Mini nazwało obręcze "corona spoke". Szybko to zmieniono

Jednym z najfajniejszych dodatków jakie można dobrać do elektrycznego Mini SE są felgi o bardzo charakterystycznym kształcie i – jeszcze do niedawna – nazwie "corona spoke". Producent zrezygnował z niej z oczywistych względów. Teraz mówimy o "power spoke"… i to też ma sens.

Sprawca całego zamieszania - felgi "Cor... a nie, czekaj
Sprawca całego zamieszania - felgi "Cor... a nie, czekaj
Źródło zdjęć: © fot. Maciej Kuchno
Mateusz Lubczański

10.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mini i BMW nie zamierzają ryzykować. Projekt i nazwę obręczy wybrano już dawno temu, ale pandemia koronawirusa sprawiła, że postanowiono wycofać się z pierwotnych założeń. Futurystyczny wygląd przyciąga wzrok i sprawdza się pod względem aerodynamicznym.

Nowa nazwa felg to "power spoke". Producent i w tym wypadku znalazł sposób na usprawiedliwienie takiego wyboru. Felgi swoim kształtem są bardzo podobne do angielskiego gniazdka elektrycznego.

To nie pierwszy przypadek w historii motoryzacji kiedy wirus wymusza zmianę nazwy. Kilka lat temu indyjska Tata musiała wymyślić inną nazwę dla swojego miejskiego auta, które pierwotnie nazwano Zica. By uniknąć konotacji z wirusem Zika, zdecydowano się na model Tiago.

Elektryczne Mini ma baterię o pojemności 32,6 kWh i moc 184 KM. Przyspiesza do setki w 7,3 sekundy. Katalogowy zasięg to 230 kilometrów. Ceny startują od 139 200 zł.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)