Citroën C4 Picasso - rodzinny autobus na wakacyjnych testach
Jak już wiadomo, Citroën C4 będzie oferowany w przynajmniej pięciu wersjach nadwoziowych. Na wakacyjnych testach przyłapany został 7-miejscowy minivan. Czy inżynierowie zdążą na premierę?
22.08.2012 | aktual.: 12.10.2022 16:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak już wiadomo, Citroën C4 będzie oferowany w przynajmniej pięciu wersjach nadwoziowych. Na wakacyjnych testach przyłapany został 7-miejscowy minivan. Czy inżynierowie zdążą na premierę?
Citroën w porównaniu z pierwszą generacją C4 wprowadzi kilka dodatkowych wersji nadwoziowych, co ma zapewnić większe zainteresowanie autem. Poza tradycyjnymi hatchbackiem i dwoma odmianami minivan nowy model będzie zatem dostępny m.in. jako sedan czy crossover. Choć w przypadku pierwszej generacji C4 w 7-osobowej odmianie Picasso nie sprzedawał się tak dobrze jak wersja bez trzeciego rzędu siedzeń, producent nie rezygnuje z jej wytwarzania.
Podobnie jak w przypadku mniejszego minivana podczas czerwcowych testów maskowanie jest dość imponujące. Nie przeszkadza to jednak w dojrzeniu kilku istotnych elementów. Nadwozie będzie nieco różniło się od hatchbacka, wyraźnie inaczej zarysowana jest krawędź maski, okienko umieszczone tuż za pierwszym słupkiem znacznie urośnie.
Bryła auta sprawia wrażenie nieco sztucznie powiększonej. Olbrzymie tylne drzwi z pewnością są bardzo praktyczne, jednak cały tył auta jest po prostu ogromny. Oczywiście w tego typu samochodzie nie jest to wadą, duże rodziny docenią pokaźny bagażnik. Auto jest dość długie, jednak całkiem możliwe, że będzie miało większy rozstaw osi od hatchbacka, co wpłynie na komfort podróżowania.
Silniki nie powinny odbiegać od tych, które można spotkać pod maską podstawowej odmiany C4. Pojawiają się głosy, że nowe Picasso będzie napędzał znany z Citroëna DS5 hybrydowy duet z dieslem. Nie sądzę jednak, aby tak mocna jednostka miała sens w rodzinnym autobusie. Pewność będzie można mieć dopiero w przyszłym roku, kiedy auto trafi do salonów.
Źródło: Carscoop