Niezależny projekt Renault Megane IV generacji - 3 razy tak!
Renault Megane trzeciej generacji pomimo czterech lat na karku nadal ma status auta w miarę świeżego. Nie przeszkadza to niezależnym projektantom przedstawiać swojej wizji następcy. I bardzo dobrze!
27.07.2012 | aktual.: 12.10.2022 16:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Renault Megane trzeciej generacji pomimo czterech lat na karku nadal ma status auta w miarę świeżego. Nie przeszkadza to niezależnym projektantom przedstawiać swojej wizji następcy. I bardzo dobrze!
Średni czas między wprowadzeniem kolejnych generacji samochodów wynosi obecnie 6-7 lat. Trzecia generacja Renault Megane po ostatnich poprawkach nadal wygląda dobrze, dlatego następcy nie należy się spodziewać wcześniej, niż w 2016 roku. Na pewno? Najwyraźniej inne zdanie miał Thomas Clavet.
Trzeba przyznać, że auto przedstawione na grafikach wygląda genialnie. Projektant wykorzystał najnowsze pomysły Renault, podobieństwo z niedawno zaprezentowanym Clio czy odświeżonym Twingo jest widoczne, ale nie natarczywe. Samochód jest dość płaski, co sprawia wrażenie kształtu nadwozia typu shooting brake. Przednie światła prezentują się bardzo dobrze, charakterystyczny wąski przedni grill przypomina najnowszy projekt Renault – Alpinie A110-50.
Projekt Renault Megane czwartej generacji ma dużo smaczków stylistycznych, ciekawe zaprojektowane zostały przednie i tylne światła. Diody LED nie stanowią tutaj już tylko gadżetu, pełnią ważną funkcję w stylistyce auta. Ciekawym szczegółem są ukryte ostatnie słupki sprawiające wrażenie nieprzerwanej tafli szkła ciągnącej się wokół całego samochodu. Czyżby auto nie miało wad?
Jak się okazuje nie jest tak kolorowo. Auto mocno walczy o status ideału jednak trzeba uświadomić sobie jedną rzecz. Ilość podobieństw do ukazanego niedawno konceptu Citroena DS9 jest podejrzanie duża. Charakterystycznie przetłoczony tylny błotnik, czy wyciągnięta tylna klapa zdradzają inspiracje autora projektu. Czy należy to traktować jako wadę? Moim zdaniem nie powinno się, cytując jednego z brytyjskich dziennikarzy motoryzacyjnych: „to tak jakby krytykować faceta za podobieństwo do Brada Pitta”
Źródło: Clavet designs