Poradniki i mechanikaCzym najtaniej poruszać się po mieście? Własne auto, car sharing, Uber, a może taksówka

Czym najtaniej poruszać się po mieście? Własne auto, car sharing, Uber, a może taksówka

Posiadanie własnego auta staje się powoli niemodne. Jednak wiele osób po prostu go potrzebuje, choć nawet nie zdaje sobie sprawy z realnych kosztów jakie ponoszą. Sprawdzamy, jakie alternatywy ma mieszkaniec dużego miasta.

Komunikacja miejska jest bezkonkurencyjna jeśli chodzi o koszty, ale nie jest tak wygodna jak samochód. Własny lub czyiś.
Komunikacja miejska jest bezkonkurencyjna jeśli chodzi o koszty, ale nie jest tak wygodna jak samochód. Własny lub czyiś.
Źródło zdjęć: © fot. East News / Adam Burakowski
Marcin Łobodziński

30.03.2018 | aktual.: 30.03.2023 11:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Własne auto, taksówka, Uber czy car sharing - co się najbardziej opłaca?

Na wstępie podkreślę, że założenia są mocno uproszczone, ponieważ dla każdego z was i tak mogą być różne. Artykuł ma na celu pokazanie, jak wygląda koszt eksploatacji samochodu na tle innych środków transportu miejskiego.

Przyjąłem, że przykładowy mieszkaniec Warszawy mieszka w dzielnicy Saska Kępa i dojeżdża do pracy na Mokotów. 10 km drogi wiąże się 40-minutową jazdą, w dużej części w korku. Jest to dystans wystarczający, by realnie myśleć o posiadaniu własnego samochodu, a że Mokotów nie jest objęty strefą płatnego parkowania, jest to dodatkowy argument przemawiający za takim rozwiązaniem.

Warszawski Mokotów - dzielnica, w której pracuje tysiące osób
Warszawski Mokotów - dzielnica, w której pracuje tysiące osób© fot. East News/Artur Zawadzki

Nasz użytkownik pokonuje więc tygodniowo dystans 100 km, czyli w przybliżeniu 400 km miesięcznie, co przekłada się na 4,8 tys. km rocznie. Tylko do pracy.

Dodajmy do tego jeden wypad na zakupy – średnio 10 km w dwie strony, przy założeniu, że sama jazda trwa ok. 30 min, a zakupy drugie tyle. Średnio raz w miesiącu nasz kierowca chce też wyjechać gdzieś dalej i pokonuje w dwa dni dystans 500 km. Łącznie daje to średnio 940 km przejechanych miesięcznie, czyli 11 280 km rocznie.

Samochód – wysokie koszty stałe, ale tania eksploatacja

Zastanawiamy się teraz, czy jest lepsze rozwiązanie niż posiadanie własnego auta, a jest nim Škoda Fabia 1.0 MPI 60 KM za 42 tys. zł kupiona hipotetycznie za gotówkę, bez rabatu, w salonie. Jej okres eksploatacji to 5 lat, co będzie się wiązało z przebiegiem 56,4 tys. km.

Nowe auto, nawet stosunkowo tanie, to spory wydatek wchodzący w koszty stałe. Eksploatacja prywatnego samochodu nie jest tak droga na tle innych środków transportu.
Nowe auto, nawet stosunkowo tanie, to spory wydatek wchodzący w koszty stałe. Eksploatacja prywatnego samochodu nie jest tak droga na tle innych środków transportu.© fot. mat. prasowe/Škoda

Po tym czasie auto zostanie odsprzedane i straci trochę na wartości – wg. Info-Ekspert 51 proc. Zatem jego cena przy odsprzedaży osobie prywatnej wyniesie ok. 20 tys. zł. Tym samym realnie auto będzie kosztowało użytkownika 22 tys. zł. Jednak dodajmy do tego niemałe koszty stałe.

