Samochody używaneOpelNajoszczędniejsze samochody używane do 10 tys. zł. Podpowiadamy, czym tanio dojeżdżać do pracy

Najoszczędniejsze samochody używane do 10 tys. zł. Podpowiadamy, czym tanio dojeżdżać do pracy

Zapytania o samochody "na dojazdy do pracy" napływają nie tylko do nas, ale także słyszymy je od znajomych. Niektórzy pokonują dziennie dystanse nawet po 100 km, więc zależy im, by auto było jak najoszczędniejsze i mało kłopotliwe. Oto moje sugestie do 10 tys. zł.

Peugeot 207 z dieslem może być znakomitym samochodem na dojazdy do pracy
Peugeot 207 z dieslem może być znakomitym samochodem na dojazdy do pracy
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Marcin Łobodziński

16.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dlaczego kwota 10 tys. zł? Bo jest wbrew pozorom niewielka. Przy średnich zarobkach można sobie pozwolić na odłożenie takich pieniędzy w rok lub wziąć dwuletni kredyt z ratą mieszczącą się w granicach 500 zł. Może to być finansowane z zasiłku 500 plus na dziecko czy 500 plus dla seniora.

Samochody za mniej niż 10 tys. zł nie są jeszcze na tyle stare, by się rozpadać, a drobne uszkodzenia mogą być tylko atutem przy zakupie auta na dojazdy do pracy. Wygląd nie ma większego znaczenia, a każda wykryta podczas oględzin wada jest pretekstem do obniżenia ceny.

Skupiłem się na małych modelach, które są z jednej strony ekonomiczne, a z drugiej trwałe i w miarę niezawodne. Chodzi o to, by do pracy dojechać, a nie trafić z samochodem do mechanika i żeby wydatki miesięczne na paliwo były niewielkie. Wybrałem kilka samochodów i głównie są to auta z silnikiem Diesla. Większość mieści się w średniej statystycznej wieku samochodu w Polsce, czyli mają mniej niż 13 lat.

Fiat Panda z dieslem 1.3 M-Jet

  • Średnie zużycie paliwa ok. 4,5 l/100 km
  • Za 10 tys. zł kupisz rocznik 2009

Produkowana do 2012 roku Panda to praktyczny, bo pięciodrzwiowy maluch, który był jednym z najpopularniejszych samochodów w Polsce. Nasycenie rynku jest więc spore, tak jak wybór używanych egzemplarzy. Moja sugestia to wariant z silnikiem Diesla włoskiej konstrukcji, który trafił także do następcy i do dziś jest produkowany.

Fiat Panda II
Fiat Panda II© fot. mat. prasowe

Motor jest udany, choć miewa drobne problemy. Wszystkie usterki są dość tanie do usunięcia ze względu na prostą budowę i tanie części.

Panda z tym silnikiem narażona jest na przedwczesne zużycie sprzęgła, co wynika ze specyfiki silnika. Jest on mały i słaby na niskich obrotach, więc kierowcy nadużywają jazdy na półsprzęgle. Tu też nie ma obaw – kompletne sprzęgło można kupić za 300 zł. Na szczęście silnik nie ma koła dwumasowego.

W samochodach traktowanych ostro – zwłaszcza na zimno – lub w takich, w których brakuje oleju, może dojść do rozciągnięcia łańcuszka rozrządu. Cena kompletu do wymiany to ok. 300 zł.

Opel Corsa C z dieslem 1.3 CDTi

  • Średnie zużycie paliwa ok. 5,0 l/100 km
  • Za 10 tys. zł kupisz rocznik 2006

Popularny w naszym kraju Opel Corsa występował w dwóch wariantach wysokoprężnych - 1.3 oraz 1.7. Polecam oba silniki, ale zdecydowanie łatwiej kupić mniejszy. To dokładnie ta sama jednostka, co w opisanym wyżej Fiacie Panda. Zadbane auto posłuży na lata.

Opel Corsa C
Opel Corsa C© fot. mat. prasowe

Jeśli zdecydujecie się na wersję 1.7 CDTi to pamiętajcie, by wybrać tę 100-konną. Słabsze silniki nie są polecane ze względu na niską trwałość głowic. Wbrew pozorom większy silnik nie musi palić więcej, a charakteryzuje się wyższą trwałością.

Dzięki niskim cenom tego modelu można sobie pozwolić na zakup auta w bardzo dobrym stanie technicznym, pod warunkiem, że takie znajdziecie. Ewentualnie mieć zapas gotówki na dobry serwis pozakupowy.

Peugeot 207 z dieslem 1.6 HDi

  • Średnie zużycie paliwa ok. 5,0 l/100 km
  • Za 10 tys. zł kupisz rocznik 2008

Następca niezwykle popularnej i lubianej 206 pojawił się w 2006 roku i był do niej bardzo podobny. Peugeot 207 to w pewnym sensie bardziej dopracowany poprzednik, ale z nowocześniejszym wnętrzem. Samochód ten polecam ze względu na silnik Diesla.

