Nowe BMW M340i. Mocniejsze niż większość M3
Najnowsza odsłona BMW Serii 3 zadebiutowała nieco ponad miesiąc temu. Niestety póki co, wyłącznie w standardowej, cywilnej odmianie. Fani sportowego M3 muszą jeszcze uzbroić się w cierpliwość. Bawarczycy przygotowali jednak coś na osłodę.
13.11.2018 | aktual.: 14.10.2022 15:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie jest to byle jaka propozycja. Wręcz przeciwnie. M340i wydaje się na tyle dobre, że w niektórych przypadkach może z powodzeniem zastąpić oczekiwane M3. Jest najmocniejszą, standardową odmianą Serii 3 jaka kiedykolwiek powstała. Bez wątpienia także najszybszą. Z pewnością po zapoznaniu się z osiągami, wielu potencjalnych klientów BMW podda w wątpliwość sens czekania na topową wersję.
M340i powinno zapewnić więcej niż wystarczające emocje. Pod maską znajdziemy dobrze znany, trzylitrowy, sześciocylindrowy silnik wspomagany turbiną typu Twin Scroll. Generuje on aż 374 KM mocy i oszałamiające 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Moc przewyższa więc większość M3 jakie kiedykolwiek powstały, a moment obrotowy jest większy niż w M3 F30, które właśnie schodzi z rynku.
Co więcej, klienci decydujący się na odmianę M340i mogą wybrać opcjonalny napęd xDrive. Dzięki niemu nie brakuje przyczepności nawet podczas ostrego przyspieszenia. Nic więc dziwnego, że auto osiąga setkę w zaledwie 4,2 sekundy. Prędkość maksymalną ograniczono natomiast elektronicznie do 250 km/h.
Fani prawdziwych, tylnonapędowych BMW nie muszą się martwić. W standardzie otrzymają bowiem właśnie takie rozwiązanie i przyspieszenie gorsze o 0,2 sekundy. Wątpliwe, że przy takich osiągach ktokolwiek będzie się tym przejmował. Co ważne - niezależnie od wybranego napędu, w standardzie znajdziemy tu 8-stopniową przekładnię automatyczną.
Z racji, że M340i jest odmianą o sportowym zacięciu, klienci mogą też liczyć na zawieszenie M Sport, które jest sztywniejsze i lżejsze niż w zwykłych wersjach. Nieznacznie zmniejszono też prześwit. Dokładnie o 10 mm. W parze z elektronicznie sterowanym dyferencjałem i wydajniejszymi hamulcami, powinno to pozytywnie wpłynąć na wrażenia z jazdy.
Najnowsza propozycja BMW nie jest oczywiście ostrą, typowo sportową maszyną jaką będzie M3. Stanowi jednak ciekawą alternatywę dla klientów chcących połączyć emocje z codziennym użytkowaniem i komfortem. Prawdopodobnie będzie to jedna z popularniejszych odmian nowej Serii 3. Przekonamy się o tym w przyszłym roku, kiedy auto trafi do salonów.