Używany Mercedes Klasy S W220 - ryzykowny wybór
Jeszcze 10 lat temu ten konkretny model był w naszym kraju synonimem sukcesu. Każdy, kto na początku XXI wieku jeździł Mercedesem Klasy S miał dużą firmę albo był świetnie zarabiającym lekarzem. Ile dzisiaj trzeba zapłacić za samochód, który niegdyś kojarzony był z siwym Niemcem, będący właścicielem firmy produkującej kominki?
03.05.2012 | aktual.: 30.03.2023 09:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To niesamowite jak szybko minęło 14 lat od czasu pierwszego publicznego pokazu Mercedesa Klasy S W220. Działo się to w 1998 roku na targach motoryzacyjnych w Paryżu, a więc w czasie, kiedy w Polsce uruchomiono sieć telefonii komórkowej Idea, a we Francji odbyła się premiera filmu Taxi.
Poprzednik tego modelu, a więc Mercedes Klasy S W140, bardzo wysoko podniósł poprzeczkę w dziedzinie elektrycznych gadżetów. W słynnym "Grubasie", tak bardzo lubionym przez Jakuzę i rosyjską mafię, za budzącą respekt stylistykę, wszystko co tylko mogło, było sterowane elektrycznie. Wewnętrzne lusterko, zagłówki, rolety przeciwsłoneczne, siedziska. Kiedy więc siwe niemieckie głowy usiadły do pracy nad nową S Klasą, wszystko musiało być o poziom wyżej.
Tym razem stylistyka doczekała się prawdziwej rewolucji. Mercedes Klasy S przestał być ociężały, dostał odrobinę dynamiki, dzięki bardziej fikuśnym przednim reflektorom. Dzięki temu sporo zyskano także na aerodynamice, jednak mimo bardziej smukłego wyglądu, w stosunku do poprzednika, auto nadal wygląda bardzo reprezentacyjnie, zwłaszcza w czarnym kolorze nadwozia. Sporo zmieniło się również we wnętrzu.
Tutaj całkowicie zerwano ze stylistycznymi nawiązaniami do innych Mercedesów. S Klasa musiała być bardziej wyjątkowa od E czy C Klasy, dlatego też jedynym autem w ofercie niemieckiego producenta, które wyposażone jest w podobną kierownicę, konsolę środkową, boczki drzwiowe czy siedziska, jest CL. Co ciekawe, kierownica z charakterystycznymi przyciskami do sterowania telefonem czy radiem, została później przeniesiona do Maybacha, który garściami czerpie właśnie z tego modelu.
Na temat samego wyposażenia można by pisać bardzo dużo, jednak jeśli ktoś naprawdę chce zdecydować się na zakup Mercedesa Klasy S lub jakiejkolwiek limuzyny premium, powinien wiedzieć, że auta te nie mają jako takich wersji wyposażenia. Podstawą we wszystkim była jednostka napędowa i to w zależności od niej liczby z ceną na liście wyposażenia dodatkowego miały określoną wartość. Teoretycznie więc, jeśli komuś zależy na najpełniejszym wyposażeniu, powinien zdecydować się na topowe jednostki.
W praktyce jednak, nawet do najpopularniejszej na rynku wtórnym S Klasy 320 CDI z 6-cylindrowym turbodieselem o mocy 197 lub 204 KM, można znaleźć system Keyless go, do bezkluczykowego uruchamiania auta. W Mercedesie W220 przycisk startera umieszczony jest na drążku zmiany biegów. To jednak dopiero początek. S Klasa W220 może być wyposażona w zawieszenie Airmatic z regulowanym prześwitem, aktywne wentylowane fotele z funkcją masażu, które podczas szybszego pokonywania zakrętów przytrzymują kierowcę tak, by zawsze miał optymalną pozycję jazdy.
Fotele działają we współpracy z systemem Pre-Safe, który jest aniołem stróżem stworzonym przez Mercedesa właśnie do tego modelu. Jeśli system wykryje, że wkrótce może dojść do zderzenia, fotele pasażerów błyskawicznie ustawiane są w optymalnej pozycji, szyberdach zostaje zablokowany, pasy delikatnie przyciągają kierowcę i pasażerów do siedzisk. W razie kolizji, dzięki takiemu przygotowaniu, wszystkie systemy mogą zadziałać w stu procentach dokładnie i zapewnić jak największy stopień bezpieczeństwa.
