Gallardo LP560-4 na śniegowym puchu
Zabieranie luksusowych i strasznie egzotycznych samochodów na śnieg staje się powoli swojego rodzaju fetyszem. Wszakże w tym roku mieliśmy już chociażby Bugatti Veyrona, który w eleganckim stylu rozchlapywał białą papkę na wszystkie strony oraz Nissana GT-R chcącego udowodnić, że napęd na wszystkie koła nie ma sobie równych.
31.01.2009 | aktual.: 10.10.2022 18:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tym razem to ekipa Fifth Gear'a postanowiła przetestować Gallardo LP560-4 we włoskich alpach.
Zabieranie luksusowych i strasznie egzotycznych samochodów na śnieg staje się powoli swojego rodzaju fetyszem. Wszakże w tym roku mieliśmy już chociażby Bugatti Veyrona, który w eleganckim stylu rozchlapywał białą papkę na wszystkie strony oraz Nissana GT-R chcącego udowodnić, że napęd na wszystkie koła nie ma sobie równych.
Tym razem to ekipa Fifth Gear'a postanowiła przetestować Gallardo LP560-4 we włoskich alpach.
Gdy Lamborghini wysyłało do nich samochód prosili, aby testować go z włączonym systemem kontroli trakcji. Sam początek filmu obrazuje w jaki sposób auto zachowuje się bez niego i trzeba przyznać, że wygląda to niesamowicie. Ciekawszy jest jednak fakt, że gdy ESP zostało ponownie włączone to pomimo tego, iż kierujący dociskał pedał gazu do deski, to auto jechało swoim tempem. System zamontowany w Gallardo LP560-4 wyczuwał niestabilne podłoże i sam sterował mocą.
Pomimo to jednak chyba wolę tę pierwszą opcję, gdy systemy bezpieczeństwa pozostają w stanie spoczynku. Wszakże nic nie zastąpi porządnych oberków na śniegu...
Źródło: jalopnik