MotoOrkiestra Toruń
Już od 22 lat w całej Polsce odbywa się wielkie charytatywne święto. Od trzech lat w moim rodzinnym Toruniu także fani motoryzacji mogą znaleźć tego dnia coś dla siebie, zapraszam na krótką relację z trzeciej edycji MotoOrkiestry!
13.01.2014 | aktual.: 13.01.2014 21:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to wydarzenie, które od lat jednoczyło ludzi, którzy chcą w jakiś sposób pomóc. Pieniądze do puszek można wrzucać bez celu, można jednak też coś wylicytować. A może by tak wylicytować przejazd rajdowym EVO?
Z taką właśnie myślą przyszła część osób oglądających trzecią MotoOrkiestrę. Impreza odbyła się na terenie parkingu galerii handlowej Kometa. Wrażenia z miejsca? Cóż, raczej pozytywne, co prawda tor zbudowany z band i słupków nie wydawał się zbyt imponujący, jednak jego wielkość (pół parkingu) oraz dosyć duża ilość miejsca pozwalała kierowcom na spektakularne pokonywanie zakrętów. Najefektowniej robiły to oczywiście wyczynowe Mitsubishi Lancery Evo. Pozostałe pojazdy (także motocykle) wyposażone z reguły w przedni napęd nie mogły pozwolić sobie na efektowne uślizgi. Wyjątkiem były Toyota GT86, która na pokaz przyjechała od toruńskiego dealera Toyoty czy Ford Sierra. Autem typowo przystosowanym do driftu było za to BMW 3 E46 Compact.
Zapytacie się może jakie miałem odczucia z całej imprezy? "Mogło być lepiej" - podsumowaliśmy krótko z kolegą wracając do domów, jednak powiedzmy sobie szczerze... To tylko Toruń, a poza tym czy chodziło o to, żeby przyjechał żółty Koenigsegg? Chodziło o zbiórkę pieniędzy i dobrą zabawę. O ile w kwestii zebranych pieniędzy nie chcę się wypowiadać, bo zwyczajnie nie wiem ile ich zebrali, o tyle dobra zabawa zdecydowanie była, co najlepiej obrazowały uśmiechnięte twarze pasażerów podczas przejazdów, kierowców oraz widzów.
Brak typowego dla tej pory roku śniegu, który mógł uczynić pokazy bardziej spektakularnymi zastąpił padający rano deszcz. Nie pozwoliło to na efektowne uślizgi, ale i tak kierowcy tylnonapędowych samochodów dawali radę!
A co ciekawego można było zobaczyć na parkingu? Subaru Imprezy, Mitsubishi Lancery Evo, trochę Mercedesów, BMW, aut przygotowanych do mniej lub bardziej amatorskich rajdów... Ale moim zdaniem autem imprezy był cichy, spokojny Garbus i może to właśnie jego zdjęciami zakończę wpis. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam. Zainteresowanych samą imprezą zapraszam na jej profil na facebooku.
PS Przepraszam za marne zdjęcia, umierający aparat + chwilowy brak jakichkolwiek programów do obróbki zdjęć robi swoje. Obiecuję poprawę!