Grand Prix Japonii 2014 - wyścig pod znakiem deszczu

Tegoroczne Grand Prix Japonii na torze Suzuka odbyło się w niezwykle deszczowej pogodzie. Duża ilość wody na torze oraz słaba widoczność uczyniły ten wyścig bardzo niebezpiecznym. Niestety, oprócz niegroźnych kolizji doszło także do poważnego wypadku, po którym przerwano Grand Prix.

Grand Prix Japonii 2014 - wyścig pod znakiem deszczu
Źródło zdjęć: © fot. Williams F1 Team | Facebook.com
Mariusz Zmysłowski

05.10.2014 | aktual.: 18.04.2023 11:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sążnisty deszcz padający nad torem już na samym początku postawił pod znakiem zapytania start wyścigu. Ostatecznie jednak Grand Prix Japonii ruszyło o czasie za samochodem bezpieczeństwa. Już na pierwszym okrążeniu mimo przemieszczania się z niedużą prędkością w wyniku aquaplanningu z toru wypadł Marcus Ericsson. Udało mu się powrócić do stawki na ostatnim miejscu. Był to jednak wyraźny znak dla sędziów, że warunki są zbyt trudne. Dlatego już po drugim okrążeniu Grand Prix Japonii zostało przerwane.

Wyścig mógł się rozpocząć ponownie dzięki poprawiającym się warunkom pogodowym. Po około 25 minutach GP wznowiono, ponownie wypuszczając zawodników za samochodem bezpieczeństwa. To nie ustrzegło od problemów Fernando Alonso. Niemal od razu zjechał z toru i zakończył wyścig. Nie wynikało to jednak z błędu Hiszpana, a z awarii bolidu.

Samochód bezpieczeństwa opuścił tor dopiero na 10 okrążeniu. Wyścig mógł wreszcie wystartować pełną parą. Problemem okazały się jednak opony. Nie wszyscy od razu zdecydowali się na zmianę na przejściówki, które jak się później okazało - spisywały się w panujących ówcześnie warunkach znacznie lepiej.

Obraz
© fot. Red Bull Racing | Facebook.com

Tradycji stało się zadość i w czubie obserwowaliśmy potyczkę między kolegami z zespołu Mercedesa: Lewisem Hamiltonem i Nico Rosbergiem. Początkowo prowadził Niemiec. Na chwilę utracił pozycję lidera po zjeździe do boksów. Sytuacja jednak wróciła do pierwotnego układu gdy również Hamilton odwiedził swoich mechaników.

Tymczasem na dalszych lokatach bardzo skutecznie na front przeciskali się kierowcy Red Bull Racing. Zarówno Daniel Ricciardo jak i Sebastian Vettel mieli przed sobą daleką drogę do pokonania by dotrzeć w okolice podium. Ostatnim kierowcą jaki stanął im na drodze do Mercedesów był Jenson Button w McLarenie. Wcześniej obydwaj zawodnicy RBR pokonali duet Williamsa: Valtteriego Bottasa i Felipe Massę.

Tymczasem na szczycie Hamilton wciąż naciskał na Rosberga. Nie udało mu się przy tym uniknąć błędu i na jednym z zakrętów wyjechał na pobocze. Skutecznie wybronił się przed poważniejszymi skutkami tego potknięcia i pomknął po pierwsze miejsce. Chwilę później na 29. okrążeniu po bardzo ładnym manewrze wyprzedzania po zewnętrznej Lewis Hamilton wyprzedził Nico Rosberga. Brytyjczyk od razu zostawił kolegę z zespołu w bezpiecznej odległości za sobą. Hamiltonowi wystarczyło kilka okrążeń by zbudować 4-sekundową przewagę.

