Nissan potwierdza, że GT‑R i 370Z doczekają się następców
Jeśli chcesz dzisiaj kupić coś szybkiego od Nissana, do wyboru masz albo stare auto, albo jeszcze starsze. Producent zapewnia, że prace nad następcami trwają. Nie zdradza jednak, czego możemy spodziewać się po nowych modelach.
18.03.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W grudniu 2019 roku Nissan GT-R będzie obchodził swoje 12. urodziny. Choć Japończycy stale udoskonalają swoją konstrukcję, w niektórych miejscach czuć wiek auta. Podobnie sprawa ma się z 370Z, który debiutował w 2008 roku. Dzisiaj musi stawać w szranki z takimi modelami jak niedawno pokazana nowa Toyota Supra.
Nissan zdaje sobie sprawę z wieku swoich sportowych aut, o czym mówi w rozmowie z "Top Gearem" Philippe Klein, jeden z szefów firmy. Przyznaje, że w obecnych czasach tworzenie takich samochodów jest trudne, a to za sprawą coraz ostrzejszych regulacji. Inżynierowie pracują nad stworzeniem modeli, które spełnią obowiązujące normy emisji spalin, ale też dostarczą kierowcy mnóstwo frajdy.
Czy to oznacza napęd hybrydowy? A może nawet elektryczny? Tego Klein nie zdradza. Nissan rozważa kilka opcji, ale jest za wcześnie na oficjalne potwierdzenie, którą ścieżką pójdzie. Może to oznaczać, że choć prace nad modelami trwają, raczej nie będą zaprezentowane w najbliższym czasie.
Nie oznacza to, że nie wiemy nic. Pod koniec 2018 roku pojawiły się plotki o następcy 370Z. Rzekomo auto ma być oferowane z dwoma silnikami: 2-litrowym, czterocylindrowym motorem Mercedesa i 3-litrowym V6 z Infiniti. Z kolei Alfonso Albaisa, projektant odpowiedzialny za Infiniti Prototype 09 i Q Inspiration Concept, przyznał w rozmowie z australijskim "WhichCar", że pracuje nad następcą 370Z.