Testy naukowców potwierdzają. Czwarte światło pomoże w przyszłości
Rozwój technologii w motoryzacji, w tym systemów autonomicznych, stawia przed światem nowe wyzwania. Drobna zmiana w sygnalizacji świetlnej może pomóc nie tylko w koegzystencji różnych typów aut, ale również poprawić płynność ruchu.
15.12.2023 | aktual.: 16.12.2023 10:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że sygnalizatory świetlne składają się z trzech kolorów — czerwonego, żółtego i zielonego. Oczywiście czasami możemy znaleźć dodatki, jak strzałki czy liczniki, lecz trzon pozostaje niezmienny. Czy jednak w przyszłości będziemy świadkami zmiany w tym aspekcie? Nie powiemy, że wszystko na to wskazuje, lecz najnowsze badania prezentują się intrygująco.
Wpływ na to ma chociażby rozwój samochodów autonomicznych. Naukowcy i inżynierowie zaczynają szukać rozwiązań, dzięki którym wspólne użytkowanie ulic przez zwykłe samochody oraz pojazdy autonomiczne będzie bezpieczne, a także płynne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bardzo ciekawe rozwiązanie zostało zaproponowane przez naukowców z Uniwersytetu Stanowego Karoliny Północnej. Z pomocą symulacji komputerowych wykazali oni, że wiele może zdziałać wprowadzenie nowego, czwartego światła. W rozmowie z serwisem "Newseria" opowiedział o tym członek zespołu badawczego, Ali Hajbabaie.
Hajbabaie podkreślił równocześnie, że niekoniecznie musi być to światło białe. Co prawda to właśnie ten kolor wykorzystywano do eksperymentów, lecz w grę wchodzi każdy kolor inny niż czerwony, żółty i zielony.
Taki system miałby przynieść wymierne korzyści dla wszystkich uczestników ruchu miejskiego. Z badania wynika, że przy zastosowaniu 4-kolorowej sygnalizacji i w scenariuszu, w którym samochody autonomiczne stanowią 1/3 wszystkich aut na drodze, opóźnienia w ruchu zmniejszyły się o 11 proc. Nawet przy 10-procentowym udziale autonomicznych samochodów można jednak zauważyć już zmiany o ok. 3 proc.
Eksperci przyznają, że takie rozwiązanie może zostać przetestowane już teraz w portach czy punktach przeładunkowych. Możemy tam bowiem znaleźć sporo pojazdów autonomicznych. Byłby to pierwszy krok do sprawdzenia, czy czwarte światło rzeczywiście ma sens w rzeczywistości, która nie jest tak uporządkowana jak komputerowe symulacje.