Nowe przepisy dla aut. Przynajmniej 10 lat bez "dymka"

Państwa wchodzące w skład Rady Unii Europejskiej zaaprobowały przepisy, wprowadzające Euro 7 – nową normę emisji dla pojazdów. Przepis zaostrzy wymagania dotyczące ilości niebezpiecznych dla zdrowia cząstek tlenków azotu, wydostających się z rur wydechowych aut. To jednak nie koniec wymogów.

Akcje "Smog" pokazywały, że długodystansowe utrzymywanie parametrów czystości spalin nie jest mocna stroną współczesnych aut
Akcje "Smog" pokazywały, że długodystansowe utrzymywanie parametrów czystości spalin nie jest mocna stroną współczesnych aut
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Policja
Tomasz Budzik

14.04.2024 | aktual.: 14.04.2024 07:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pokonany został ostatni krok na drodze do wprowadzenia normy Euro 7. Po zaakceptowaniu propozycji przepisów przez kraje UE akt uznaje się za przyjęty. Nowe zasady zaczną dotyczyć samochodów osobowych i dostawczych po upływie 30 miesięcy w przypadku nowych modeli i generacji oraz po upływie 42 miesięcy dla wszystkich pojazdów tej kategorii. W przypadku autobusów i ciężarówek nowych typów i generacji producenci będą mieli 49 miesięcy, a wszystkie takie pojazdy norma zacznie obowiązywać po upływie 60 miesięcy.

Warunki testowe Euro 6, które obecnie obowiązują dla samochodów osobowych i dostawczych, nie ulegną zmianie. Również limity emisji spalin dla tych pojazdów pozostaną na dotychczasowym poziomie. Natomiast w przypadku autobusów i ciężarówek, sytuacja wygląda inaczej. Dla tych pojazdów wprowadzone zostaną bardziej rygorystyczne limity emisji spalin, które będą mierzone zarówno w laboratoriach, jak i w realnych warunkach jazdy. Przykładowo, dla tlenków azotu (NOx) limit wyniesie 200 mg/kWh w warunkach laboratoryjnych i 260 mg/kWh w rzeczywistych warunkach jazdy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmiany będą dotyczyć również samochodów osobowych. W 2030 roku, po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej, wprowadzone zostaną limity dla emisji cząstek stałych PM10. Obecnie, norma Euro 6 określa limit emisji dla większych cząstek PM23, co stanowi znaczącą różnicę.

Niezależne badania pokazały, że samochody emitują znacznie więcej cząstek PM10 niż większych PM23. Jednak dotychczas nikt nie sprawdzał tego w procesie homologacji. Różnica w emisji tych cząstek, w zależności od silnika i modelu auta, wynosiła od 11 do 184 proc. Teraz producenci aut będą musieli opracować takie systemy oczyszczania spalin, które pozwolą na ograniczenie emisji mniejszych cząstek PM10.

Wraz z wprowadzeniem normy Euro 7, pojawi się również wymóg dotyczący maksymalnej emisji cząstek stałych PM10 pochodzących z klocków hamulcowych i opon. Dla samochodów elektrycznych limit ten wyniesie 3 mg/km, dla samochodów spalinowych, hybryd i aut wodorowych – 7 mg/km, a dla dużych vanów i aut dostawczych – 11 mg/km.

Norma Euro 7 przyniesie również pierwsze w historii wymogi dotyczące zużycia baterii trakcyjnych samochodów. W przypadku samochodów osobowych elektrycznych i hybryd, akumulator do pięciu lat lub do pokonania 100 tys. km będzie musiał zachować przynajmniej 80 proc. pierwotnej pojemności. Po upływie ośmiu lat lub po przejechaniu 160 tys. km, musi to być przynajmniej 72 proc. pierwotnej pojemności.

W przypadku dużych vanów i aut dostawczych akumulator będzie musiał zachować przynajmniej 75 proc. pierwotnej pojemności do upływu pięciu lat lub pokonania 100 tys. km, a po ośmiu latach lub przejechaniu 160 tys. km – przynajmniej 67 proc.

Obecna norma Euro 6 wymaga, aby parametry dotyczące czystości spalin były zachowywane przynajmniej przez osiem lat lub do pokonania 100 tys. km. Zgodnie z zapisami normy Euro 7 parametry oczyszczania spalin mają utrzymywać się przynajmniej przez 10 lat lub do pokonania 200 tys. km – w zależności co nastąpi najpierw.

Komentarze (68)