Lew zaryczał po raz czwarty, czyli nowy Seat Leon

Milion sprzedanych egzemplarzy. Takim wynikiem może pochwalić się Seat Leon trzeciej generacji. Pod koniec lutego premierę miał nowy Leon. Sprawdziłem, czym może pochwalić się czwarta generacja hiszpańskiego kompaktu.

Seat Leon (2020)
Seat Leon (2020)
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Seat
Maciej Kazimierski

22.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W listopadzie 2019 r. Skoda pokazała światu nową Octavię. Grudzień 2019 r. przyniósł premierę Volkswagena Golfa ósmej generacji. Pod koniec stycznia 2020 r. po raz czwarty zaryczał lew. Wtedy właśnie nową generację swojego kompaktowego samochodu – Leona – pokazał Seat. Chcesz wiedzieć, ile kosztują te auta i jak wyglądają? Sprawdź oferty dostępne na superauto.pl

Seat Leon – krótka historia

Pierwsza generacja Seata Leona została zaprezentowana w 1999 r. Leon był wówczas oferowany jako 5-drzwiowy hatchback (sedan sprzedawany był pod nazwą Toledo). Leona pierwszej generacji zaprojektował Giorgietto Giugiaro.

Seat Leon drugiej generacji produkowany był w latach 2005 – 2012. Za jego projekt odpowiadał Walter de Silva („nadworny” projektant aut koncernu Volkswagen). Leon drugiej generacji był 5-drzwiowym hatchbackiem.

Między 2012 r. a 2019 r. powstawała trzecia generacja Seata Leona. Auto sprzedawane było jako 5-drzwiowy hatchback i 5-drzwiowe kombi. W roku 2016 Leon trzeciej generacji przeszedł facelifting. W lipcu 2019 r. swojego nabywcę znalazł jego milionowy egzemplarz (w sumie, do lipca 2019 r., Seat sprzedał 2 210 712 egzemplarzy Leona).

28 stycznia 2020 r. miała miejsce premiera Seata Leona czwartej generacji. Jaki jest nowy Seat Leon?

Dłuższy od poprzednika

Obraz
© Fot. Materiały prasowe/Seat

Nowy Seat Leon powstał na platformie MQB Evo i w porównaniu do swojego poprzednika:

jest dłuższy – długość wersji 5-drzwiowej wynosi 4 368 mm, a wersji Sportstourer – 4 642 mm. Oznacza to, że hatchback jest dłuższy o 86 mm, a kombi – o 93 mm,

ma większy rozstaw osi – zarówno dla hatchbacka jak i kombi wynosi on 2 686 mm, czyli o 50 mm więcej,

jest nieco węższy – a konkretnie o 26 mm. Szerokość nowego Leona wynosi 1 800 mm

i niższy o… 3 mm – wysokość wersji 5-drzwiowej i Sportstourer to 1 456 mm.

Bagażnik hatchbacka ma taką samą pojemność jak w Leonie trzeciej generacji (czyli 380 l). Oznacza to, że większy rozstaw osi przełożył się na ilość miejsca w kabinie pasażerskiej (a tej, zwłaszcza na tylnej kanapie, nigdy za wiele). Do wersji Sportstourer spakujesz 617 l bagaży, czyli o 30 l więcej niż u poprzednika.

Bardziej aerodynamiczny i ciekawie zaprojektowany

Leon poprzedniej generacji był – w moim przynajmniej odczuciu – samochodem z pazurem (w końcu nazwa zobowiązuje). W „czwórce” projektanci zachowali charakterystyczne cechy wcześniejszych odsłon modelu. Tak przynajmniej twierdzi producent w informacji prasowej. Ja widzę w nowym Leonie dużo nawiązań do trzeciej generacji. Mam na myśli np. przednie reflektory (cały czas mam wrażenie, że samochód patrzy na mnie przymrużonymi oczami. Tak, jakby oceniał, czy zdołam go okiełznać) z charakterystycznym dla marki trójkątnymi światłami LED.

Producent chwali się, że dzięki połączeniu w nadwoziu nowego Leona opływowych kształtów, ostrych krawędzi i wytłoczeń w kluczowych miejscach nadwozia, współczynnik oporu powietrza poprawił się o 8%.

Ciekawym zabiegiem stylistycznym jest także tylne światło LED poprowadzone przez całą szerokość klapy bagażnika. Warto też zwrócić uwagę na jeden detal – umieszczoną na klapie bagażnika nazwę modelu. W nowym Leonie wygląda ona jak napisana odręcznie (producent określa ją jako wyrafinowane oznaczenie modelu inspirowane odręcznym pismem).

