Jechał ferrari 219 km/h. Przegrał w sądzie, zapłaci 5 tysięcy złotych
To koniec sprawy, która swój początek miała jeszcze w październiku 2018 roku. Właśnie wtedy kierowca czerwonego ferrari został zatrzymany przez policjantów. To był początek problemów i batalii sądowych.
19.12.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjanci zauważyli ferrari na drodze krajowej S3. Funkcjonariusze dogonili włoskie auto, po czym dokonali pierwszego pomiaru. Samochód gnał 200 km/h, a zanim zatrzymał się do kontroli, rozpędził się do nawet 219 km/h. Sprawa mogła się skończyć na 20 punktach karnych.
To nie był jednak koniec, bowiem dokładniejsze sprawdzenie policyjnych baz danych wykazało kolejne nieprawidłowości. Kierowca miał już na koncie wiele wykroczeń drogowych, a co więcej, miał zatrzymane prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych. Za kierownicą ferrari zasiadła więc pasażerka.
Sprawa trafiła do sądu, który stwierdził, że kierowca był winny zarzucanych mu czynów. Oznaczało to karę w wysokości 1000 zł i pokrycie kosztów postępowania sądowego. Zatrzymany w ferrari nie zgodził się z tym wyrokiem i złożył odwołanie do sądu okręgowego. Decyzja została utrzymana, ale grzywna wzrosła do 5 tys. zł.