Częsty błąd przy wymianie amortyzatorów. Trzeba je przepompować przed montażem
Wymiana amortyzatorów nie jest szczególnie trudnym zadaniem, zwłaszcza przy konstrukcji z amortyzatorami i sprężynami montowanymi oddzielnie. Mając podstawowe narzędzia, można to zrobić, nie posiadając tajemnej wiedzy. Ale też można popełnić fatalny błąd, który zdarza się nawet mechanikom.
01.10.2023 15:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie raz już czytałem na różnych grupach i forach dyskusyjnych historie o tym, jak to fatalne dziś się robi amortyzatory. Po założeniu nowych i pojechaniu na badanie techniczne okazało się bowiem, że ich sprawność jest różna, albo w ogóle nie mają sprawności. Niestety praktycznie w każdym takim przypadku winny nie jest producent, lecz mechanik czy osoba, która samodzielnie chciała je zamontować.
Zanim zamontujesz, trzeba je odpowietrzyć
Sprawa wygląda następująco. Wewnątrz amortyzatora gazowego zawsze znajduje się olej i gaz pod ciśnieniem. W amortyzatorach olejowych gazem tym jest powietrze o ciśnieniu równym ciśnieniu atmosferycznemu. W gazowym ciśnienie wynosi od kilku do kilkudziesięciu barów. W pozycji leżącej w amortyzatorze, a zwłaszcza w olejowym, olej miesza się z gazem. W pewnym sensie można powiedzieć, że olej się zapowietrza.
Kłopot w tym, że amortyzator nie może się odpowietrzyć po zamontowaniu w samochodzie. Wynika to z faktu, że żaden amortyzator, jeśli konstrukcja zawieszenia nie jest zmodyfikowana, nie pracuje w pełnym zakresie skoku. Oznacza to, że nie rozciąga się i nie ściska maksymalnie. Zawieszenie jest tak zbudowane, by do tego nie dochodziło, ponieważ amortyzator pracujący "do oporu" bardzo szybko ulega uszkodzeniu. O czym doskonale wiedzą osoby, które mocno obniżyły lub podniosły zawieszenie bez wymiany amortyzatorów na krótsze lub dłuższe.
Zobacz także
Dlatego też przed zamontowaniem nowego amortyzatora zaleca się odpowietrzenie ręczne. Polega na kilkukrotnym ściśnięciu i rozciągnięciu amortyzatora w pełnym zakresie jego skoku, co nazywa się przepompowaniem amortyzatora. Ma to na celu usunięcie powietrza z przestrzeni olejowej do przestrzeni gazowej. W niektórych instrukcjach montażu znajduje się informacja, że amortyzator odpowietrzy się sam po kilkukrotnym mocniejszym ściśnięciu i rozciągnięciu amortyzatora. Pytanie brzmi: czy w aucie osobowym się to wydarzy, a jeśli tak, to w jakich okolicznościach?
Przykładowo, w biuletynie firmy Sachs czytamy, że "wymiana amortyzatora bez odpowietrzenia nie spowoduje uszkodzeń, ale optymalny efekt tłumienia osiągnięty zostanie dopiero wtedy, gdy pojazd podskoczy kilka razy do góry i w dół".
Zobacz także
Warto też zauważyć, że nierzadko amortyzatory markowe są pakowane w pozycji ściśniętej (zabezpieczone przed rozciąganiem), co niejako gwarantuje, że nie będą zapowietrzone po zamontowaniu. Niemniej, biuletyn firmy Monroe informuje, że pomimo tego należy je przepompować.
Zdaniem eksperta firmy Bilstein, należy przepompować od kilku- do nawet kilkunastokrotnie każdy rodzaj amortyzatora, niezależnie od konstrukcji. Moim zdaniem należy się tego trzymać, jeśli po zamontowaniu w aucie zamiast szukać okazji do skoku autem, mamy je mieć od razu w pełni sprawne.