W środku – nowoczesny

Seat Leon (2020)
Seat Leon (2020)© Fot. Materiały prasowe/Seat

Pierwsze, co rzuca się w oczy we wnętrzu nowego Leona to nowy ekran multimediów. Zgodnie z nową „motoryzacyjną modą” został przeniesiony na górę, nad deskę rozdzielczą. Nie przepadam za tym rozwiązaniem (w przypadku takiego „tabletowego” ekranu dobrze widać, że jest on otoczony dość grubymi ramkami). Z drugiej strony, takie rozwiązanie ma tę zaletę, że np. dane z nawigacji wyświetlają się na wysokości wzroku kierowcy.

Standardowy ekran multimediów ma przekątną 8,25 cala. W opcji dostępny będzie 10-calowy ekran Retina z nawigacją 3D, funkcją sterowania głosem oraz rozpoznawania gestów. System multimedialny obsługuje Android Auto i Apple CarPlay. Tradycyjne zegary mogą zostać zastąpione przez 10,5-calowy wirtualny kokpit.

Opcjonalnie dostępny będzie schowek z ładowarką indukcyjną i wzmacniaczem sygnału, spełniającym standardy Qi (wym. czi, co po chińsku oznacza „przepływ energii”). Samochód wyposażony jest też w kartę eSIM.

Wbudowana karta eSIM zapewnia dostęp do eCall, funkcji, która – w razie wypadku – automatycznie nawiązuje kontakt z służbami ratunkowymi (połączenie z numerem alarmowym może być ręczne lub automatyczne). System eCall potrafi także przekazać służbom ratunkowym dane dotyczące samochodu (m.in. jego lokalizację, rodzaj silnika, kolor oraz liczbę pasażerów), co ułatwia służbom ratunkowym udzielenie odpowiedniej pomocy.

Dodatkowo karta eSIM zapewnia łączność z siecią i pozwala systemowi multimedialnemu pobierać bieżące informacje z chmury, wzbogacając tradycyjny system nawigacyjny (np. aktualizacje dotyczące ruchu ulicznego, dostępnych miejsc parkingowych lub lokalizacji stacji benzynowych, wraz z godzinami ich otwarcia i cenami paliw).

Jeżeli w czasie jazdy nie będziesz chciał ograniczać się do repertuaru oferowanego przez radio, będziesz mógł skorzystać z jeszcze jednej możliwości, jakie daje nowy Seat Leon – dostępu do radia internetowego i słuchania dowolnie wybranych stacji, w tym zagranicznych.

Właściciel nowego Leona będzie mógł pobrać na swojego smartfona aplikację SEAT Connect.

Dzięki aplikacji SEAT Connect po opuszczeniu pojazdu masz dostęp m.in. do:

  • informacji dotyczących podróży,
  • miejsca zaparkowania,
  • stanu pojazdu (w tym drzwi i świateł).

W aplikacji można też skonfigurować ostrzeżenia o nadmiernej prędkości, które poinformują właściciela, gdy ktoś korzystający z ich samochodu jedzie za szybko, a także włączyć ostrzeżenie antykradzieżowe lub alarm o opuszczeniu wyznaczonego obszaru. Z poziomu aplikacji można także zdalnie otwierać i zamykać zamek w drzwiach lub uruchomić klakson i kierunkowskazy, aby łatwiej odnaleźć samochód.

Posiadacze Seata Leona z napędem hybrydowym (plug-in) będą mogli przez aplikację zdalnie zarządzać procesem ładowania za pomocą opcji e-Manager, sterować układem klimatyzacji czy zmieniać ustawienia planowanej godziny odjazdu.

Prace nad SEAT Connect wciąż trwają. Liczba usług dostępnych w samochodzie i przez Internet będzie rosła razem z rozwojem systemu cyfrowego.

Pod maską? Między innymi hybryda plug-in

Nowy Seat Leon będzie dostępny z:

  • silnikami benzynowymi (TSI) z bezpośrednim wtryskiem paliwa o mocy od 90 KM do 190 KM. Wśród jednostek napędowych znajdą się po raz pierwszy 1-litrowe trzycylindrowe silniki TSI (90 KM i 110 KM) oraz
  • 1,5-litrowe jednostki o mocy 130 KM i 150 KM. Najmocniejszą jednostką benzynową, będzie 2-litrowy silnik o mocy 190 KM.
  • silnikami Diesla (TDI) – o pojemności 2 litrów i mocy 115 KM lub 150 KM,
  • silnikiem napędzanym gazem ziemnym (TGI) – o pojemności 1,5 litra i mocy 130 KM (obecnie nie jest planowane wprowadzenie tej wersji na rynek polski).

Wszystkie silniki benzynowe i wysokoprężne będą dostępne ze skrzyniami manualnymi lub automatycznymi DSG.

