Nowa zabawka ArmorTech - opancerzone BMW 760XLi

Samochody opancerzone mają chronić ważne osobistości lub tych, którzy obawiają się o swoje życie. My traktujemy je raczej jako ciekawostkę. Podobno w Chinach i w Rosji tego typu wozy są na porządku dziennym, a więc takie firmy jak ArmorTech nie muszą się martwić o swoją przyszłość. Oto najnowsza propozycja Armortech - pancerna limuzyna BMW 760XLi.

Armortech BMW 760 XLi
Armortech BMW 760 XLi
Arkadiusz Gabrysiak

22.05.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:15

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Samochody opancerzone mają chronić ważne osobistości lub tych, którzy obawiają się o swoje życie. My traktujemy je raczej jako ciekawostkę. Podobno w Chinach i w Rosji tego typu wozy są na porządku dziennym, a więc takie firmy jak ArmorTech nie muszą się martwić o swoją przyszłość. Oto najnowsza propozycja Armortech - pancerna limuzyna BMW 760XLi.

Oczywiście nie jest to zwykłe BMW 760Li, a więc przedłużony wariant serii 7. Model Li został jeszcze bardziej wydłużony, o czym świadczy wstawka znajdująca się pomiędzy drzwiami przednimi a tylnymi. Aby odróżnić tę wersję, Armortech wprowadził oznaczenie 760XLi. Jak widać na zdjęciach, pasażerowie tylnego rzędu siedzeń z pewnością nie mogą narzekać na brak miejsca.

Obraz

Pojazd bazuje oczywiście na modelu 760Li w opcji High Security, który zapewnia poziom ochrony balistycznej VR7/VR9. Jak się to przekłada na masę? Mająca ponad 5 m długości limuzyna waży 4185 kg, a więc masa pancerza przekracza 2 tony.

Nie przeszkadza to jednak w osiągnięciu prędkości maksymalnej na poziomie 210 km/h, ponieważ pojazd wyposażony jest w 6,0-litrowy silnik benzynowy w układzie V12, który generuje 544 KM i 750 Nm momentu obrotowego.

  • Armortech BMW 760 XLi
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/13] Armortech BMW 760 XLi

Źródło: GT Spirit

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)