Giełda klasyków: Jaguar XJ220
Wyprodukowany w liczbie zaledwie 281 sztuk, czyli mniejszej niż Ferrari F40 i Porsche 959. Zachwycający brytyjski supersamochód, który okazał się totalną klapą finansową. Dla kolekcjonerów staje się dziś jednak coraz bardziej łakomym kąskiem. Oto Jaguar XJ220.
14.11.2013 | aktual.: 08.10.2022 10:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prace nad supersportowym Jaguarem rozpoczęto już w połowie lat 80. Plan: mania prędkości. Już sama nazwa zdradzała cel: 220 mil na godzinę. To prędkość, do której udało się zbliżyć, ale nie osiągnąć. Za kierownicą usiadł kierowca Formuły 1, Martin Brundle. Do pożądanego wyniku zabrakło zaledwie 8 km/h, ale i tak rezultat 347 km/h był rekordem wśród samochodów produkcyjnych.
Prace nad modelem finansowano z przedpłat. Klienci byli informowani, że otrzymają auto napędzane 12-cylindrowym silnikiem o mocy ponad 500 KM.
Gdy okazało się, że z powodu problemów ze spełnieniem normy emisji spalin auto dostanie tylko połowę planowanych cylindrów, wśród nabywców zawrzało. W efekcie kosztujący niebotyczne 400 000 funtów brytyjskich samochód marnie się sprzedawał. Zamiast planowanych 350 egzemplarzy wyprodukowano jedynie 281 sztuk.
Silnik, który trafił między osie maszyny, nie był jednostką pospolitą. Wywodził się w linii prostej z jednostki, która zdała egzamin, napędzając B-grupowe MG Metro 6R4. 24 zawory i 2 turbosprężarki pozwalały na osiągnięcie 542 KM.
Jag był obłędnie szybki nie tylko na prostej. Seryjne auto na Nürburgrinu osiągnęło czas 7:46:47 i dzierżyło rekord aż przez 8 lat (od 1992 do 2000 roku).
Jedynym rozczarowaniem było wnętrze: niedorastające ekskluzywnością do osiągów, przypominające popularne auta z lat 90.
W ogłoszeniu widnieje samochód z kierownicą po kontynentalnej stronie, oznaczony numerem 99. Zachowany w idealnym stanie, przez 19 lat zrobił przebieg zaledwie nieco ponad 1600 km.
Auto ostatni raz zmieniło właściciela w 2009 roku. Sprzedane za ok. 200 000 dolarów trafiło w ręce dealera Rolls Royce’ów w Illinois.
W ciągu 4 lat przybyło mu zaledwie ok. 500 km. Cena wzrosła już o połowę, a potencjał wzrostu z pewnością nie został jeszcze wyczerpany.
Jaguar XJ220 z pewnością jest jednym z najbardziej fascynujących samochodów lat 90. Pokazuje, że największe legendy czasami rodzą się w bólach, ale nie przeszkadza im to w przejściu do historii.
Dziś koncerny bardzo rzadko wykazują się podobną odwagą. Jaguar C-X75 może wzbudza podobny zachwyt, ale z pewnością zostanie jedynie modelem koncepcyjnym…
Więcej ciekawych ogłoszeń znajdziecie na codziennie aktualizowanym blogu www.gieldaklasykow.pl lub fanpage: www.facebook.com/GieldaKlasykow