Gdy inżynierowie puszczą wodze fantazji. Audi PB18 to supersamochód na co dzień

To nie jest koncept, którego potrzebujemy, ale projekt, któremu warto poświęcić więcej uwagi. Podczas gdy konkurencja pracuje nad nudnymi, autonomicznymi elektrykami, Audi przygotowało auto, które naprawdę pobudza wyobraźnię.

Jak zwykle w Audi pierwsze skrzypce gra gigantyczny grill
Jak zwykle w Audi pierwsze skrzypce gra gigantyczny grill
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Mateusz Lubczański

24.08.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zacznijmy od tego, że koncept PB18 ukrywał się pod wewnętrznym kryptonimem "Project Zero", co miało nawiązywać do jego… zerowej autonomii. Nie ma tutaj żadnych kamer, radarów czy czujników. Audi stara się więc wracać do korzeni. Wskazuje na to centralna pozycja kierowcy, którego fotel można przesunąć, by przygotować miejsce dla pasażera. Dodatkowo PB18 ma 470 litrów pojemności bagażnika. Nieźle jak na auto sportowe.

A jeśli mówimy o sportowym elektryku, trzeba wspomnieć, że Audi PB18 przyspiesza do setki w mniej niż 2 sekundy. Napęd realizowany jest przez trzy silniki, z czego dwa motory umieszczono na tylnej osi. Do dyspozycji jest 670 koni i 800 niutonometrów, choć dzięki kilkusekundowym zastrzykom energii, z układu napędowego da się wycisnąć ponad 750 koni.

Obraz
© fot. mat. prasowe

Audi stwierdza, że PB18 ma zasięg 500 kilometrów, a za magazynowanie 95 kWh energii odpowiada bateria ze stałym elektrolitem. Marka najwyraźniej zbliża się do opracowania takiego ogniwa - naukowy pościg za tego typu rozwiązaniem trwa od kilku lat, giganci elektroniki inwestują gigantyczne budżety w badania, a masowej produkcji jak nie było, tak nie ma. Technologią którą już znamy – i którą można znaleźć w PB18 – jest chociażby ładowanie indukcyjne po zatrzymaniu się nad specjalną płytką z cewką.

Ciekawie wygląda również kwestia odzyskiwania energii. Tradycyjne hamulce tarczowe zaczynają swoją pracę tylko w przypadku gwałtownego i mocnego hamowania. Podczas – oczywiście teoretycznej – codziennej jazdy, za zatrzymanie odpowiadają silniki odzyskujące energię. Audi PB18 wykorzystuje technologie z wyścigowego wozu klasy LMP1. Nie tylko przyspiesza do setki w podobnym tempie, ale i ma laserowe reflektory oraz zawieszenie sprawdzone na torze La Sarthe. Aerodynamika oczywiście jest aktywna. Skoro auto ma tyle nowinek…

Audi PB18 E-Tron footage

Co oczywiste, Audi nie planuje wprowadzenia PB18 do sprzedaży. Niemiecki producent za dobrze pamięta wpadkę z elektrycznym R8, które sprzedało się w liczbie mniejszej niż 100 egzemplarzy.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/20]
Komentarze (2)