MINI Cooper SD Countryman ALL4 facelifting – pierwsza jazda
MINI Countryman i Paceman przeszły niedawno facelifting, którego nie da się dostrzec nie porównując ze starszą generacją bezpośrednio. Co więcej, kosmetyczne zmiany dotyczą tylko wyglądu zewnętrznego i wnętrza, a mechanika w przypadku wersji SD pozostała nietknięta.
12.09.2014 | aktual.: 18.04.2023 13:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
MINI Cooper SD ALL4 Countryman facelifting – test
„Znajdź kilka różnic” – to popularna zabawa dla dzieci, a MINI jest dla dzieci. Dla dorosłych, ale jednak dzieci. Mało poważny samochód, a jednak pożądany, kochany już nie tylko przez kobiety. Nie ukrywam, że również przeze mnie. Faktem jest, że to Countryman napędza sprzedaż i przy okazji faceliftingu nie można było nic popsuć. Ale co w takim razie poprawić? To było trudne pytanie dla stylistów, którzy wywiązali się z zadania na piątkę – nie zrobili prawie nic. Gorzej z inżynierami od silników, którzy też nic nie zrobili z niezbyt pasującym do charakteru auta dieslem.
Z poczucia obowiązku powiem, że w całym faceliftingu chodzi o czarne obwódki lamp, chromowaną listwę na grillu, srebrne progi i koła, a w tylnym zderzaku o dodane atrapy wylotów powietrza w stylu JCW. To tyle jeśli chodzi o różnice z zewnątrz, natomiast wewnątrz chromowane obwódki na zegarach zegarach i eliminacja chromu w innych miejscach, w których zastąpił go czarny plastik. Podobno zmian jest więcej, ale to subtelne detale, których znalezienie jest sztuką lub zadaniem dla użytkowników tego modelu. Sztuką jest też zachowanie klimatu gdy klienci chcą zmian. Ciekaw jestem dlaczego nie wprowadzono zmian tam, gdzie powinno się to zrobić.
Diesel to najchętniej wybierany silnik do Countrymana. Nie ma się co dziwić. Auto ma być funkcjonalne. Diesel był nieunikniony. Jednak literka S zapowiada mimo wszystko dobre osiągi. Niestety, nie są one takie, jakich można by oczekiwać od S. Countryman SD daje radę i w zasadzie to wszystko. Jest dość dynamiczny, ale słowo „dość” już samo w sobie jest najwyżej poprawnością polityczną lub formą grzecznościową negatywnego wyrażenia. W porównaniu z benzynowym odpowiednikiem, nie daje rady. A co gorsza, dynamikę trochę ogranicza automat, klasyczny z konwerterem, który pracuje płynnie i komfortowo, ale zabiera to, czego i tak jest za mało. Poza tym, nie do końca pozwala na korzystanie z dużego momentu obrotowego o wartości 305 Nm.
Nie spełnia swojej roli do końca. Jest za słaby i niezbyt oszczędny. Przy takich osiągach spalanie średnie 7,1 l/100 km to jednak trochę za dużo, zwłaszcza jak na diesla i auto tej wielkości. W trasie można zejść poniżej 6 l/100 km, ale tylko przy spokojnej jeździe. 2 litry pojemności trzeba napoić, a na autostradzie pije prawie tyle co znacznie mocniejszy benzyniak. Różnica jest taka, że gdy SD jedzie na maksimum swoich możliwości, benzynowy S ucieka mu bez trudu.
Zawieszenie zawsze było największym atutem samochodów tej marki. Dotyczy to również Countrymana. Odpowiednia dla MINI, ale ogólnie nieco zbyt duża twardość definiuje ten samochód jako zabawkę. Zawieszenie mogłoby być bardziej miękkie, lepiej tłumić nierówności i pracować ciszej. Tylko, że wtedy, to auto nie byłoby prawdziwym MINI. Mam wrażenie, że o cal mniejsze felgi rozwiązałyby sprawę. Bezkompromisowe postawienie na prowadzenie nie jest najlepszą opcją dla Countrymana SD. W zamian otrzymujemy samochód, którego układ jezdny znacznie przerasta możliwości silnika, a układ napędowy o skutecznym i szybkim działaniu zamyka temat i aż prosi o dodatkowe 40-50 KM. Szkoda tylko, że układ kierowniczy zmienia siłę wspomagania w środku szybko pokonywanego zakrętu. Jakby nie potrafił podjąć decyzji. Lepiej zrobić to samemu wybierając tryb sportowy, przy okazji również dla skrzyni biegów.
