Miał 2 wypadki, jechał pod wpływem alkoholu, wpadł pod auto. Wszystko w ciągu jednej doby

29-latek z gminy Baboszewo miał naprawdę dzień pełen wrażeń. Trzykrotnie brał udział w poważnych wypadkach, a w dodatku został zatrzymany przez policję pod wpływem alkoholu.

Tu bez dachowania, ale i tak kierowca i pasażer trafili do szpitala
Tu bez dachowania, ale i tak kierowca i pasażer trafili do szpitala
Źródło zdjęć: © policja.pl
Mateusz Lubczański

08.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wszystko zaczęło się od wezwania policji w niedzielę rano na drogę krajową numer 60 do miejscowości Krajkowo. Tam dachował dostawczy Opel. Kierowca stwierdził, że na drogę wybiegło mu zwierzę. Wówczas odbił on na przeciwległy pas ruchu, uderzył w barierkę i wypadł z drogi. Odnotowano jedynie szkody materialne.

Od tego Opla się zaczęło
Od tego Opla się zaczęło© policja.pl

Wieczorem tego samego dnia patrol drogówki zauważył motorowerzystę, który nie za bardzo utrzymywał prosty tor jazdy. Po zatrzymaniu okazało się, że to ten sam 29-latek, który dachował dostawczym Oplem. Mężczyzna miał 0,5 promila alkoholu. Jednoślad został zatrzymany na policyjnym parkingu. Ale to nie koniec!

Po raz trzeci policjanci spotkali się z 29-latkiem w nocy, kiedy to ponownie miał wypadek samochodem. Tym razem wypadek miał miejsce w miejscowości Śródborze, gdzie volkswagen zjechał na lewą stronę drogi, a później do rowu, by skończyć wycieczkę na drzewie. Kierowca razem z pasażerem trafili do szpitala.

Nie była to jednak długa wizyta, bowiem o 4 rano w Płońsku ten sam pechowy 29-latek chciał przejść na drugą stronę ulicy i wpadł pod nadjeżdżające auto dostawcze. Ponownie został przewieziony do szpitala. W związku z tymi wydarzeniami policja prowadzi 4 oddzielne postępowania.

Komentarze (7)