Przeciął rondo na wprost. Policja szybko zorientowała się dlaczego
64-letni kierowca próbował przejechać rondo możliwie najkrótszą drogą. Podróż zakończył spektakularnie – na wznoszącej się ponad asfaltem rabacie obsadzonej krzewami. Gdy na miejsce przyjechała policja, okazało się, że zniszczenie zieleni i własnego samochodu nie będą największymi zmartwieniami mężczyzny.
09.12.2023 | aktual.: 09.12.2023 19:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy policjanci z Brzegu Dolnego otrzymali zgłoszenie o samochodzie tkwiącym na środku ronda na trasie pomiędzy Brzegiem Dolnym a Żerówkami, z pewnością wiedzieli, że doszło do nietypowego zdarzenia. Przybyli na miejsce mundurowi szybko przekonali się, że rzeczywistość wyprzedziła wyobrażenia.
Na usypanym z ziemi wzniesieniu, pomiędzy roślinami stało volvo. Oczywiście takie zdarzenie mogło być skutkiem zagapienia się i niedostosowania prędkości do warunków lub zaśnięcia podczas jazdy. U źródła nietypowego zdarzenia leżało jednak coś innego. By nabrać o tym przekonania graniczącego z pewnością, wystarczyło zbliżyć się do 64-letniego kierowcy, od którego dało się wyczuć woń alkoholu.
Badanie alkomatem potwierdziło podejrzenia. Mężczyzna miał w organizmie blisko 2 prom. alkoholu. 64-latek może się cieszyć, że wsiadając za kierownicę w takim stanie nie doprowadził do wypadku, w którym ucierpiałyby osoby postronne. Zasłużona kara jednak go nie ominie. Mężczyźnie grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Będzie też musiał z własnej kieszeni zapłacić za uszkodzenie ronda, ponieważ w razie prowadzenia pod wpływem alkoholu ubezpieczenie nie pokrywa wyrządzonych szkód.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja apeluje, by zgłaszać każdy przypadek jazdy pod wpływem alkoholu lub takiego zachowania na drodze, które sugeruje prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Telefon może uratować czyjeś zdrowie i życie – przekonują mundurowi.