FCA zamyka niektóre fabryki i salony we Włoszech z powodu koronawirusa
Koncern Fiat Chrysler Automobiles podjął decyzję o czasowym wstrzymaniu działalności włoskich fabryk i sieci dealerskich z powodu zagrożenia rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Planowana przerwa jest jednak zaskakująco krótka.
12.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Włochy borykają się obecnie z dynamicznym rozwojem epidemii koronawirusa. W związku z tym przedstawiciele koncernu FCA podjęli długo wyczekiwaną decyzję o zamknięciu włoskich fabryk i niektórych punktów dealerskich.
Biorąc pod uwagę, że to właśnie we Włoszech odnotowano największe jak dotąd europejskie ognisko koronawirusa, trudno zrozumieć, dlaczego zwlekano z tym tak długo, choć w większości przypadków decyzja i tak nie ma trwałego charakteru. W domach do 3 kwietnia pozostaną jedynie pracownicy sieci dealerskiej.
Rzecznik FCA cytowany przez portal Automotive News Europe powiedział, że ograniczeniami w produkcji objęte zostaną fabryki Pomigliano d'Arco, Melfi, Atessa i Cassino, ale nie potrwa ona długo, najwyżej 3-4 dni. Oznacza to, że w poniedziałek 16 marca pracownicy wrócą do swoich zakładów.
Jak możemy przeczytać w oświadczeniu FCA, są to dodatkowe kroki stanowiące odpowiedź na rządowe wytyczne dotyczące zapobiegania epidemii. Krótka przerwa umożliwi też przeprowadzenie dezynfekcji fabryk.
Zobacz także
Trudno zrozumieć, dlaczego w obliczu dość poważnego zagrożenia nie zdecydowano się zamknąć zakładów na dłużej, ale "jeśli zajdzie taka potrzeba firma dokona całkowitego zamknięcia swoich fabryk w całych Włoszech" - powiedział rzecznik FCA.
Dotychczas stosowano jedynie lekkie środki zapobiegawcze w postaci większego rozproszenia stanowisk pracowników i ograniczenia kontaktu pomiędzy poszczególnymi osobami. Czas pokaże, czy strategia FCA nie okaże się zbyt łagodna, by uporać się z problemem, który zaczyna coraz silniej wpływać na włoskie społeczeństwo.