Przyjąłem średnie zniżki na polisy ubezpieczeniowe OC i AC, zatem cena takiego pakietu wyniesie ok. 1950 zł rocznie. Przez pięć lat daje to niezłą sumę 9750 zł. Nie uwzględniałem uzbieranych przez ten okres zniżek.

Do tego dochodzą koszty serwisu auta – przeglądy, wymiana płynów, ogumienia, filtrów, żarówek, wycieraczek, mycie itp. Ostrożnie przyjąłem kwotę 1 tys. zł rocznie, co przez pięć lat daje nam 5 tys. zł.

Tym samym koszty stałe, czyli niezależne od samej jazdy, wynoszą 36 750 zł. Do tego paliwo na dojazdy do pracy, na zakupy i na dalszy wyjazd, razem 52 290 zł. Tyle po sprzedaży auta zapłaci nasz Warszawiak za całą eksploatację samochodu osobowego. A gdyby wybrał taksówkę?

Taksówki tylko dla bogatych

Jest wygodnie, bo niczym nie trzeba się martwić. Taksówka jest zawsze na telefon, a jadąc samochodem można czytać czy oglądać film i nie trzeba się zastanawiać czy tym razem będziemy siedzieć czy stać jak w komunikacji publicznej. Pozostaje tylko pytanie, czy nas na to stać?

Nic dziwnego, że taksówkarze protestują przeciwko Uberowi. Na tle innych środków transportu taksówka jest bardzo droga.
Nic dziwnego, że taksówkarze protestują przeciwko Uberowi. Na tle innych środków transportu taksówka jest bardzo droga.© fot. East News/Mariusz Gaczyński

Tu nie ma kosztów stałych, a przy założeniu, że będziemy korzystać z różnych taksówek i przy naprawdę promocyjnych cenach, okazuje się, że za same dojazdy do pracy przez pięć lat trzeba będzie zapłacić 96 tys. zł! Już w tym momencie dalsze obliczenia nie mają sensu, ale dla porządku 7,8 tys. zł trzeba będzie zapłacić za wypady na zakupy. Co jednak z wyjazdem weekendowym?

Tu oczywiście nie pokusimy się o takie luksusy i zakładamy, że na te 48 godzin można wynająć auto. Za Fiata Tipo kombi z instalacją LPG na ten czas zapłacimy 238 zł. Z paliwem będzie to 325 zł na pokonanie dystansu 500 km. Przez pięć lat uzbiera się niezła suma 11 170 zł za wypożyczenia auta i paliwo.

Łącznie osoba, która przesiada się z auta prywatnego na taksówkę zapłaci przez pięć lat bagatela 114 970 zł! To może Uber?

Niewiele drożej niż auto, a jednak wygodniej

W naszym przykładzie Uber okazał się bezkonkurencyjny dla tradycyjnej taksówki, ale też trzeba szczerze przyznać, że bardzo konkurencyjny dla auta osobowego.

Przejazd do i z pracy jest blisko dwukrotnie tańszy niż w taxi – 44 zł zamiast 80 zł. Daje to kwotę łącznie 52,8 tys. zł przez pięć lat, a nie blisko 100 tys. To samo oczywiście dotyczy wyjazdów po zakupy – 3,9 tys. zł zamiast 7,8 tys. zł.

Uber jest dwukrotnie tańszy od taksówki i można poznać cenę przejazdu zanim przyjedzie. Korporacje taksówkowe podają tylko cenę za kilometr, a czas jest kluczowy w całym przejeździe.
Uber jest dwukrotnie tańszy od taksówki i można poznać cenę przejazdu zanim przyjedzie. Korporacje taksówkowe podają tylko cenę za kilometr, a czas jest kluczowy w całym przejeździe.© fot. East News/Mariusz Gaczyński

Wypady weekendowe odbywałyby się na tej samej zasadzie co taksówką, czyli wypożyczenia auta. Za korzystanie z Ubera zapłacimy łącznie 67 870 zł. To tylko 15 580 zł więcej niż przy eksploatacji własnego pojazdu. Rozbijając to, mamy kwotę miesięczną wyższą o 260 zł za spokój i w większości sytuacji brak potrzeby prowadzenia samochodu.

