Kwalifikacje, których prawie nie było – Grand Prix USA 2015

Przez cały weekend Grand Prix USA panuje bardzo zła pogoda. Ulewy przeszkodziły we wczorajszych treningach i spowodowały odwołanie kwalifikacji. Przesunięto je na dziś rano (czasu lokalnego) i przesuwano, aż do godziny 9.00. Godzinę później w ogóle nie mogły się już odbyć, a kierowcy startowaliby w kolejności według czasów uzyskanych podczas ostatniego treningu. Na szczęście się udało, ale też nie do końca.

Sesja rozpoczęła się w deszczu z nakazem używania deszczowego ogumienia i sprawiła wiele trudności niektórym kierowcom. Pierwszym, który odpadł był Carlos Sainz. Spowodowało to też wywieszenie czerwonej flagi. Po wznowieniu wszyscy rozpoczęli jazdę, bo pogoda się pogarszała. Kolejną jej ofiarą padł Sebastian Vettel. Nagle się poprawiło, ale czas Q1 dobiegł końca.

Druga część rozpoczęła się w niezłych warunkach i najlepsze zespoły wzięły się do pracy natychmiast. Na szczęście pojechał Sebastian Vettel, który uzyskał w Q1 czas pozwalający na walkę w Q2, a bolid dojechał do garażu. Po uzyskaniu pierwszych wyników pogoda znów się załamała. Do tego stopnia, że zakończono sesję.

Zwycięzcą, jeżeli można tak powiedzieć został Nico Rosberg, a obok niego wystartuje Lewis Hamilton. Kolejne czasy uzyskali kierowcy Red Bulla, a dalej Ferrari i Force India. Warto odnotować dobre wyniki kierowców McLarena, którzy do wyścigu staną dziś z pól 9. i 11. W deszczowych warunkach Jenson Button znów może pokazać klasę. Pod warunkiem, że w wyścig w ogóle się odbędzie.