Ten włącza się jednym z licznych przycisków tak charakterystycznych dla współczesnego MINI. Całe wnętrze jest charakterystyczne, wręcz abstrakcyjne. Trzeba lubić ten klimat. Niska, zachodząca na boki szyba czołowa, na zewnątrz owalne lusterka, nieczytelne zegary, mnóstwo przycisków, których rozmieszczenie jest miejscami pozbawione sensu. Dźwignia hamulca ręcznego, którą obsługuje się w niewygodny sposób. Nawet przyciski na kierownicy do zmiany biegów pozbawione są logiki. Oba służą do tego samego i zmieniają biegi w ten sam sposób. Za to dźwignia pracuje tak jak powinna - wyższy bieg zmienia się pociągnięciem w tył. To wszystko tworzy klimat. To wszystko byłoby wadą w normalnym samochodzie, ale MINI to wybaczasz. Countryman ma za to porządne fotele, które wbrew pozorom dobrze trzymają boki.
Ten samochód trzeba lubić, nawet więcej, trzeba się w nim zakochać. Jeszcze przed zakupem, bo cena powala, a opcje są absurdalnie drogie. W przypadku MINI Countrymana z dieslem miłość od pierwszego wejrzenia może być zgubna. Wersję SD można polecić bogatym emerytom, którzy chcą mieć ładne, stylowe auto z klimatem, jednak niekoniecznie tak szybkie na jakie wygląda. Ten silnik kompletnie nie pasuje do MINI, a całość nie trzyma się kupy. Auto jest absurdalne, nie takie jak trzeba, nie takie jak być powinno, a jednak są osoby, ba, nawet większość, które to kupują bo zakochały się w brytyjskim klimacie. Co więcej, rozumiem takie osoby, bo jestem jedną z nich.
PLUSY:
Jak na MINI bardzo praktyczny
Jakość wykonania
Prowadzenie
Łagodnie pracujący automat
Klimat
MINUSY:
Za słaby silnik
Za twarde resorowanie
Nieczytelne wskaźniki i słaba ergonomia
Wysoka cena
MINI Cooper SD Countryman ALL4 facelifting - dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Mini Cooper SD Countryman ALL4 | |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | R4, Turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1995 cm3 | |
Stopień sprężania: | 16,5 | |
Moc maksymalna: | 143 KM przy 4000 rpm | |
Moment maksymalny: | 305 Nm przy 1750-2700 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 71 KM/l | |
Skrzynia biegów: | 6-stopniowa automatyczna | |
Typ napędu: | AWD | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany | |
Średnica zawracania: | 11,6 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 205/55 R17 | |
Koła, ogumienie tylne: | 205/55 R17 | |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | Crossover | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,36 | |
Masa własna: | 1505 kg | |
Stosunek masy do mocy: | 10,5 kg/KM | |
Długość: | 4100 mm | |
Szerokość: | 1789 mm | |
Wysokość: | 1561 mm | |
Rozstaw osi: | 2595 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1529/1556 mm | |
Prześwit (przód/tył): | 140 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 47 l | |
Pojemność bagażnika: | 350/1170 l | |
Specyfikacja użytkowa | ||
Ładowność maksymalna: | 510 kg | |
Maksymalna masa holowanej przyczepy: | 1200 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Testowe: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,4 s | |
Prędkość maksymalna: | 195 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 7,8 l/100 km | |
Zużycie paliwa (trasa-autostrada): | 5,2 l/100 km | 5,7-7,8 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 6,1 l/100 km | 7,1 l/100 km |
Emisja CO2: | 161 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | b.d. | |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | 170 000 zł | |
Model od: | 86 400 zł | |
Wersja silnikowa od: | 114 700 zł |