Niewykorzystany potencjał - samochody, którym brakuje ostrych wersji
Producenci, tworząc auta z potencjałem, często zostawiają sobie margines, który później wykorzystują do budowy ich najostrzejszych wersji. Samochody dostają pakiety stylistyczne, poprawione napędy i wzmocnione silniki. Na rynku nie brakuje jednak wozów, które nie doczekały się swoich hardcorowych odmian. A mogło być tak pięknie...
10.10.2012 | aktual.: 20.10.2022 21:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Egzotyczny hatchback - Alfa Romeo Brera
Producenci, tworząc auta z potencjałem, często zostawiają sobie margines, który później wykorzystują do budowy ich najostrzejszych wersji. Samochody dostają pakiety stylistyczne, poprawione napędy i wzmocnione silniki. Na rynku nie brakuje jednak wozów, które nie doczekały się swoich hardcorowych odmian. A mogło być tak pięknie...
Alfa Romeo Brera to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych współczesnych hatchbacków. Niestety, produkcję tego modelu już zakończono i nie doczekał się prawdziwie ostrej fabrycznej wersji. Wyobraźcie sobie Brerę z V6 prowadzącą się jak Ford Focus RS, przyprawioną dodatkowo szczyptą sportowych dodatków stylistycznych. Samochód idealny? Być może. Jeśli tak, to było blisko, bo pod maskę trafiało 3,2-litrowe V6. Wystarczyło to odpowiednio ubrać, wzmocnić i postawić na odpowiednim zawieszeniu, a rodzina Quadrifoglio Verde powiększyłaby się o naprawdę wyjątkowy samochód.
Atak na Niemcy - Peugeot RCZ
Peugeot RCZ to coupé z Francji, które zaskoczyło wszystkich swoją stylistyką. Wiele osób porównuje tego lwa z Audi TT. Niestety, Niemcy zostawili Peugeota w tyle z pomocą ostrej odmiany TT-RS. Peugeot zaprezentował niedawno wersję R swojego niewielkiego, sportowego auta. Jest to 260-konna maszyna z poprawionym zawieszeniem i układem napędowym. To jednak według mnie wciąż za mało. RCZ powinien dostać dobry napęd na tylną oś, jeszcze większy zastrzyk mocy i nieco bardziej agresywną aerodynamikę. Dopiero wtedy RCZ R byłby solidnym konkurentem dla Audi.
Opel GT
Opel GT to lekki roadster dzielący platformę Kappa z Saturnem Sky oraz Pontiakiem Solstice. Auto o zwiewnej stylistyce wyposażone było w 2-litrowy, 264-konny motor benzynowy. Mogłoby się wydawać, że to moc wystarczająca dla takiego auta. Oczywiście, jednak to, że jest jej pod dostatkiem, nie znaczy, że nie może być jej więcej. Opel GT to samochód z potencjałem, którego nie wykorzystano. Bardziej agresywna odmiana garbatego Opla mogłaby posłużyć za znakomity i jednocześnie stosunkowo niedrogi samochód halo.
Lew kontra skorpion - Peugeot 107
Rynek najmniejszych hot hatchów zdominowany jest przez Abartha 500. Do tej pory auto nieraz gościło w naszej redakcji. Na naszym parkingu pojawiły się Abarth 500 esseesse, Abarth 500C, a za trzecim razem 500 esseesse zabraliśmy na wycieczkę z najsłabszą pięćsetką w gamie. Za każdym razem auto wzbudzało zachwyt. Nic dziwnego - na dobrą sprawę, chociaż hot hatchów na rynku nie brakuje, to tak malutkich, ale ostrych aut jak 500 po prostu więcej nie ma, więc Abartha trudno z czymkolwiek porównać. Doskonałą konkurencją byłby Peugeot 107 w hardcorowej odmianie. To małe lwiątko ma potencjał, który w ciszy drzemie pod zadziorną twarzą miejskiego urwisa.
Sport w wydaniu koreańskim - Kia Pro Cee'd
Kia Pro Cee'd to jeden z największych sukcesów koreańskiego producenta. Hatchback segmentu C doskonale trafił w gusta odbiorców i sprzedał się bardzo dobrze. Obecnie oczekujemy nadejścia kolejnej już generacji tego auta. Pytanie tylko, czy tym razem doczekamy się ostrej wersji tego samochodu.
Oddajcie CRX-a - Honda CRZ
Nadejście Hondy CRZ było wydarzeniem wyczekiwanym przez wszystkich miłośników znakomitego modelu CRX. Wszyscy spodziewali się małego, lekkiego, szybkiego, sportowego auta. Z tego zestawu przymiotników został tylko jeden - mały. Niestety, ale dopiero wersja Type-R bądź odmiana tuningowana przez Mugena zaspokoją żądze fanów marki.
Na bocznym torze - BMW serii 3 E46 Compact
Znaczna część miłośników marki BMW kompaktową odmianę serii 3 z generacji E46 uważa za dziwny i niepotrzebny twór. Może to kwestia nietuzinkowych świateł? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne: wizerunek niewielkiego coupé z pewnością zmieniłoby pojawienie się odmiany w wersji M.
Mały, ale dzielny - Chevrolet Aveo
Chevrolet Aveo miał być z założenia kolejnym poziomem po niezwykle budżetowym Sparku. Stylowe, młodzieżowe i niedrogie auto znalazło wielu zainteresowanych. Dynamiczne linie i nowocześnie zaprojektowane pasy przedni i tylny czynią Aveo charakternym malcem. Dziwi tylko brak jakiejś bardziej elektryzującej wersji. 180 KM i twarde zawieszenie prawdopodobnie usatysfakcjonowałyby wszystkich.
Już niedługo - Mercedes klasy A
Pierwsza klasa A Mercedesa była pokracznym, niedużym autem, które z kretesem poległo podczas przeprowadzania testu łosia. Druga generacja wyglądała lepiej, lepiej się też prowadziła, ale wciąż była dosyć zwyczajnym, niewielkim samochodzikiem. Sytuacja zmieniła się, gdy w tym roku Mercedes zaprezentował nową klasę A. Żwawo wyglądający hatchback prezentuje się naprawdę dynamicznie. Teraz wszyscy czekają na wersję nadwornego tunera Mercedesa - AMG. Niestety, na razie wszystko, co wiemy o tym aucie, to pogłoski i wnioski ze zdjęć szpiegowskich.
Zróbcie to wreszcie - Lamborghini Gallardo
Czy ktoś jest jeszcze w stanie policzyć, ile Lamborghini wypuściło już wersji Gallardo? Większość osób zgubiła się prawdopodobnie około dwóch lat temu. Nic dziwnego - powstało już tyle wariantów, że w siedzibie głównej włoskiej marki niedługo zacznie brakować pomysłów. Nikt nie zaprzeczy: Gallardo doczekało się ostrych wersji drogowych. I to kilku.
Zresztą auto samo w sobie jest naprawdę gorące. Wielu miłośnikom modelu zapewne nie da nigdy spokoju pytanie: dlaczego nie powstało LP600? Każdy liczył na to, że właśnie taki symbol będzie nosiła końcowa seria Gallardo. Tymczasem Lamborghini zaprezentowało dziwoląga wyglądającego gorzej niż najmniej udane projekty Mansory, napędzanego jednostką o mocy nieróżniącej się od tego, co już widzieliśmy. Lamborghini, dlaczego nam to robisz?