FCA zamyka niektóre fabryki i salony we Włoszech z powodu koronawirusa
Koncern Fiat Chrysler Automobiles podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu działalności włoskich fabryk i sieci dealerskich z powodu zagrożenia rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Planowana przerwa jest jednak zaskakująco krótka.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Włochy borykają się obecnie z dynamicznym rozwojem epidemii koronawirusa. W związku z tym przedstawiciele koncernu FCA podjęli długo wyczekiwaną decyzję o zamknięciu włoskich fabryk i niektórych punktów dealerskich.
Biorąc pod uwagę, że to właśnie we Włoszech odnotowano największe jak dotąd europejskie ognisko koronawirusa, trudno zrozumieć, dlaczego zwlekano z tym tak długo, choć w większości przypadków decyzja i tak nie ma trwałego charakteru. W domach do 3 kwietnia pozostaną jedynie pracownicy sieci dealerskiej.
Rzecznik FCA cytowany przez portal Automotive News Europe powiedział, że ograniczeniami w produkcji objęte zostaną fabryki Pomigliano d'Arco, Melfi, Atessa i Cassino, ale nie potrwa ona długo, najwyżej 3-4 dni. Oznacza to, że w poniedziałek 16 marca pracownicy wrócą do swoich zakładów.
Jak możemy przeczytać w oświadczeniu FCA, są to dodatkowe kroki stanowiące odpowiedź na rządowe wytyczne dotyczące zapobiegania epidemii. Krótka przerwa umożliwi też przeprowadzenie dezynfekcji fabryk.
Zobacz także
Trudno zrozumieć, dlaczego w obliczu dość poważnego zagrożenia nie zdecydowano się zamknąć zakładów na dłużej, ale "jeśli zajdzie taka potrzeba firma dokona całkowitego zamknięcia swoich fabryk w całych Włoszech" - powiedział rzecznik FCA.
Dotychczas stosowano jedynie lekkie środki zapobiegawcze w postaci większego rozproszenia stanowisk pracowników i ograniczenia kontaktu pomiędzy poszczególnymi osobami. Czas pokaże, czy strategia FCA nie okaże się zbyt łagodna, by uporać się z problemem, który zaczyna coraz silniej wpływać na włoskie społeczeństwo.