Carsharing zamiast własnego auta – czy to się opłaca?

To rozwiązanie dla osób, które cenią sobie wygodę korzystania z samochodu w mieście, ale nie chcą mieć swojego. Wypożyczenie auta na minuty bywa zaskakująco tanie i praktycznie nie mamy kosztów stałych.

Tylko największa firma car sharingowa w Warszawie ma tyle samochodów, że sprawdzając przez 4 dni z rzędu zawsze były przynajmniej dwa auta w miejscu zamieszkania i miejscu pracy naszego hipotetycznego użytkownika.
Tylko największa firma car sharingowa w Warszawie ma tyle samochodów, że sprawdzając przez 4 dni z rzędu zawsze były przynajmniej dwa auta w miejscu zamieszkania i miejscu pracy naszego hipotetycznego użytkownika.© fot. East News/Włodzimierz Wasyluk

Niestety koszty zmienne są wysokie przy bardzo częstej eksploatacji, zwłaszcza podczas jazdy w korku. Sam dojazd do pracy własnym autem będzie blisko 10-krotnie tańszy. Za carsharing przez pięć lat zapłacimy 60 tys. zł. Jednak warto podkreślić, że to dużo taniej niż taksówka.

Dodatkowe 6 tys. zł wydamy na dojazdy na zakupy – sporo więcej niż Uberem, który nie liczy nam czasu robienia tych zakupów. Wyjazd weekendowy wiąże się z wzięciem auta z wypożyczalni, co daje łącznie kwotę 77 150 zł. To o blisko 25 tys. zł więcej w porównaniu z własnym samochodem.

Optymalne rozwiązanie?

Oczywiście jest nim komunikacja mieszana. Najtańszym, ale też najmniej wygodnym jest komunikacja miejska. Koszt 280 zł za 90-dniowy bilet okresowy przebija wszystko. Na dojazdy do pracy wciągu pięciu lat (5,6 tys. zł) wydamy 1 tys. zł mniej niż na samo paliwo do miejskiego autka (6,6 tys. zł).

Jednak wygodniej na zakupy jeździć własnym samochodem, ewentualnie Uberem, który jest pod tym względem najtańszym rozwiązaniem. Z drugiej strony, przy tak dużych oszczędnościach można sobie pozwolić na car sharing, na który wydamy 5980 zł.

Koszty wyjazdów weekendowych są takie same, jak w trzech wcześniejszych przypadkach, bo wynikają z wynajmu auta i wlania własnego paliwa. Łącznie przy takiej kombinacji środków transportu za mieszaną komunikację zapłacimy ledwie 22 750 zł. To kwota odpowiadająca realnej cenie zakupu samochodu, bez kosztów jego utrzymania.

Własny samochód wciąż się opłaca

Tylko nie na dojazdy do pracy w mieście. Tu i tak zakładamy, że nie trzeba płacić za parkowanie. Gdyby doliczyć tylko 9-godzinny postój w czasie pracy, trzeba by dodać 34,8 tys. zł.

Jednak patrząc na wszystkie korzyści, jakie daje posiadanie własnego samochodu, zwłaszcza dużą niezależność i niskie koszty zmienne, uzależnione wyłącznie od naszych zachcianek, zakup prywatnych czterech kółek wciąż się opłaca.

Wszystkie koszty posiadania (z zakupem włącznie) są niższe niż same dojazdy do pracy jakąkolwiek metodą poza transportem publicznym. Zwróćcie też uwagę, że stosując się do założeń wyliczenia, trzeba by dość sztywno trzymać się reguł – jeden wyjazd na zakupy tygodniowo i jeden wyjazd poza miasto w miesiącu.

Każde dodatkowe zakupy, spotkanie ze znajomymi i inne wyjazdy, dają korzyści z posiadania swojego samochodu. Oczywiście mówimy tu o tanim aucie miejskim, którym niekoniecznie wygodnie pojedziemy na weekend.

