Mini Clubman

Mini Clubman

O ile standardowy hatchback sygnowany znaczkiem MINI to samochód dla ludzi oryginalnych, to produkowany od 2007 roku MINI Clubman jest propozycją dla totalnych indywidualistów. Ta wersja na ulicach zwraca na siebie uwagę nie mniej niż niektóre egzotyki.

  • Mini Clubman to 5-drzwiowe combi produkowane od 2007 roku, jako większa wersja modelu One/Cooper
  • Cooper zapewni dynamiczną jazdę, dzięki oferowanym silnikom. Najmocniejsza jednostka ma 211 KM
  • Auto wyróżnia się większym niż pozostałe modele, 260-litrowym bagażnikiem
  • Wnętrze auta prezentuje się oryginalnie i jest wykonane z wysokiej jakości materiałów
  • Za Clubmana z 2017 roku zapłacimy około 120.000 zł, w zależności od wyposażenia
[1/5] Mini Clubman to 5-drzwiowe combi produkowane od 2007 roku, jako większa wersja modelu One/CooperŹródło zdjęć: © http://en.wheelsage.org/Porlamfer

Nazwa nawiązuje do wersji MINI produkowanej od 1969 do 1980 roku. Pod względem stylistycznym jest to po prostu przedłużony o 24 cm MINI One/Cooper. Jeśli patrzy się z przodu, trudno te samochody odróżnić. Z tyłu natomiast podobne do One/Coopera są jedynie lampy. Clubman z tyłu wygląda na małego, sympatycznego dostawczaka. Nie oznacza to jednak, że jest nieciekawy. Przeciwnie - jest oryginalnie i nietuzinkowo.

Linia tego samochodu jest typowa dla MINI. Zaskoczenie nadchodzi, jeśli spojrzy się na prawą stronę Clubmana. Tam bowiem znajduje się para drzwi (po lewej stronie są tylko jedne). Tylne prawe półdrzwi otwierają się pod wiatr, zupełnie jak w Maździe RX-8 i podobnie do tylnych drzwi Opla Merivy B. Rozwiązanie z odwrotnie otwieranymi drzwiami najbardziej znane jest jednak z Rolls-Royce’ów. Właściciel będzie mógł się tym chwalić w pubie przed kolegami.

Co ciekawe, niezależnie od rynku, na jakim Clubman jest oferowany (ruch lewostronny lub prawostronny), dodatkowe drzwi zawsze znajdują się po prawej stronie. To utrudnienie m.in. dla Brytyjczyków, ponieważ do tyłu nie wsiądzie nikt, jeśli kierowca nie będzie chciał opuścić swojego fotela. Co więcej, jeśli nawet już to zrobi, przez kierownicę nie da się pochylić przedniego fotela maksymalnie do przodu. Dziwne, że samochód brytyjskiej marki (właściciel MINI to niemieckie BMW) jest mniej wygodny w eksploatacji na rodzimym rynku niż na innych.

Za przedłużeniem nadwozia poszło również wydłużenie rozstawu osi o 8 cm. To wszystko oczywiście musiało przełożyć się na powiększenie przestrzeni wewnątrz. Z tyłu mogą podróżować nawet dorośli. Nie są to może miejsca w pierwszej klasie, ale na krótszych dystansach nikt nie powinien zbytnio narzekać.

Powiększył się także bagażnik - do dyspozycji właściciel ma 260 l przestrzeni. Wciąż nie jest to dostawczak, ale dłuższy wyjazd wakacyjny, przy rozsądnym pakowaniu bagaży, nie powinien stanowić już większego problemu. Tym bardziej że załadunek bagaży jest prosty dzięki klapie bagażnika składającej się z dwojga drzwi otwieranych na boki. Interesujące w tym rozwiązaniu jest to, że nawet po otwarciu drzwi tylne lampy pozostają na swoim miejscu.

Z przodu kierowca i pasażer mogą podróżować naprawdę wygodnie i komfortowo. Z pozycji kierowcy Clubman wygląda zupełnie jak mniejsze MINI One/Cooper. Deska rozdzielcza to niemal kopia z mniejszego brata. W centrum znajduje się oczywiście ogromny prędkościomierz. To rozwiązanie piękne i oryginalne, ale jednocześnie niepraktyczne. Trudno przyzwyczaić się do obserwowania prędkości na środku deski rozdzielczej, tym bardziej na analogowym zegarze z niezbyt dużą czcionką. Ale są gusta i guściki.

Wersje, w jakich dostępny jest Clubman, to odpowiedniki wersji zwykłego MINI. Są to: Clubman One, One D, Cooper, Cooper D, Cooper SD, Cooper S i JCW (John Cooper Works). Rozpiętość mocy silników mogących pracować pod maską Clubmana to wartości od 90 do 211 KM. Najmocniejszy pozwala rozpędzić to auto od 0 do 100 km/h w ciągu 6,5 s, a więc jedynie 0,3 s wolniej od mniejszego brata z tym samym silnikiem. Oba samochody mają za to identyczną prędkość maksymalną - 237 km/h.

Małe kombi segmentu B prowadzi się bardzo pewnie. Mimo większego rozstawu osi wciąż można się w nim czuć jak w dużym gokarcie. Świetny jest oczywiście układ kierowniczy. Odbija się to jednak na komforcie podróżowania. Być może przez to pasażerowie nie będą do końca zadowoleni z przejażdżki tym samochodem, ale już kierowca na pewno tak. To auto adresowane przede wszystkim do tych, którzy lubią prowadzić i lubią robić to dynamicznie. A dlaczego nie warto decydować się na mniejsze i tańsze MINI? Bo Clubman zapewnia więcej przestrzeni w środku, a praktycznie nie cierpią na tym właściwości jezdne.