Elektroniką w terroryzm?

Smutnych doczekaliśmy czasów. Przez lata producenci samochodów i elektroniki dokładali starań, by zmniejszyć ryzyko powstawania wypadków drogowych. Dziś myślą również o... walce z terroryzmem.

Tomasz Budzik

24.04.2017 | aktual.: 01.10.2022 20:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Od połowy 2016 roku w Europie przeprowadzono cztery zamachy z wykorzystaniem aut ciężarowych. Jak walczyć z tym zjawiskiem? Oczywiście najskuteczniejszym wyjściem byłoby podjęcie walki ze środowiskami rodzącymi przemoc, jednak swoje metody przedstawiają również producenci rozwiązań z zakresu telematyki.

Firma GBOX oferuje system, który pozwala na śledzenie na bieżąco pozycji samochodu objętego kontrolą. Zarządca floty otrzymuje też aktualne informacje na temat parametrów pracy pojazdu i powiadomienia o wjechaniu samochodu w określony obszar lub opuszczeniu przez pojazd tego obszaru. System pozwala również na szybkie skomunikowanie się kierowcy ze spedytorem.

Czy tego typu rozwiązania rzeczywiście mogą zabezpieczyć kierowców samochodów ciężarowych przed atakiem? Jak twierdzą specjaliści, do ataków na ciężarówki najczęściej dochodzi w okolicy planowanego miejsca rozładunku. Są to często przemysłowe dzielnice miast, gdzie na poczucie bezkarności bandytów wpływa fakt, że nie są to obszary zamieszkiwane. Miejsc tych nie da się wykluczyć na wirtualnej mapie widzianej w systemie nawigacji przez kierowcę, zaznaczając je jako obszary potencjalnego zagrożenia, ponieważ kierowca i tak musi towar rozładować.

Nie da się zaprzeczyć, że śledzenie ruchu samochodu ciężarowego w czasie rzeczywistym sprawia, że szybciej można dowiedzieć się o tym, że ciężarówka prawdopodobnie została uprowadzona. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym momencie będzie już po rozpoczęciu akcji i szansa na pokrzyżowanie planów terrorysty z każdą sekundą spada.

W przestrzeni medialnej pojawiły się także znacznie bardziej radykalne głosy. Jest pomysł, by każdą ciężarówkę wyposażyć w system zapobiegania potrąceniom pieszych. Takie rozwiązania z sukcesem zaimplementowano w samochodach osobowych, więc zdaniem pomysłodawców nie byłoby większego kłopotu z tym, by przystosować je do potrzeb segmentu transportowego. Czy to jednak prawda? Masa pojazdu ciężarowego bardzo istotnie różni się w zależności od rodzaju zabranego ładunku. Wraz z tymi wahaniami zmienia się również droga hamowania samochodu. System musiałby więc brać pod uwagę ten czynnik. Pozostaje też kwestia pewności takiego rozwiązania. Skoro złodzieje są w stanie rozpracować zabezpieczenia samochodowe, to czy nie byliby w stanie opracować sposobu wyłączenia lub oszukania tego systemu bezpieczeństwa?

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (10)