GP Bahrajnu i GP Wietnamu również przesunięte z powodu epidemii koronawirusa
Cztery pierwsze wyścigi tegorocznego sezonu Formuły 1 zostały odwołane lub odsunięte w czasie. Oznacza to, że kierowcy w najlepszym wypadku staną na polach startowych dopiero na początku maja w Holandii.
13.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do GP Australii, które miało zapoczątkować tegoroczną Formułę 1, dołączają kolejne wyścigi - GP Bahrajnu oraz GP Wietnamu. Jeśli dodamy do tego GP Chin, przesunięte już kilka tygodni temu okaże się, że początek sezonu będzie najwcześniej w maju.
Oczywiście pod warunkiem, że GP Holandii zaplanowane na weekend 1-3 maja również nie podzieli losu wcześniejszych wyścigów. Pozostaje mieć nadzieję, że do tego czasu świat upora się z koronawirusem, który jest przyczyną tego zamieszania. Jeśli nie, cały sezon 2020 może zawisnąć na włosku.
Jeszcze kilka dni temu sytuacja wydawała się być pod kontrolą. Decyzję o odwołaniu GP Australii podjęto dopiero dziś, 13 marca 2020 roku. Potem poszło już z górki. Trudno jednak nie zgodzić się z postanowieniami władz królowej motorsportu, gdyż nawet gdyby wyścigi miały odbywać się bez udziału publiczności, ryzyko rozprzestrzeniania wirusa wśród członków ekip nadal byłoby niebezpiecznie wysokie.
Teoretycznie Bahrajn i Wietnam mogą się odbyć w innych terminach, ale raczej byśmy na to nie liczyli. Nie pozostaje nic innego jak mieć nadzieję na szybkie ustabilizowanie sytuacji i cierpliwie czekać nawet na kilka wyścigów. Jeśli sezon w ogóle wystartuje, z uwagi na małą liczbę wyścigów może być jednym z ciekawszych we współczesnej F1.