Z elektronicznych gadżetów wymienić można jeszcze m.in. elektrycznie sterowane siedziska, lodówkę, system nawigacji Command, który po faceliftingu przeprowadzonym na rok modelowy 2003 miał szerokokątny wyświetlacz, sterowanie głosowe Linguatronic, ksenonowe, a później biksenonowe reflektory, domykanie drzwi, automatyczne otwieranie i zamykanie pokrywy bagażnika czy wreszcie aktywny tempomat Distronic, który utrzymuje prędkość pojazdu poprzedzającego.
Jednak te wszystkie gadżety muszą być jakoś wprawiane w ruch. Pod maską S Klasy W220 Mercedes montował sześciocylindrowe, ośmiocylindrowe oraz dwunastocylindrowe jednostki napędowe. Do tych najbardziej podstawowych zaliczane są diesle, ponieważ są one najbardziej popularne. Słabszy 320 CDI produkował 197, a później 204 KM, a mocniejszy 400 CDI wspomagany dwiema turbosprężarkami tłoczył 250/260 KM. W przypadku turbodiesla V8 (S400 CDI) auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,8 s oraz osiąga prędkość maksymalną 250 km/h. Mercedes deklaruje przy tym średnie spalanie na poziomie 9,6 l oleju napędowego na 100 km.
Spośród jednostek benzynowych najsłabszy jest 204-konny motor V6 montowany w S280. Do wyboru są jeszcze dwa pozostałe V6, czyli S320 oraz S350, a także dwie jednostki V8. Słabsze S430 produkuje 279 KM, a mocniejsze S500 to już 306 KM, przez co auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 6,5 s. Łatwo się domyślić, że to motor, który najbardziej pasuje do charakteru tego auta. Jeśli jednak dla kogoś to nadal za mało, zawsze może zdecydować się na topowe S600, które początkowo produkowało 367 KM, a później nawet 500 KM.
Dla miłośników AMG przygotowano modele S55 (350/500 KM), S63 (444 KM), a także topowy S65 (612 KM), który zapewnia sprint od 0 do 100 km/h w zaledwie 4,2 s, a po zdjęciu limitera prędkość maksymalną przekraczającą 300 km/h.
Żaden z silników nie był dostępny z manualną przekładnią, a z pięcio- lub siedmiobiegowym automatem. S Klasa W220 nie jest autem całkowicie bezawaryjnym, a skrzynia biegów to jeden ze słabszych punktów tej limuzyny. Więcej o bezawaryjności możecie przeczytać w artykule Artura. Limuzyna Mercedesa dostępna była także z napędem na cztery koła 4Matic, który jeszcze bardziej podnosi poziom bezpieczeństwa. Co ciekawe, S Klasa nie przechodziła w ogóle testów Euro NCAP.
Teoretycznie najtańsze S Klasy W220 zaczynają się już od około 25-28 tysięcy złotych. Mowa oczywiście o dieslach, choć niekoniecznie, z pierwszych lat produkcji. Wersje po faceliftingu można odróżnić kloszami reflektorów czy przyciskami umieszczonymi na listwie w górnej części konsoli środkowej, które wcześniej były podłużne. Oczywiście im więcej wyda się na nowe auto, tym lepiej będzie ono jeździło. Wersje ze znaczkiem AMG kosztują na ogół około 100 tysięcy zł, a ich eksploatacja jest piekielnie droga.
Moim zdaniem optymalnym wyborem dla osób, które liczą się z kosztami utrzymania i oczekują w zamian czegoś naprawdę wyjątkowego, jest wersja S500. Co ciekawe, jeśli dobrze się rozejrzeć, łatwo znaleźć odmianę oznaczoną literką "L", czyli wersję z większą ilością miejsca z tyłu. Zawsze można dorabiać jako kierowca na weselach. Mercedes Klasy S W220 to paradoksalnie bardzo uniwersalne auto. Jeśli ktoś chce dorabiać jako szofer, niech wybierze wersję przedłużoną w czarnym kolorze i pełnym wyposażeniu. Limuzyna sprawdzi się w roli auta rodzinnego, reprezentacyjnego wozu prezesa, a nawet fury na 22-calowych chromowanych felgach. Wielozadaniowy luksusowy okręt... po prostu wspaniałe auto.
Ceny wybranych części zamiennych do S320 CDI:
- Filtr oleju - 25 zł
- Filtr paliwa - 297 zł
- Klocki hamulcowe przód - 135 zł
- Klocki hamulcowe tył - 92 zł
- Łożysko tył - 297 zł
- Pasek wielorowkowy - 85 zł
- Tarcza hamulcowa przód/tył - 230 zł