Możesz przeszukać cały internet, a i tak nie zgadniesz, co to za samochody. Powstały z pomocą sieci neuronowych

Wirtuozów tuningu czy miłośników naśladowania największych producentów samochodów nie brakuje. Co jakiś na powierzchnię wypływają ich dzieła, jednak najczęściej nie są zbyt urodziwe. A co, jeśli za wygląd auta niemal w pełni odpowiada komputer, a o designie decyduje poniekąd przypadek? Efekty możecie zobaczyć poniżej.

Od razu was uprzedzę – nie przeszukujcie skrupulatnie całego internetu, w poszukiwaniu, co to za samochody widnieją na zdjęciu. Nie są to też prototypy z deski kreślarskiej domorosłych projektantów. Pochodzą ze strony thisautomobiledoesnotexist.com i - jak wskazuje nazwa - po prostu nie istnieją, a za ich wygenerowanie odpowiada komputer. "Mózgiem" całej operacji jest odpowiedni algorytm oparty na sieciach neuronowych typu GAN (generatywnych sieci przeciwstawnych).
Od razu was uprzedzę – nie przeszukujcie skrupulatnie całego internetu, w poszukiwaniu, co to za samochody widnieją na zdjęciu. Nie są to też prototypy z deski kreślarskiej domorosłych projektantów. Pochodzą ze strony thisautomobiledoesnotexist.com i - jak wskazuje nazwa - po prostu nie istnieją, a za ich wygenerowanie odpowiada komputer. "Mózgiem" całej operacji jest odpowiedni algorytm oparty na sieciach neuronowych typu GAN (generatywnych sieci przeciwstawnych).
Źródło zdjęć: © fot. thisautomobiledoesnotexist.com / Zdjęcia użyte za zgodą właściciela strony
Filip Buliński

04.12.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

System w sposób automatyczny i nienadzorowany oddziela podstawowe atrybuty od mniejszych detali, mieszając je ze sobą w losowy sposób. W efekcie otrzymujemy auta, z których bez skrupułów mogliby korzystać twórcy gier nieposiadających licencji od producentów aut. Choć cały proces jest losowy, przy wielu autach nietrudno domyślić się, jaki samochód stanowił "bazę" mieszanki. Większości aut nie powstydziłby się sam Salvador Dali, ale trzeba przyznać, że podczas gdy niektóre z nich wyglądają naprawdę atrakcyjnie, to przy kilku algorytm wjechał za mocno. Poniżej kilka przykładów.

Tu bez wątpienia bazę stanowił mercedes. Zupełnie jakbym patrzył na jedną chińskich "interpretacji" stosunkowo kontrowersyjnej Klasy R. Tyle że z nieco krótszym rozstawem osi.
Tu bez wątpienia bazę stanowił mercedes. Zupełnie jakbym patrzył na jedną chińskich "interpretacji" stosunkowo kontrowersyjnej Klasy R. Tyle że z nieco krótszym rozstawem osi.© www.thisautomobiledoesnotexist.com
Znacie przypadki, w których właściciele aut, w sumie nie wiadomo z jakiego powodu, montują zderzaki z nowszych modeli do starszych? Osobiście najczęściej widywałem takie rozwiązanie w Audi TT i A3. A chcecie wiedzieć, jak wyglądałoby stare BMW z "nowoczesnymi", dużymi nerkami? Być może, mniej więcej tak, jak na zdjęciu. Zderzak w innym kolorze jest idealnym dopełnieniem, godnym domorosłego konsultanta ds. stylistyki.
Znacie przypadki, w których właściciele aut, w sumie nie wiadomo z jakiego powodu, montują zderzaki z nowszych modeli do starszych? Osobiście najczęściej widywałem takie rozwiązanie w Audi TT i A3. A chcecie wiedzieć, jak wyglądałoby stare BMW z "nowoczesnymi", dużymi nerkami? Być może, mniej więcej tak, jak na zdjęciu. Zderzak w innym kolorze jest idealnym dopełnieniem, godnym domorosłego konsultanta ds. stylistyki.© www.thisautomobiledoesnotexist.com
Tu zdecydowanie coś poszło nie tak. Najważniejsze pytanie brzmi - gdzie są pozostałe koła? Za panelami? A może to trójkołowiec z centralnie umieszczoną obręczą i mikroskopijnym silnikiem, będący hołdem dla Messerschmitta KR 175/200? No chyba że pod tymi okręgami są ukryte napędy rakietowe. Kto wie.
Tu zdecydowanie coś poszło nie tak. Najważniejsze pytanie brzmi - gdzie są pozostałe koła? Za panelami? A może to trójkołowiec z centralnie umieszczoną obręczą i mikroskopijnym silnikiem, będący hołdem dla Messerschmitta KR 175/200? No chyba że pod tymi okręgami są ukryte napędy rakietowe. Kto wie.© www.thisautomobiledoesnotexist.com
Właśnie tak wyobrażałbym sobie odwzorowanie Audi A5 np. w GTA. Musicie przyznać, że wygląda to naprawdę dobrze. I ten wlot powietrza przy tylnym nadkolu - godny najtęższych umysłów od aerodynamiki. Mogę się założyć, że samochód nie byłby wytykany na ulicy w akompaniamencie negatywnych komentarzy.
Właśnie tak wyobrażałbym sobie odwzorowanie Audi A5 np. w GTA. Musicie przyznać, że wygląda to naprawdę dobrze. I ten wlot powietrza przy tylnym nadkolu - godny najtęższych umysłów od aerodynamiki. Mogę się założyć, że samochód nie byłby wytykany na ulicy w akompaniamencie negatywnych komentarzy.© www.thisautomobiledoesnotexist.com
Gdybym nie wiedział, że to wygenerowany komputerowo samochód, pomyślałbym, że to bliżej nieznany mi model z amerykańskiego rynku. Może Buick?
Gdybym nie wiedział, że to wygenerowany komputerowo samochód, pomyślałbym, że to bliżej nieznany mi model z amerykańskiego rynku. Może Buick?© www.thisautomobiledoesnotexist.com
Historia motoryzacji zna samochody-cyklopy, jak np. Peela P50. Nie jest to jednak często spotykane rozwiązanie u producentów. Może to i lepiej. Jeszcze inni podłapaliby tę modę i skończyłoby się to podobnie, jak w przypadku rosnących do nieskończonych rozmiarów atrap chłodnicy.
Historia motoryzacji zna samochody-cyklopy, jak np. Peela P50. Nie jest to jednak często spotykane rozwiązanie u producentów. Może to i lepiej. Jeszcze inni podłapaliby tę modę i skończyłoby się to podobnie, jak w przypadku rosnących do nieskończonych rozmiarów atrap chłodnicy.© www.thisautomobiledoesnotexist.com
A może alternatywa dla popularnych driftowozów z Japonii? Zdecydowanie widziałbym tu ogromne zderzaki, nieskromny spojler i poszerzenia nadkoli rodem z "Szybkich i Wściekłych". Ach, no i obowiązkowo "szybką" okleinę i neony. Pierwsze modyfikacje zostały już poczynione - klamki usunięto. Pełen profesjonalizm.
A może alternatywa dla popularnych driftowozów z Japonii? Zdecydowanie widziałbym tu ogromne zderzaki, nieskromny spojler i poszerzenia nadkoli rodem z "Szybkich i Wściekłych". Ach, no i obowiązkowo "szybką" okleinę i neony. Pierwsze modyfikacje zostały już poczynione - klamki usunięto. Pełen profesjonalizm.© www.thisautomobiledoesnotexist.com
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (1)