Koszty i parametry przejazdów:

Dziennie:

  • Dystans do i z pracy 20 km = 400 km/m-c = 4800 km/rok = 24 000 km
  • Czas przejazdu w jedną stronę = 40 min
  • Jedne zakupy w tygodniu = 40 km/m-c (30 min jazdy i 30 min zakupów)

Miesięcznie:

  • Praca = 400 km
  • Zakupy = 40 km
  • Weekend = 500 km/m-c (48h) jeden wyjazd = rocznie 6 000 km = 30 000 km
  • Suma = 940 km/m-c = 11 280 km rocznie = 56 400 km

Dodatkowe informacje:

  • Zużycie paliwa w samochodzie prywatnym - 6,0 l/100 km
  • Zużycie paliwa w wypożyczonym Fiacie Tipo LPG - 8,6 l/100 km
  • Wypożyczenie auta na dwie doby - 238 zł

Auto osobowe

  • Škoda Fabia: cena 42 000 zł
  • Wartość rezydualna po 5 latach - 20 000 zł

Koszty stałe:

  • Realna cena pojazdu = 22 000 zł (po 5 latach)
  • Polisa OC+AC = 1950 zł/rok = 9750 zł
  • Serwis/opony = 1000 zł rocznie = 5000 zł
  • Parkowanie 9h = 29 zł/d = 580 zł/m-c = 6960 zł/rok = 34 800 zł*

*nie uwzględniamy przy obliczeniach

Koszty zmienne:

  • Paliwo do pracy = 110 zł/m-c = 1320 zł/rok = 6600 zł
  • Paliwo na zakupy = 11 zł/m-c = 132 zł/rok = 660 zł
  • Paliwo wyjazdy = 138 zł/m-c = 1656 zł/rok = 8280 zł
  • Suma = 52 290 zł (bez opłaty za parkowanie)

Car sharing

  • Dojazd do i z pracy = 50 zł/d = 1000 zł/m-c = 12 000 zł/rok = 60 000 zł
  • Zakupy = 23 zł/tydz. = 1196 zł/rok = 5980 zł
  • Wypożyczenie auta (48h) = 238 zł/m-c = 1190 zł/rok = 5950 zł
  • Paliwo do wypożyczonego auta = 87 zł/m-c = 1044 zł/rok = 5 220 zł
  • Suma = 77 150 zł

Uber

  • Dojazd do pracy = 44 zł/d = 880 zł/m-c = 10 560 zł/rok = 52 800 zł
  • Zakupy = 15 zł/tydz. = 780 zł/rok = 3900 zł
  • Wypożyczenie auta (48h) = 238 zł/m-c = 1190 zł/rok = 5950 zł
  • Paliwo do wypożyczonego auta = 87 zł/m-c = 1044 zł/rok = 5 220 zł
  • Suma = 67 870 zł\t

Taxi

  • Dojazd do pracy 80 zł/d = 1600 zł/m-c = 19 200 zł/rok – 96 000 zł
  • Zakupy = 30 zł/tyd. = 1560 zł/rok = 7800 zł
  • Wypożyczenie auta (48h) = 238 zł/m-c = 1190 zł/rok = 5950 zł
  • Paliwo do wypożyczonego auta = 87 zł/m-c = 1044 zł/rok = 5 220 zł
  • Suma = 114 970 zł

Mieszana komunikacja

  • Bilet 90-dniowy = 280 zł = 1120 zł/rok = 5600 zł
  • Zakupy (car sharing) = 23 zł/tydz. = 1196 zł/rok = 5980 zł
  • Wypożyczenie auta (48h) = 238 zł/m-c = 1190 zł/rok = 5950 zł
  • Paliwo do wypożyczonego auta = 87 zł/m-c = 1044 zł/rok = 5 220 zł
  • Suma = 22750 zł
Komentarze (58)