Lotus wieńczy produkcję Elise i Exige serią Final Edition. Brytyjczycy żegnają legendy w specjalny sposób

Od niedawna wiadomo, że Lotus planuje zrezygnować nie tylko z jednych ze swoich najsłynniejszych w ostatnich dekadach modeli, ale też całkowicie z aut spalinowych. Brytyjczycy przygotowali specjalną serię pożegnalną Final Edition dla Elise i Exige. Jak przystało na producenta, modele wyróżniają się nie tylko dodatkami i wyższą mocą, ale przede wszystkim niższą masą.

Brytyjczycy wiedzą, jak pożegnać swoje legendy
Brytyjczycy wiedzą, jak pożegnać swoje legendy
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Lotus
Filip Buliński

09.02.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Lotus, po kolejno 25 i 21 latach zakończy produkcję modeli Elise i Exige. Auta miały ukazywać swoją siłę przede wszystkim w lekkości, co wychodziło im pierwszorzędnie. Brytyjczycy nie mogli więc takiej legendy po prostu oddzielić zamknięciem bramy. Lotus przyszykuje więc pożegnalną serię Final Edition, która ma być inżynieryjnym zwieńczeniem ponad 2 dekad. Łącznie będzie dostępnych 5 wariantów – 2 modele Elise (Sport 240 i Cup 250) oraz 3 modele Exige (Sport 390, Sport 420 i Sport 430).

Lotus Elise Final Edition

W przypadku dłużej oferowanego modelu będziemy mieli do czynienia z najbogatszym wyposażeniem, jakie do tej pory mogło w nim występować. Znajdziemy tu m.in. cyfrowe zegary, nową, spłaszczoną u dołu kierownicę pokrytą alcantarą, nowe wzory szwów oraz wykończenia siedzeń, a także specjalną tabliczkę z nazwą edycji.

Lotus Elise Sport 240 Final Edition
Lotus Elise Sport 240 Final Edition© fot. mat. prasowe/Lotus

Zaktualizowana została także paleta kolorów, odwołująca się kultowych barw z przeszłości – do wyboru jest m.in. Azure Blue, czarny, czy Racing Green. W obu autach za kierowcą wciąż pracuje 1,8-litrowy, turbodoładowany silnik.

W przypadku Elise Sport 240, który zastępuje model Sport 220, jednostka generuje 240 KM (23 KM więcej) i 270 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Sprint do setki trwa tylko 4,1 s. Ta wersja dysponuje też w standardzie nowymi, lżejszymi o 0,5 kg felgami, a opcjonalne dodatki w postaci osłon progów i silnika z włókna węglowego, tylnej szyby z poliwęglanu czy lżejszego akumulatora, mogą obniżyć masę z 922 do 898 kg.

Lotus Elise Sport 240 Final Edition
Lotus Elise Sport 240 Final Edition© fot. mat. prasowe/Lotus

Elise Cup 250 otrzymał przede wszystkim aerodynamiczne dokładki, które mogą wytworzyć nawet 155 kg docisku przy 246 km/h. Poza nowymi, kutymi felgami, model wyposażono też w sportowe amortyzatory Bilstein, regulowane stabilizatory, tylną szybę z poliwęglanu oraz lekki akumulator. W przypadku dodania elementów z włókna węglowego Elise Cup 250 waży tylko 931 kg.

Lotus Exige Final Edition

Podstawowe zmiany wyposażeniowe, tj. nowe felgi, wykończenie siedzeń czy cyfrowe zegary wchodzą też w skład wyposażenia Exige Final Edition. Oprócz tego do palety barw powróciły Metallic White oraz Metallic Orange. Bardziej rasowy Lotus korzysta w dalszym ciągu z doładowanego, 3,5-litrowego V6 od Toyoty.

Lotus Exige Sport 390 Final Edition
Lotus Exige Sport 390 Final Edition© fot. mat. prasowe/Lotus

W przypadku wersji Sport 390, która zastępuje model Sport 350, samochód zyska 47 KM, co zaowocuje finalną mocą 397 KM i 420 Nm. Przy masie 1138 kg samochód przyspieszy do setki w 3,7 s i osiągnie nawet 275 km/h.

W wersji Sport 420 Exige otrzymał dodatkowe 10 KM (ma teraz 420 KM) i zastępuje model Sport 410. Przy masie 1100 kg, pozwala mu to osiągnąć pierwszą setkę w 3,3 s, a prędkościomierz zatrzyma się na blisko 290 km/h. W przypadku tego modelu, w skład podstawowego wyposażenia wchodzą m.in. regulowane stabilizatory Eibach, regulowane amortyzatory Nitron czy układ hamulcowy AP Racing z kutymi, 4-tłoczkowym zaciskami.

Lotus Exige Sport 420 Final Edition
Lotus Exige Sport 420 Final Edition© fot. mat. prasowe/Lotus

Na szczycie drabinki stoi najbardziej radykalny Exige Cup 430. Przy masie 1100 kg i mocy 430 KM, osiąga stosunek mocy do masy aż 387 KM na tonę, dzięki czemu przyspiesza do setki w zaledwie 3,2 s i osiąga 280 km/h. Z włókna węglowego wykonano sporą część nadwozia, w tym przedni splitter, przednią maskę, dach, obramowanie dyfuzora, boczne wloty powietrza (swoją drogą, powiększone), tylny spojler oraz maskę silnika.

Delikatnie zmieniono także geometrię kół i - podobnie jak w wersji Sport 420 - znajdziemy tu regulowane amortyzatory i stabilizatory oraz układ hamulcowy AP Racing. Na deser dodano także zmienną (6-stopniową) kontrolę trakcji sterowaną z kierownicy oraz tytanowy układ wydechowy.

Lotus zdradził też ceny poszczególnych aut na niektórych rynkach. W Niemczech za Elise Sport 240 przyjdzie nam zapłacić 56,5 tys. euro (ok. 253 tys. zł), za Cup 250 – 64 tys. euro (ok. 286,7 tys. zł), za Exige Sport 390 – 79,9 tys. euro (ok. 358 tys. zł), Sport 420 kosztuje 99,5 tys. euro (445,7 tys. zł), natomiast topowy Cup 430 – aż 129 tys. euro (ok. 578 tys. zł).

Lotus Exige Cup 430 Final Edition
Lotus Exige Cup 430 Final Edition© fot. mat. prasowe/Lotus

Szczególnie w przypadku topowych modeli nie są to małe ceny, ale można spodziewać się dużego zainteresowania, a to z racji, że są to ostatnie produkcyjne wersji Elise i Exige. A co z Evorą? Jak zapowiada producent, ona też doczeka się swojego święta.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/17]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)