Peugeot 207
Peugeot 207© fot. mat. prasowe

Wyposażony w 90-konną jednostkę 1.6 HDI będzie dobrym autem na dojazdy do pracy. Dynamika jest niezła, a prostota konstrukcji motoru nigdy nie przyniesie dużych kosztów serwisu czy napraw. Silnik - wbrew obiegowym opiniom - może być wyposażony w koło dwumasowe, a zestaw ze sprzęgłem kosztuje ok. 1200 zł. Nie jest to jednak element zbyt podatny na zużycie.

Dwie duże zalety Peugeota 207 jako auta na dojazdy do pracy to komfort resorowania i dobra dynamika. Jako alternatywę można polecić także silnik benzynowy 1.4 8V o skromnej mocy 73 KM, za to świetnie spisujący się przy zasilaniu gazowym. Zużycie paliwa w tym przypadku to poniżej 7 l/100 km.

Škoda Fabia I z dieslem 1.9 TDI

  • Średnie zużycie paliwa ok. 5,2 l/100 km
  • Za 10 tys. zł kupisz rocznik 2007

Trudno o prostszy i trwalszy zestaw w tej cenie i klasie jak Škoda Fabia 1.9 TDI. Niezły jest też wolnossący diesel SDI o tej samej pojemności, ale liczba aut na sprzedaż nie napawa optymizmem.

Skoda Fabia I
Skoda Fabia I© fot. mat. prasowe

Oczywiście silnikowa legenda nie jest bezobsługowa i całkowicie niezawodna, ale za to trwała. Rozrząd trzeba wymienić już po 80-90 tys. km, inaczej może dojść do zerwania paska. Koszt części zamknie się w kwocie 400 zł. Nawet jeśli dojdzie do awarii turbosprężarki czy wtryskiwaczy, wydatki są nieduże.

Dużą zaletą Fabii z tym silnikiem, poza samym spalaniem, jest dynamika. 100-konna jednostka dobrze napędza ten nieduży samochód. Poza tym Fabia to jeden z najtańszych w utrzymaniu samochodów na rynku, a do tego można wybrać wersję z większym bagażnikiem – sedan lub kombi. Warto kupić egzemplarz z końca produkcji w jak najlepszym stanie technicznym. Unikajcie odmiany 130-konnej, a także mniejszych diesli.

Toyota Aygo I z benzyniakiem 1.0 VVT-i

  • Średnie zużycie paliwa ok. 5,0 l/100 km
  • Za 10 tys. zł kupisz rocznik 2010

Toyota Aygo to jeden z najbardziej udanych maluchów z silnikiem Diesla. Niestety takich aut jest jak na lekarstwo i kupić dobry egzemplarz jest bardzo trudno. Jeśli wam się uda, polecam.

Toyota Aygo I
Toyota Aygo I© fot. mat. prasowe

Natomiast łatwiej jest polecić wersję benzynową o mocy 68 KM, która nie dość, że jest zrywna, to jeszcze mało pali. Model ten znalazł się tutaj nieprzypadkowo – zużycie paliwa benzyniaka odpowiada dieslowi. Dużym plusem motoru jest rozrząd oparty na łańcuchu, więc jego wymiana to jednostkowe przypadki. Gaz? Nie polecam.

Oczywiście samochód ma też pewne wady, takie jak ciasne wnętrze i maleńki bagażnik. Jakość wykonania też nie jest najlepsza. W starszych autach dochodzi do przecieków uszczelek drzwi, awarii zamków oraz korozji wydechu.

Natomiast zaletą jest niski koszt utrzymania, nie tylko ze względu na niezawodność, która nierzadko wynika z niskiego przebiegu i wieku. Części są tanie, bo jest to w dużym stopniu auto francuskie – Citroën C1 i Peugeot 107. Przykładowo za sprzęgło zapłacicie maks. 300 zł.

Radzę unikać mocno wyeksploatowanych samochodów poflotowych. Często nie są wyposażone w klimatyzację. Lepiej poszukać właśnie wśród francuskich odpowiedników, które nie były kupowane do flot.

Toyota Yaris II z dieslem 1.4 D-4D

  • Średnie zużycie paliwa ok. 5,0 l/100 km
  • Za 10 tys. zł kupisz rocznik 2008

Skoro tak chwaliłem ten silnik w opisie Aygo, nie mogło go zabraknąć w Yarisie. To znacznie popularniejsza wersja miejskiego auta z dieslem. Za kwotę 10 tys. zł z powodzeniem kupicie rocznik 2008. Większy Yaris będzie bardziej uniwersalny od Aygo, bo jest po prostu wygodniejszy. Ponadto diesel w Yarisie ma aż 90 KM, a nie 54 jak w Aygo.

Toyota Yaris II
Toyota Yaris II© fot. mat. prasowe

Do 2008 roku w japońskiej jednostce montowano elektromagnetyczne wtryskiwacze firmy Bosch, które są dość tanie w regeneracji. Nawet wymiana turbosprężarki nie będzie kosztowna, choć ma zmienną geometrię. Zregenerowaną można kupić nawet za 700-800 zł. Co istotne, silnik nie ma ani koła dwumasowego ani filtra DPF (do 2008 r). Do zalet można też dodać łańcuchowy napęd rozrządu.

W tym modelu lepiej jest kupić motor wysokoprężny niż benzynowy. Z tych drugich każdy boryka się z problemami, co prawda niedużymi, ale jednak. Ponadto nie zaleca się montażu LPG. Wybór jest więc oczywisty.

Komentarze (19)