Tesla Model 3 eksplodował po wypadku. Kierowca jechał na autopilocie

Gdy dochodzi do pożaru, samochody elektryczne są groźniejsze od spalinowych. Ogniwa po fizycznym uszkodzeniu mogą eksplodować, pomimo szczelnego zamknięcia. Do takiej sytuacji doszło w Rosji.

Płonąca Tesla
Płonąca Tesla
Źródło zdjęć: © screencap/Instagram
Mateusz Lubczański

13.08.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do groźnego wypadku doszło na wewnętrznej obwodnicy Moskwy w okolicy miejscowości Mosrentgen. Tesla uderzyła w lawetę, której kierowca zajmował się innym pojazdem. Za kierownicą elektryka siedział biznesem Aleksiej Tretiakow. Jak donoszą lokalne media, złamał nogę. Jadące z nim dzieci odniosły niegroźne obrażenia.

Tesla jechała z prędkością ok. 100 km/h na tzw. autopilocie. Kierowca nie zauważył pracującej lawety. Po wypadku auto zaczęło się palić, po czym doszło do kolejnych dwóch wybuchów.

Jak donosi portal elektrowoz.pl, naładowane ogniwa po fizycznym uszkodzeniu mają tendencję do wybuchania, dlatego umieszcza się je w tytanowych lub magnezowo-aluminiowych puszkach.

Uszkodzenie nawet jednego ogniwa w dużej baterii (jak w Tesli) powoduje niekontrolowany wzrost temperatury w sąsiednich ogniwach i w rezultacie szybką propagację ognia.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (7)