Ford B‑MAX 1,0 EcoBoost & 1,6 TDCi Titanium X [pierwsza jazda autokult.pl]
Ford B-MAX był jedną z najbardziej wyczekiwanych premier rynkowych tego roku w segmencie mniejszych MPV. Przedstawiciele marki twierdzą, że za sprawą kilku nowatorskich rozwiązań niespotykanych dotychczas w tej klasie aut jest to prawdopodobnie najbardziej zaawansowany technologicznie samochód miejski. Miałem okazję sprawdzić to podczas kilkaset kilometrów trasy testowej.
14.09.2012 | aktual.: 18.04.2023 11:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ford B-MAX 1,0 EcoBoost & 1,6 TDCi - test
Wygląd modelu B-MAX nie jest dla nikogo zaskoczeniem - w drabinie MPV marki Ford pojawił się po prostu kolejny szczebel będący rozwinięciem myśli stylistycznej Kinetic Design. Auto zbudowane na platformie podwoziowej Fiesty nie urzeka swoją stylizacją, ale nie daje też większych powodów do narzekania – jest po prostu poprawne. Wysoka i dość wąska sylwetka opisana jest po prostu fordowską kreską. Pociągłe reflektory z charakterystycznie falowaną krawędzią, sześciokątna atrapa chłodnicy i światła przeciwmgielne osadzone w przetłoczeniach zderzaka niemal kompletnie opisują przedni pas. Tył auta również wygląda znajomo jakby nakreślono go w taki sposób, aby nie wyróżniał się zbytnio na tle starszych braci – poza jednym wyjątkiem. Ta odmienność to prowadnica Easy Access Door otulona zarysem reflektora. To według mnie najciekawsza i jednocześnie najbardziej innowacyjna jak na segment cecha Forda B-MAX.
Za sprawą odsuwanych na bok tylnych drzwi i odpowiedniego wzmocnienia całej konstrukcji udało się tutaj całkowicie zrezygnować z tradycyjnego słupka B (zintegrowano go z drzwiami). Choć nie ma to nic wspólnego z nazwą modelu to zapewne pozostanie jego znakiem rozpoznawczym bardziej niż sam segment. Szerokość dostępu do kabiny po otwarciu obydwu drzwi to 1500 mm – pozwoli to nie tylko łatwo dostać się na tylną kanapę, ale również zniesie potrzebę gimnastyki np. z fotelikiem dziecięcym na węższych miejscach parkingowych.
Furtka otwarta – czas przyjrzeć się kabinie. W środku w oczy rzuca się od razu wykończenie charakterystyczne dla droższych modeli Forda. Materiały dynamicznie zakreślonej deski rozdzielczej są miękkie i przyjemne w dotyku. Centralną konsolę odpowiadającą przede wszystkim za nagłośnienie pomalowano na fortepianową czerń co dodało odrobinę elegancji, kompozycję psuje nadmiar przycisków - wokół wygodnego dżojstiku jest ich po prostu zbyt wiele.
Nieco wyżej – pod daszkiem - osadzono niewielki (czterocalowy) kolorowy wyświetlacz obsługujący również kamerę cofania - rozdzielczość obrazu z kamery pozostawia jednak trochę do życzenia. Trochę niżej znalazł się natomiast prosty i ergonomiczny panel klimatyzacji i spory schowek.
Na chwilę uwagi zasługuje też bardzo miękka kierownica, której średnica wieńca idealnie pasuje do wielkości auta. Mocno wyprofilowane jak na auto miejskie fotele są dość wygodne, ale spodobają się raczej szczuplejszym osobom. Szkoda, że na swój podłokietnik zasłużył tylko kierowca. Nieco gorzej prezentują się natomiast twarde boczki drzwi.
