Lamborghini zapowiada otwartego rywala McLarena Elvy i Ferrari Monzy

Lamborghini dawno nie wypuściło nic poza specjalnymi wersjami już istniejących modeli. Niebawem jednak może się to zmienić. Zapowiedzią nowości jest fotografia zakamuflowanego egzemplarza opublikowana przez producenta w mediach społecznościowych.

Lamborghini najprawdopodobniej dołączy do wyścigu w segmencie otwartych supersamochodów bez dachu.
Lamborghini najprawdopodobniej dołączy do wyścigu w segmencie otwartych supersamochodów bez dachu.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

02.10.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podpis pod zdjęciem brzmi: “Attenzione Macchina Veloce Aperta” co w wolnym tłumaczeniu oznacza "Uwaga! Szybka maszyna bez dachu". Nie tylko bez dachu, ale i przedniej szyby, co nietrudno dostrzec na załączonej fotografii.

Wszystko wskazuje, że nowe Lambo będzie reprezentantem coraz bardziej obleganego segmentu mocno limitowanych aut dla koneserów, którzy lubią jeździć w kasku lub przynajmniej ochronnych goglach. Za przykład takiej konstrukcji może posłużyć Ferrari Monza czy McLaren Elva.

Co ciekawe, Włosi użyli tu identycznego kamuflażu jak w przypadku modelu SCV12, co pozwala sądzić, że nowa propozycja będzie po prostu jego odpowiednikiem bez dachu. Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, będzie to oznaczać wolnossący silnik V12 o mocy 830 KM i... brak homologacji drogowej.

Warto wspomnieć, że Lamborghini ma już na koncie projekty charakteryzujące się brakiem dachu i przedniej szyby - w 2005 roku zadebiutował Concept S oparty na Gallardo, a w 2012 roku światło dzienne ujrzał Aventador J Speedster.

Pozostaje mieć nadzieję, że Włosi niebawem podzielą się ze światem szczegółami dotyczącymi nowej propozycji. Jedno wiemy na pewno - nie będzie to tani samochód. Szacunkowa wartość wspomnianego SCV12 to nawet 3 mln euro. Wątpliwe, by w tym przypadku było taniej.

Komentarze (0)