Później dochodziło do kilku przetasowań w czołówce wynikających ze zjazdów do pit stopu. Przez chwilę liderem wyścigu jest Ricciardo, jednak Australijczyk nie cieszy się pozycją lidera zbyt długo. Ostatecznie już na stałe na trzeciej pozycji pojawił się Sebastian Vettel. Była w tym zasługa jego mechaników, którzy bardzo sprawnie przeprowadzili akcję wymiany kół. Tym sposobem 4-krotny mistrz świata ulokował się na trzeciej pozycji przed Jensonem Buttonem. Ostatecznie Brytyjczyk uległ także Danielowi Ricciardo.

Poważny wypadek Julesa Bianchiego

Niestety, tegoroczne Grand Prix Japonii nie zakończyło się tak, jak tego byśmy sobie życzyli. Po kolizji Adriana Sutila z bandą przy torze pojawił się dźwig, który miał usunąć bolid Saubera. Przy zakręcie wywieszono żółte flagi. Mimo to doszło tam do kolejnego, znacznie poważniejszego wypadku. W ciężką maszynę roboczą uderzył Jules Bianchi z zespołu Marussia. Realizator nie pokazywał ani stanu maszyny ani powtórki z samego zajścia. Na torze pojawiły się czerwone flagi i chwilę później wyścig zakończono.

Ze względu na trudne warunki panujące wokół toru helikopter medyczny nie mógł wystartować. Taka informacja przynajmniej została podana wcześniej. Po zakończeniu wyścigu przedstawiciele FIA poinformowali, że Bianchi został odwieziony do szpitala karetką, a nie odtransportowany śmigłowcem jedynie ze względów medycznych.

Obraz
© fot. Marussia F1 Team | Facebook.com

Stan Bianchiego jest nieznany. Na oficjalne oświadczenie będzie trzeba z pewnością zaczekać. Najpewniejszą informacją jaką mamy, są słowa Sutila, który stwierdził: "Sytuacja Bianchiego jest krytyczna. Mam nadzieję, że jest w dobrych rękach. Stałem obok niego. Nie chcę wypowiadać się o szczegółach." Trudno po tej zwięzłej wypowiedzi oceniać stan Bianchiego. Dlatego z wysnuwaniem jakichkolwiek wniosków lepiej wstrzymać się do oficjalnych informacji podanych przez zespół, rodzinę bądź przedstawicieli FIA.

Grand Prix Japonii zakończyło się zwycięstwem Lewisa Hamiltona. Tym samym umocnił się on na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Od Rosberga zajmującego drugą pozycję dzieli go teraz 10 punktów. 63 punkty za Niemcem znajduje się Daniel Ricciardo, który dzisiaj do swojej puli dorzucił 12 punktów.

Grand Prix Japonii 2014 - wyniki

PozycjaKierowcaZespółCzasPunkty
1.L. HamiltonMercedes1:51:43,02125
2.N. RosbergMercedes+ 0:9,1 s18
3.S. VettelRed Bull Racing+ 0:29,1 s15
4.D. RicciardoRed Bull Racing+ 0:38,8 s12
5.J. ButtonMcLaren+ 0:67,5 s10
6.V. BottasWilliams+ 0:113,7 s8
7.F. MassaWilliams+ 0:115,1 s6
8.N. HulkenbergForce India+ 0:115,9 s4
9.J. E. VergneToro Rosso+ 0:127,6 s2
10.S. PerezForce India+ 1 okr.1
11.D. KvyatToro Rosso+ 1 okr.
12.K. RäikkönenFerrari+ 1 okr.
13.E. GutierrezSauber+ 1 okr.
14.K. MagnussenMcLaren+ 1 okr.
15.R. GrosjeanLotus+ 1 okr.
16.P. MaldonadoLotus+ 1 okr.
17.M. EricssonCaterham+ 1 okr.
18.M. ChiltonMarussia+ 1 okr.
19.K. KobayashiCaterham+ 1 okr.
20.J. BianchiMarussia---
21.A. SutilSauber---
-F. AlonsoFerrari---
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (6)