Mimo nadwozia sprawiającego wrażenie auta rodzinnego we wnętrzu nie czuć przestrzeni, jeśli z przodu usiądzie wyższy kierowca to za nim może pojawić się problem z kolanami pasażera. Dobrze rozwiązano jednak sposób przewozu większych przedmiotów. Jeśli niewielki bagażnik (326 l oraz zakrywany schowek) nie będzie w stanie pomieścić pakunków tylne fotele składają się w prosty sposób do płaskiej podłogi (1293 l), gdy to nie wystarczy można położyć też oparcie prawego przedniego fotela zwiększając długość załadunku do 2350 mm. Inną zaletą jest fakt, że położenie przedniego fotela do pozycji leżącej nie stwarza problemów z pasami bezpieczeństwa, bo te ze względu na brak słupka B mocowane są bezpośrednio do oparcia przy zagłówku.
Zostając jeszcze na chwilę przy wnętrzu wspomnę też o dwóch rozwijanych przez markę Ford systemach mających wpłynąć na bezpieczeństwo. Pierwszy z nich to Emergency Assistance, który w jeśli sparujemy telefon z samochodem przez Bluetooth czy kabel USB w razie wypadku (rozpoznanie przez odcięcie pompy paliwa lub wybuch poduszek powietrznych) samodzielnie powiadomi odpowiednie służby w lokalnym języku na podstawie pozycji GPS.
Drugą ciekawą opcją jest SYNC – obsługa głosowa wybranych funkcji związanych z odtwarzaniem muzyki (np. wybór artysty, stacji radiowej oraz utworu po tytule) czy obsługą telefonu (np. odczytywanie SMS-ów czy wybieranie numerów). System rozpoznawania głosu działa naprawdę nieźle i stara się być w kontakcie z kierowcą wydając w razie potrzeby odpowiednie komunikaty. Właśnie dzięki SYNC działa także Emergency Assistance i połączenie tych funkcji zdobyło już nagrodę Global Mobile Award.
Ciekawostką w segmencie jest też system Active City Stop znany np. z Forda Focusa. Monitoruje on przestrzeń przed samochodem i w razie potrzeby aktywuje hamulce. Podobne rozwiązanie zastosowano też np. w dużo mniejszej Skodzie Citigo – systemy bezpieczeństwa znane niegdyś z najdroższych samochodów zaczynają być regularnie montowane w tańszych modelach.
Według mnie najmocniejszą stroną Forda B-MAX jest jednak jego prowadzenie. Dość twardo zestrojone zawieszenie mimo nieco szafowego kształtu nadwozia i wysoko osadzonego środka ciężkości (siedzi się również dość wysoko) nie pozwala na większe przechyły w zakrętach bardzo dobrze trzymając się drogi, a jednocześnie jest dosyć komfortowe na nierównościach – bardzo udany kompromis.
Od strony silnikowej najlepszym wyborem będzie topowa jednostka EcoBoost o pojemności 1,0 l i mocy 120 KM nagrodzona tytułem Engine of The Year 2012. Ten trzycylindrowy motor jest naprawdę kulturalny i świetnie radzi sobie z samochodem nie dając oznak zmęczenia na żadnej drodze i w żadnym zakresie prędkości obrotowych mimo małej pojemności i turbodoładowania. Przygotowane przez organizatorów drogi testowe pozwoliły mi przegonić samochód zarówno przez autostrady jak i wzniesienia Wyżyny Bawarskiej i śmiem twierdzić wspomniany silnik to naprawdę udana konstrukcja. Także precyzyjna skrzynia biegów o pięciu przełożeniach nie daje powodów do narzekań. Zestopniowana jest krótko – typowo pod jazdę miejską.
Druga jednostka, którą miałem okazję sprawdzić to najmocniejsze z gamy motorów zasilanych olejem napędowym 1,6 TDCi rozwijające 95 KM. Przy jazdach w konfiguracji kierowca i pasażer silnik średnio radził sobie z tym miejskim MPV Forda. Wariant ten jest o 6400 zł droższy od wersji 1,0 EcoBoost, wyraźnie brakuje mu siły napędowej, a użyteczny zakres obrotów jest dość wąski. Jeśli ktoś potrzebuje jednak oszczędniejszej odmiany to akurat według katalogu właśnie ona zgłasza najniższe, średnie zapotrzebowanie na paliwo.
