Maserati MC‑63 - hiperauto, które nie powstanie
Gdyby firma Maserati wpadła na pomysł zbudowania hipersamochodu, konkurencyjnego dla tych, które powstają obecnie w warsztatach Astona Martina i Mercedesa, to ma już gotowy projekt nadwozia.
07.10.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pojazd na ekranie komputera zaprojektował Andrea Ortile z Włoch, który wzorował się na konstrukcji LaFerrari, a inspiracje czerpał z wyścigowego Tipo 63 Birdcage z 1961 roku. Propozycja jest doskonała, ponieważ supersportowe Maserati rzeczywiście mogłoby być technicznym kuzynem najszybszego jak dotąd Ferrari, a jednocześnie mają już gotowy projekt nadwozia, który mogliby nieznacznie zmodyfikować po badaniu w tunelu aerodynamicznym. Wszak już kiedyś był podobny samochód - bazujący na Ferrari Enzo model MC12.
Twórca tego wirtualnego modelu zadbał nawet o stosowną nazwę - Maserati MC-63. Trudno nie przyznać, że auto wygląda pięknie i znakomicie koresponduje ze współczesnym językiem stylistycznym firmy. Przedni pas – jeżeli można o czymś takim mówić w przypadku hipersamochodu – obłędnie oddaje to, co jest wizytówką włoskiej marki. Potężny grill i cienkie paski diod będących reflektorami w takim kształcie mogą pochodzić tylko od Maserati.
Całość przypomina LaFerrari, ale wygładzone linie nadwozia nawiązują do historycznego Tipo 63. Forma jest czysta, z tyłu zakończona dyfuzorem i ostrym końcem w stylu Jaguara C-X75. Technika świateł diodowych pozwala dziś tak je poprowadzić, że stylistycznie stają się już ozdobą, a nie problemem do rozwiązania.
Gdyby Maserati pokazało taką zapowiedź modelu, wpadlibyśmy w zachwyt, ale nie pokaże. Nie dlatego, że nie ma możliwości, planów czy środków, ale dlatego, że ktoś już to stworzył.