Holandia obniża prędkość na autostradach do 100 km/h. Powodem nie jest bezpieczeństwo

Od 16 marca 2020 roku w Holandii między godz. 6.00.00 a 19 zaczęło obowiązywać ograniczenie prędkości na autostradach do 100 km/h. Choć można pomyśleć, że takie zmiany zostały wprowadzone w celu obniżenia liczby wypadków, powód jest zgoła inny. Chodzi o ekologię.

100 km/h w godzinach 6-19 i 120 lub 130 km/h między 19 a 6 - takie zmiany wprowadziła Holandia
100 km/h w godzinach 6-19 i 120 lub 130 km/h między 19 a 6 - takie zmiany wprowadziła Holandia
Źródło zdjęć: © fot. HOLLANDSE HOOGTE/East News
Filip Buliński

16.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:17

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć w Polsce mamy jedne z najłagodniejszych ograniczeń prędkości na autostradzie (140 km/h), w większości europejskich krajów wynosi ono 120-130 km/h, nie licząc niektórych odcinków w Niemczech. Przyzwyczajenia Polaków mogą szczególnie zostać poddane próbie m.in. na Cyprze czy w Norwegii, gdzie dozwolona prędkość wynosi 100 km/h. Do tego ostatniego grona 16 marca dołączył kolejny kraj, w którym kierowcy będą musieli walczyć ze swoimi przyzwyczajeniami.

W Holandii w godzinach 6.00-19.00 na autostradach dozwolona prędkość wynosi teraz 100 km/h. Poza wyznaczoną ramą czasową kierowcy będą mogli podróżować nieco szybciej – w zależności od odcinka – 120 lub 130 km/h. Władze zapewniają, że mimo zmiany, na ulicach nie pojawi się więcej patroli policji, które ścigałyby kierowców nieprzestrzegających przepisów.

Rolę tę będą pełnić, tak jak dotychczas, gęsto ustawione fotoradary, których czujniki już zostały dostosowane do nowych przepisów. Kierowcy powinni wziąć sobie do serca nowe ograniczenia, ponieważ już za przekroczenie prędkości o 5 km/h, możemy otrzymać mandat w wysokości 30 euro (ok. 132 zł). Przy 30 km/h za dużo, będzie to już 297 euro (ok. 1300 zł).

Większość państw, gdy decyduje się obniżyć dozwoloną prędkość - niezależnie od tego, czy jest to teren zabudowany, czy niezabudowany - kieruje się względami bezpieczeństwa i chęcią obniżenia liczby wypadków. W tym wypadku powód był zupełnie inny. Niższa prędkość ma spowodować spadek emisji szkodliwych substancji.

Mogłoby się wydawać, że kraj, który nieodłącznie kojarzy się z jednym z najbardziej ekologicznych i bezemisyjnych środków transportu, jakim jest rower, nie powinien mieć problemu z zanieczyszczonym powietrzem, prawda? Niestety, Holandia od jakiegoś czasu walczy z przekroczonymi normami, a sprawy nie ułatwia wysoki wskaźnik gęstości zaludnienia czy niewielka liczba rezerwatów przyrody i terenów kompensacyjnych.

Restrykcje objęły jednak nie tylko kierowców. W 2019 roku wstrzymano także wiele inwestycji budowlanych. Władze mają nadzieję, że obniżenie dozwolonej prędkości na autostradach pozwoli im w znaczący sposób obniżyć zawartość szkodliwych substancji w powietrzu. Jeśli zmiany nie będą odczuwalne, prawdopodobnie zostanie przywrócony stary porządek. Jeśli jednak efekt nowych przepisów będzie pozytywny, być może w ślad za Holandią pójdą także inne państwa.

Źródło artykułu:WP Autokult
prawo i przepisyprzepisyautostrady
Komentarze (12)