Więcej informacji na temat modelu B-MAX postaramy się przekazać Wam niebawem, kiedy auto zawita na dłużej na naszym redakcyjnym parkingu. Na koniec wspomnę tylko, że eksperymentalnie sprzedano w Polsce 96 egzemplarzy Forda B-MAX jeszcze zanim pokazano go klientom na żywo. Taki system handlu przypomina mi trochę horrendalnie drogie luksusowe samochody sportowe. Może to nie tylko kwestia przeniesienia technologii i wyposażenia – może w tym szaleństwie jest metoda?Przejdź do galerii zdjęć
Ford B-MAX 1,0 EcoBoost & 1,6 TDCi - dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Ford B-MAX 1,0 EcoBoost Titanium X | Ford B-MAX 1,6 TDCi Titanium X |
Silnik i napęd | ||
Układ i doładowanie: | R3, Turbodoładowanie | R4, Turbodoładowanie |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | Olej napędowy |
Ustawienie: | Poprzecznie | Poprzecznie |
Rozrząd: | DOHC 16V | DOHC 8V |
Objętość skokowa: | 999 cm3 | 1560 cm3 |
Stopień sprężania: | 10,0 | 16,0 |
Moc maksymalna: | 120 KM przy 6000 rpm | 95 KM przy 3800 rpm |
Moment maksymalny: | 170-200 Nm przy 1400-4500 rpm | 215 Nm przy 1750 rpm |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 120 KM/l | 61 KM/l |
Skrzynia biegów: | 5-stopniowa manualna | 5-stopniowa manualna |
Typ napędu: | Przedni (FWD) | Przedni (FWD) |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | Tarczowe, wentylowane |
Hamulce tylne: | Tarczowe | Tarczowe |
Zawieszenie przednie: | Kolumny MacPhersona | Kolumny MacPhersona |
Zawieszenie tylne: | Belka skrętna | Belka skrętna |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany | Zębatkowy, wspomagany |
Średnica zawracania: | 10,45 m | 10,45 m |
Koła, ogumienie przednie: | 215/45 R17 | 215/45 R17 |
Koła, ogumienie tylne: | 215/45 R17 | 215/45 R17 |
Masy i wymiary | ||
Typ nadwozia: | MPV | MPV |
Liczba drzwi: | 5 | 5 |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | 0,324 | 0,324 |
Masa własna: | 1279 kg | 1310 kg |
Stosunek masy do mocy: | 10,7 kg/KM | 13,8 kg/KM |
Długość: | 4077 mm | 4077 mm |
Szerokość: | 1751 mm | 1751 mm |
Wysokość: | 1604 mm | 1604 mm |
Rozstaw osi: | 2489 mm | 2489 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | 1588/1585 mm | 1588/1585 mm |
Pojemność zbiornika paliwa: | 48 l | 48 l |
Pojemność bagażnika: | 304-1386 l | 304-1386 l |
Specyfikacja użytkowa | ||
Ładowność maksymalna: | 481 kg | 470 kg |
Maksymalna masa holowanej przyczepy: | 750 kg | 575 kg |
Osiągi | ||
Katalogowo: | ||
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 11,2 s | 13,9 s |
Prędkość maksymalna: | 189 km/h | 173 km/h |
Zużycie paliwa (miasto): | 6,0 l/100 km | 4,7 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,2 l/100 km | 3,6 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,9 l/100 km (7,5 l/100 km) | 4,0 l/100 km (6,3 l/100 km) |
Emisja CO2: | 114 g/km | 104 g/km |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | 5 gwiazdek |
Cena | ||
Testowany egzemplarz: | 78 700 zł | 85 100 zł |
Model od: | 58 900 zł | 58 900 zł |
Wersja silnikowa od: | 67 700 zł | 74 100 zł |