Infiniti FX50 - ma czym oddychać

Nawet najpiękniejsze samochody, wyposażone w kiepską jednostkę napędową nie będą cieszyć się dobrymi opiniami, jednak te mniej udane pod względem stylistycznym, jeśli posiadają odpowiednio mocny motor, zgromadzą wokół siebie rzeszę fanów. Dlaczego? Bo silnik to serce samochodu, odpowiedni jego dobór to często gwarancja sukcesu. To jednostka napędowa, jej trwałość, wydajność i stopień zaawansowania użytych w niej technologii najczęściej decydują o tym, czy auto odniesie sukces. Czy FX50 go odniosło? Oceńcie sami, czytając treści na blogu Infiniti.

Konstruktorzy z Infiniti, podeszli do sprawy z dużym zaangażowaniem, potężne i dość ciężkie auto, jakim z pewnością jest Infiniti FX50, mimo świetnej stylistyki, bez porządnego silnika, nie byłoby zdolne dostarczać swoim kierowcom odpowiedniej ilości emocji. Model FX50, zamykający ofertę japońskiego producenta został wyposażony w ośmiocylindrowy motor w układzie widlastym o kącie rozwidlenia 90 stopni i pojemności 5026cm³. Umieszczono go dość nisko, tak aby obniżyć środek ciężkości pojazdu.

Za doprowadzanie świeżego powietrza do silnika odpowiadają dwa, symetryczne kolektory dolotowe, za odprowadzenie spalin, dwa kolektory wydechowe. W aluminiowym bloku pracują lekkie tłoki o średnicy 95.5mm, pokonujące skok 87.7mm. Stopień sprężania wynosi 10.9:1.

Jednostka VK50VE została wyposażona w VVEL (Variable Valve Event & Lift), czyli system zmiennych faz rozrządu oraz zmiennego stopnia otwarcia zaworów. Umieszczone w aluminiowych głowicach, po dwa wałki rozrządu (DOHC), napędzane są od ultra cichych łańcuchów i odpowiadają za sterowanie czterema zaworami na cylinder wykonanymi ze stali. Wałki odpowiedzialne za zawory dolotowe współpracują także z systemem CVTC (Continuously Variable Valve Timing Control). Powyższe technologie układu rozrządu mają za zadanie zoptymalizować pracę silnika pod względem zużycia paliwa, emisji spalin czy dynamiki.

Dzięki wysokiej precyzji działania układu rozrządu, zaawansowanym systemom i odpowiedniej pojemności silnika, pięciolitrowe V8 napędzające FX50, generuje 390KM (przy 6500rpm) mocy i 500Nm (przy 4400rpm) momentu obrotowego. Czerwone pole obrotomierza zaczyna się w okolicy 6900rpm. Ważący 2120kg luksusowy SUV rozpędza się od 0 do 100km/h w zaledwie 5.8 sekundy, dystans ¼ mili pokonuje w 13.7 sekundy zakańczając go przy prędkości 165km/h. Auto odmówi dalszego przyspieszania powyżej prędkości 250km/h, z powodu elektronicznego kagańca. Według zapewnień Infiniti, potencjał wynosi jednak aż 290km/h. Tak dobre wyniki to nie zasługa samej jednostki napędowej, warto także dowiedzieć się więcej o układzie napędowym, o którym przeczytacie tutaj.

Co ciekawe, mimo dużej pojemności, zużycie paliwa potrafi czasem pozytywnie zaskoczyć, producent podaje 18.9 litra w cyklu miejskim, co nawet przy dużym natężeniu ruchu jest wynikiem osiągalnym, poza miastem, apetyt na paliwo spada niemal dwukrotnie, do 9.8 litra na 100km. W opublikowanym całkiem niedawno Superteście Ekonomii 2010, na odcinku Warszawa-Poznań, samochód zużył poniżej 10 litrów paliwa, według katalogu, mógł spalić nawet 13.1 litra benzyny.

Infiniti FX jest ponadto bardzo dobrze wyciszony, tak aby podróżować w jak najbardziej komfortowych warunkach. By usłyszeć charakterystyczne brzmienie silnika V8, trzeba się naprawdę wsłuchać. W kabinie podczas postoju, ciśnienie akustycznie wynosi 49.4 dB, przy pełnym otwarciu przepustnicy – 74.4 dB, natomiast przy stałej prędkości 110km/h - 69.9 dB.

Pojazd wywiera ogromne wrażenie i wzbudza wielkie zainteresowanie na drodze zarówno pod względem stylistycznym jak i oferowanych osiągów. Reakcja silnika na pedał gazu jest niemal natychmiastowa. Świetna, siedmiostopniowa skrzynia biegów z systemem inteligentnego doboru przełożeń do temperamentu kierowcy daje niesamowite wrażenia z jazdy. Pod agresywnie przetłoczoną pokrywą silnika nie widać jednak zbyt wiele, jak w większości nowoczesnych samochodów, wszystko przysłonięto plastikami, na poniższym zdjęciu, możecie jednak zobaczyć co kryje się dokładnie pod tymi wszystkimi osłonami i na własne oczy przekonać się, co jest źródłem prawdziwych emocji. O pozostałych jego cechach, przeczytacie na blogu Infiniti.