Droga jak wysypisko. Kierowcy śmiecą na potęgę
Niedopałki papierosów, puste butelki i puszki czy kubki po kawie – użytkownicy samochodów pozostawiają przy drogach ślady, których wolelibyśmy nie oglądać. Służby porządkowe stykają się z jeszcze bardziej drastycznymi przypadkami. Za sprzątanie płacimy wszyscy.
22.04.2023 | aktual.: 22.04.2023 15:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
16 mln zł w woj. mazowieckim, 12 mln zł w woj. podlaskim czy 11 mln zł w woj. dolnośląskim – takie są roczne koszty sprzątania okolic jezdni, które musi ponosić Generalna Dyrekcja Dróg krajowych i Autostrad. Kwoty te z pewnością dałoby się zainwestować lepiej, choćby w naprawianie nawierzchni. Niestety, ze względu na niechlujność użytkowników dróg i działania osób, które w przydrożnym rowie widzą doskonałe miejsce na pozbycie się swoich odpadów, GDDKiA musi płacić krocie za usuwanie zanieczyszczeń.
Zobacz także
Opakowania po napojach i posiłkach to niechlubny standard. Zdarzają się jednak ludzie, którzy drogi mylą z wysypiskiem. Jak informuje GDDKiA, podczas akcji sprzątania dróg służbom porządkowym zdarzało się spotykać elektronikę, odpady wielkogabarytowe, a nawet gruz. Nie są to odpady, które mogą się pojawić na drodze bez wiedzy i zamiaru kierowcy, jak jest to np. z fragmentami odłamanych podczas jazdy kołpaków. Zdecydowana większość znalezisk świadczy o działaniu z rozmysłem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawet ustawienie koszy na śmieci nie gwarantuje, że te nie znajdą się w pobliżu jezdni czy za ekranami dźwiękochłonnymi. W 2022 r. GDDKiA wydała aż 80 mln zł na sprzątanie pasa drogowego, parkingów oraz MOP-ów. Obrzydliwe wizytówki pozostawiane przez część zmotoryzowanych kosztują nas wszystkich krocie. Niestety, choć pracownicy GDDKiA zwracają uwagę również na śmiecenie przez kierowców i pasażerów, to służb drogowych jest zbyt mało, by wyeliminować problem.
Warto jednak pamiętać, że w walce z osobami pozostawiającymi przydrożne śmieci może pomóc policja. Jeśli znamy miejsce, w którym użytkownicy samochodów często nielegalnie wyrzucają śmieci, można wskazać je przez internet na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Mundurowi będą musieli sprawdzić takie zgłoszenie. Jeśli zarejestrujemy wyrzucanie śmieci z samochodu za pomocą rejestratora jazdy, podzielmy się nagraniem z policją. Śmiecącym osobom nic nie przemów do rozsądku skuteczniej niż mandat.