Filmowy Dodge Charger MAXIMUS na sprzedaż. Ma 9,4 litra pojemności i niemal zieje ogniem
Samo zbudowanie wyjątkowego nadwozia zajęło aż 16 tys. roboczogodzin. Pod maską szaleje monstrualny silnik V8 o mocy ponad 2250 KM. Poza niezwykłymi danymi auto może się pochwalić udziałem w finałowej scenie "Szybkich w Wściekłych" 7, poświęconej pożegnaniu tragicznie zmarłego aktora, Paula Walkera. 23 listopada, Dodge zostanie zlicytowany na Ridyah Auctions w Arabii Saudyjskiej.
22.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Z pozoru może się wydawać, że to zwykły Dodge Charger z 1968 roku, który został jedynie delikatnie zmodyfikowany. Bynajmniej. To prawdziwy drogowy potwór, który osiąga setkę w czasie szybszym niż najdroższe superauta. Cały projekt powstał w głowie Scotta Spock, a wykonaniem zajął się Tom Nelson ze swoją ekipą z Nelson Racing Engines.
Auto zostało zbudowane z niebywałą precyzją. Zacznijmy od tego, co widzimy. Zbudowanie poszerzonego nadwozia pokrytego jedynie bezbarwnym lakierem zajęło aż 16 tys. roboczogodzin. Dla porównania, złożenie Rolls-Royce’a Phantoma zajmuje ok. 750 godzin, czyli 21 razy mniej.
Rama została wzmocniona, dzięki czemu jej sztywność wzrosła aż o 400 proc. Właściwie to maximus ma niewiele wspólnego z fabrycznym Chargerem. Zastosowano w nim odpowiednio zestrojone zawieszenie z regulowanymi amortyzatorami i stabilizatorami, 355-milimetrowe, tarczowe hamulce okalane przez 6-tłoczkowe zaciski, customowy układ wydechowy, a także… kontrolę trakcji, która bez wątpienia się przyda.
W środku, o wygodę zadbają skórzane fotele z przeszyciami, a jeśli znudzi się dźwięk V8 (co jest raczej wątpliwe), do dyspozycji kierowcy pozostaje system audio SSR Sound. Charger wyposażony został także we współczesne udogodnienia, tj. dotykowy ekran z systemem iOS. Zanim podniesie się krzyk purystów, że zabito tym surowy i klasyczny charakter Dodge’a, wszystko zostało odpowiednio ukryte i wysuwa się na żądanie kierowcy.
A teraz przejdźmy do najważniejszego. Silnik V8 HEMI nie dość że ma 9,4 litra pojemności, to jeszcze wyposażono go w 2 turbosprężarki, 2 intercoolery oraz elektroniczny wtrysk paliwa, z możliwością przełączenia na wyścigową, 116-oktanową benzynę. Chwilowo legitymuje się mocą ponad 2250 KM, ale kwota zakupu zawiera transport auta do twórcy jednostki, który w odpowiedni sposób ją zestroi, bowiem jej potencjał leży w okolicach 3000 KM.
Według właściciela, maximus osiaga 100 km/h w 1,8 sekundy, 257 km/h (160 mil/h) w 8 sekund, a specjalny pakiet aerodynamiczny SSR-NRE pozwala na osiągnięcie… nawet 400 km/h. Tak, auto jest dopuszczone do ruchu drogowego.
Jeśli dalej mało wam wyjątkowości, maximus jest światową gwiazdą. Został wybrany najlepszym samochodem targów SEMA w 2013 roku, wystąpił w teledysku piosenki „See you again”, zaliczył rolę w finałowej scenie "Szybcy i Wściekli 7” poświęconej tragicznie zmarłemu Paulowi Walkerowi, a producenci zabawek sprzedają model w skali 1:24, 1:32 i 1:55.
Maximus
Żeby tego było mało, auto bierze udział w dokumentalnej produkcji Netflixa, a także ma wystąpić w 9. i 10. części "Szybkich i Wściekłych”. Niestety cena nie została ujawniona, ale można się domyślać, że niska nie będzie. Ale nie martwcie się, bo i tak będziecie mogli się nim przejechać. W najnowszej odsłonie gry Forza Racing, w której również wystąpi.