Grand Prix Rosji 2014 - Mercedes-Benz mistrzem świata konstruktorów
Może sam bolid nie jest najlepszy w stawce, a niezawodność to też nie najmocniejsza strona W05, ale doskonały układ napędowy i znakomita para kierowców w zupełności wystarczyły by zniszczyć w tym roku konkurencję.
12.10.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Rosji ekipa Mercedesa świętuje swoje mistrzostwo świata po odebraniu trofeum z rąk Władimira Putina. Paddy Lowe skonstruował bolid, który był w stanie doprowadzić na podium Nico Rosberga po zjeździe do boksu na pierwszym okrążeniu.
Gdyby Nico nie popełnił błędu na dohamowaniu do drugiego zakrętu i nie spłaszczył opony, pierwsze w historii Grand Prix Rosji byłoby najnudniejszym jakie oglądałem, a i tak jest najnudniejszym w tym roku. Niemiec mocno hamował i zaraz po powrocie na właściwy tor poczuł duże wibracje. Opona nadawała się do wymiany, a specyficzna nawierzchnia toru w Sochi pozwalała wierzyć, że można przejechać na jednym komplecie cały dystans wyścigu. Po wyjeździe z boksu Rosberg dostał informację, że to jest właśnie jego zadaniem oczywiście po drodze wyprzedzając jak największą ilość rywali. Wyprzedził wszystkich poza Lewisem Hamiltonem.
Na drugie miejsce szanse miał Valteri Bottas i pewnie osiągnąłby ten rezultat gdyby jeździł na przykład w Red Bullu. Niestety słynący z marnej strategii Williams skutecznie mu to uniemożliwił. W okolicach 20-25 okrążenia Fin tracił dużo czasu, około 1,5 s/okr., ale zespół trzymał go na torze. Po wyjeździe z boksu znów podkręcił tempo, ale wcześniej wyprzedził go Rosberg. Valteri wyjechał przed Niemcem i na nierozgrzanych jeszcze oponach nie miał większych szans. Później bolid zaczął pracować właściwie, ale nie wystarczyło czasu.
Zmarnowany wyścig miał również Fernando Alonso. Hiszpan jechał znakomicie jak na kierowcę Ferrari i był najszybszym kierowcą bolidu napędzanego inną niż Mercedes jednostką. Niestety wizyta u swoich mechaników mających problemy z podnośnikiem i komunikacją oraz ponad 7-sekundowy postój wystarczyły, by 4. pozycja odeszła w strefę marzeń.
Czwarty dojechał Jenson Button, a za nim Kevin Magnussen. Tor w Sochi wyjątkowo odpowiadał bolidom McLarena, które w końcówce sezonu zaczynają pokazywać pazur i wyglądają zdecydowanie lepiej niż Ferrari. Kiepsko natomiast spisywały się Red Bulle. Daniel Ricciardo po raz kolejny był szybszy od Sebastiana Vettela.
Niezbyt dobrze poradził sobie Daniil Kvyat, który był sensacją wczorajszych kwalifikacji. Momentami Rosjanin popełniał błędy i nie po raz pierwszy ukończył wyścig za Vergnem. Kolejny fatalny weekend dla Massy. Najpierw nieudane kwalifikacje, w wyścigu przedwczesny zjazd do boksu i później jeszcze jedna wizyta skutkowały 11. miejscem na koniec wyścigu.
Grand Prix Rosji okazało się wyjątkowo nudnym wyścigiem i można śmiało stwierdzić, bez żadnej przesady, że nic się nie działo. To był w zasadzie wyścig Mercedesa, dominacji Hamiltona, który prowadził od startu do mety oraz Rosberga, który pokazał, że i jemu nie brakuje ducha walki. Wyścig Władimira Putina, który kilkakrotnie pokazał się na ekranie TV w towarzystwie Berniego Ecclestone’a i wręczył puchar zwycięzcom.