Mercedes odświeżył Klasę S. Najważniejsze jest wnętrze
Flagowa limuzyna Mercedesa przeszła dyskretny lifting obejmujący kwestie wizualne, jak i techniczne. Docenimy je przede wszystkim po zajęciu miejsca w kabinie - zarówno jako kierowca, jak i pasażer.
07.05.2024 | aktual.: 07.05.2024 10:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Półmetek 2024 roku zbliża się wielkimi krokami. Z tej okazji Mercedes przygotował odświeżone wydanie Klasy S na nowy rok modelowy. Na pierwszy rzut oka trudno odróżnić je od dotychczasowych wariantów. Cała magia dzieje się bowiem we wnętrzu.
Marka ze Stuttgartu skupiła się przede wszystkim na komforcie kierowcy i pasażerów. Pierwszy z pewnością doceni systemy wspomagające, które wkroczyły w kolejny stopień rozwoju, osiągając poziom 2 SAE. Oznacza to m.in. funkcję automatycznej zmiany pasa ruchu dostępną już w standardzie.
Drugą ważną nowość stanowią zaktualizowane multimedia MBUX uzupełnione o ofertę strumieniowego przesyłania wideo RIDEVU od Sony Pictures Entertainment. Dzięki tej funkcji kabina Klasy S może stać się luksusowym kinem na kołach. W filmowym relaksie wspomogą nas nowe, standardowe zagłówki z dodatkowymi poduszkami po bokach. A co zmieniło się na zewnątrz?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W kwestii nadwozia Niemcy ograniczyli się do dwóch nowych, wyjątkowo atrakcyjnych lakierów. To srebrno-zielony metalik oraz aksamitny brąz metalik. Oba z pewnością pozwolą wyróżnić się z tłumu.
Na razie nie wiemy czy i ewentualnie w jakim stopniu lifting wpłynie na ceny Klasy S. Można jednak podejrzewać, że dla większości klientów i tak nie ma to większego znaczenia.