Isdera Imperator mogła być mercedesem. 1 z 30 sztuk właśnie trafiła na sprzedaż
Isdera Imperator to jeden z najrzadszych supersamochodów w historii motoryzacji, z ciekawą historią i wyjątkowym charakterem. Auto, które widzicie na zdjęciach, wyprodukowano w zaledwie 30 egzemplarzach. Jeden z nich niebawem zmieni właściciela.
24.03.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystko zaczęło się w 1978 roku, kiedy projektant Eberhard Schulz na zlecenie Mercedesa stworzył nowoczesny koncept supersamochodu CW311. Producent nie był jednak zachwycony dziełem i auto nie doczekało się kontynuacji z gwiazdą na masce.
Schulz jednak nie zamierzał się poddać. Kilka lat później znalazł inwestorów, którzy w niego uwierzyli. W 1984 roku udało się stworzyć pierwszy produkcyjny egzemplarz, który zapoczątkował serię trwającą do 1993 roku. W tym czasie do klientów trafiło równe 30 sztuk.
Prezentowana pochodzi z 1991 roku, a więc z końcówki produkcji i okresu po faceliftingu, który przyniósł nieco ostrzejsze kształty, nowe wloty powietrza w błotnikach i przede wszystkim, otwierane klapy skrywające reflektory. To pomysł z pierwotnego konceptu, do którego Schulz powrócił po wielu latach przerwy.
Isdera korzystała z kilku silników Mercedesa o pojemnościach od 5 do 6 litrów. Warto odnotować, że zawsze były to jednostki V8. Prezentowany egzemplarz jest zasilany 5-litrówką M117 generującą 300 KM mocy, sprzężoną z 5-stopniową, manualną przekładnią ZF. Taki zestaw pozwalał osiągać setkę w 5 sekund i rozpędzać się do 283 km/h.
Ci, którzy chcieliby uzupełnić swoją kolekcję o tę wyjątkową propozycję, powinni przygotować co najmniej 500 tys. euro. Według analityków domu aukcyjnego Bonhams będzie to minimalna kwota, za którą auto zmieni właściciela.