan od AMG z silnikiem V8. Nieunikniona elektryfikacja jest tuż za rogiem.
29.05.2022 | aktual.: 14.03.2023 11:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nawet takie marki jak Mercedes-AMG przechodzą na elektryczną stronę mocy. Jednak firma jeszcze przez kilka lat nie wycofa się z jednostek V8, ponieważ to one, a konkretnie ich brzmienie, jest jednym z argumentów do zakupu. Dość prawdopodobne jest, że V8 zostaną tylko w topowych modelach z serii GT, a w klasycznym sedanie jak Klasa E już się nie pojawią.
Na razie to tylko plotki, ale jak donosi serwis Motor1.com, całkiem możliwe jest, że 4-litrowe V8 nie znajdzie się pod maską Klasy E, nawet w formie hybrydowej. Obecnie takie rozwiązanie jest już stosowane np. w Mercedesie-AMG GT 4-door 63 S E Performance. Moc napędu to niebywałe 843 KM. Takim autem jeździł już Mateusz Żuchowski.
Zobacz także
Mercedes-AMG E63 S Final Edition jeszcze nie został oficjalnie zaprezentowany, ale serwis Motor1.com twierdzi, że zna już kilka szczegółów na jego temat. Cechą rozpoznawczą ma być matowy lakier, mnóstwo części z kompozytów węglowych i 20-calowe felgi. Wnętrze również w dużej części wykończone "węglem" zostanie wyposażone w sportowe fotele z żółtymi pasami.
Jeśli plotki na temat V8 potwierdzą się, że to ta generacja i ten właśnie model, a konkretnie wariant, będzie ostatnią Klasą E z silnikiem V8 w historii marki, więc jego wartość będzie wzrastać od chwili wyjechania nim z salonu.