Wśród jednostek napędzających Leona czwartej generacji znajdą się też:

  • wersja mild hybrid (eTSI) z instalacją 48V. „Miękka hybryda” będzie dostępna z silnikami 1.0 TSI 110 KM lub 1.5 TSI 150 KM. Obie jednostki będą oferowane wyłącznie ze skrzynią biegów DSG.
  • hybryda typu plug-in z silnikiem spalinowym 1.4 TSI, silnikiem elektrycznym, akumulatorem litowo-jonowym o pojemności 13 kWh i sześciobiegową skrzynią biegów DSG. Moc układu hybrydowego wynosi 204 KM.Korzystając z napędu elektrycznego samochód będzie mógł przejechać ok. 60 km (dane na podstawie testów WLTP).

Nowy Leon będzie pierwszym modelem Seata, w którym będzie stosowana elektronicznie sterowana dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna DSG (Shift-by-Wire).

System został zaprojektowany w taki sposób, że dźwignia zmiany biegów nie jest połączona ze skrzynią biegów mechanicznie, a do sterowania wykorzystywane są sygnały elektroniczne. Elektryczna zmiana biegów zapewnia możliwość wyboru biegu bez użycia fizycznej dźwigni, co znajduje zastosowanie w nowych automatycznych systemach wspomagania parkowania, w których mechaniczna blokada parkowania została zastąpiona wersją elektronicznie sterowaną.

Żeby zmienić przełożenie (np. z P na D czy na R) nie trzeba będzie przesuwać lewarka do przodu lub tyłu o kilka pozycji. Wystarczy, że lekko popchniesz przełącznik zmiany przełożeń.

Bezpieczny

Drogę przed nowym Leonem będą oświetlać reflektory LED. W technologii LED wykonane są światła mijania, światła drogowe, światła do jazdy dziennej i dynamiczne kierunkowskazy.

Wersje wyposażenia Style i Reference będą dostępne z oświetleniem Eco LED. W wersjach Full LED, Xcellence i FR dostępne będzie oświetlenie Full LED.

Z LED-owymi reflektorami Seata zapoznałem się podczas testu Leona trzeciej generacji (kombi w wersji Xcellence). Część testowych kilometrów pokonałem nocą, jadąc pozamiejską drogą, na której przez większość czasu byłem jedynym kierowcą. Jako, że droga biegła przez las, a noc była bezksiężycowa, miałem wrażenie, że otacza mnie ciemność jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. LED-owe światła mijania oświetlały drogę o wiele lepiej niż ich halogenowe odpowiedniki. Po włączeniu świateł drogowych przed samochodem zrobiło się prawie tak jasno jak w dzień.

Seat Leon (2020)
Seat Leon (2020)© Fot. Materiały prasowe/Seat

Nowy Seat Leon będzie też wyposażony m.in. w:

  • proaktywny tempomat,
  • asystenta aktywnego utrzymania pasa ruchu,
  • asystenta wyprzedzania,
  • adaptacyjne zawieszenie (DCC), sprawiające że sposób jazdy samochodu zmienia się w zależności od warunków na drodze i wymagań kierowcy. Jak pisze importer: system nieustannie kontroluje otoczenie i dostosowuje zawieszenie, optymalizując tłumienie drgań oraz zwiększając komfort i dynamikę jazdy.

Czy zyska popularność w Polsce?

Między 2014 i 2019 r. w Polsce zarejestrowanych zostało 26 762 Leonów. W samym 2019 r. zarejestrowane zostały 5 482 Leony.

Na przewidywanie, jaką popularność zdobędzie w Polsce nowy Leon jest jeszcze za wcześnie. Na razie wiem tylko, że w salonach dealerskich auto pojawi się w drugim kwartale 2020 r. Nie jest znana jeszcze wyposażenie nowego Seata, ani jego cena. W jej przypadku można ostrożnie posiłkować się cenami konkurencyjnych aut ze stajni VAG.

Nowa Octavia została wyceniona na co najmniej 94 750 zł (tyle kosztuje wersja Ambition ze 150-konnym silnikiem 1.5 TSI i manualną skrzynią biegów o 6 przełożeniach. Tańszą wersję – Active – z silnikiem 1.0 TSI, kosztującą od 82 200 zł – będzie można zamówić w roku modelowym 2021). Za Golfa ósmej generacji trzeba zapłacić co najmniej 91 990 zł. Na tyle została wyceniona wersja Life ze 130-konnym silnikiem 1.5 TSI.

Pisanie o nowym modelu samochodu na podstawie materiałów importera jest jak oglądanie ciastek przez witrynę cukierni. Możesz podziwiać ich kształty czy kolorowy lukier, jakim są pokryte, ale nic poza tym. Kunszt cukiernika poznasz dopiero po degustacji. Dla mnie taką degustacją jest obejrzenie samochodu z bliska, zajęcie miejsca za kierownicą, a zwłaszcza odbycie – liczącej chociaż kilkanaście kilometrów – jazdy testowej za jego kierownicą. Mam nadzieję, że niedługo będę mógł o nowym Seacie Leonie powiedzieć więcej.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (1)